reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy

Tak mysle co z biżuterią... bo u mnie tez klapa... Co prawda wieszam dlugie kolczyki jak juz kiedys pisalam na półkach w szafce lazienkowej, ale mam tego tak dużo, że coś praktycznego sie przyda.

Kiedys chyba byly specjalne szkatulki na takie bajerki. Mysle ze dobra bylaby duza szkatulka albo pudelko z malutkimi przegrudkami zeby każdą pare bizeterii mozna bylo tam schowac.

jestem za leniwa na torebki strunowe... zamiast chować to bym wszystko kładła obok, a potem by się utworzyl super poplatniec....

Ja mam troche tych woreczków, bo ostatnio robiłam porzadek:tak: i zawiesiłam(facet od szaf mi zawiesił) tez takie poziome pręciki,ale służa mi bardziej do wieszania pasków, apaszek i takich tam :tak:
 
reklama
evra jak dla mnie jedyna antykoncepcja która nie sprawiała mi problemów, a plasterki dobrze mi się nosiło
czasami się zabrudziły ale to nie był problem można je wyczyścić
a ślad po nich znikał zawsze w ten sam dzień
nosiłam je w upały i na basenie na solarium byłam zaraz po zdjęciu i nie zostawały ślady
jak dla mnie są ok
elfik powodzenia:tak:trzymam kciukaski


emamo super super :-)brawa dla Julci
moja maleńka też ładnie biega bez pielusi i jak niedługo wróci do przedszkola to pójdzie z zapasowymi majteczkami, a nie pielusiami :tak:

teraz już nie zakładam jej pampersa na zakupy
zawsze biorę dodatkowe majtasy i spodenki ale w pierwszym tygodniu ubierałam
na spanko nadal zakładamy bo różnie się budzi
 
Kasiu, to gratuluję sukcesów z odpieluchowaniem :-)

E-mamo, ja teraz gdy idę na spacer, to już mam w głowie mapę wszelkich toalet, do których po drodze możemy iść. I gdy koło jakiejś przechodzimy to się zawsze pytam czy Macius chce siusiu. Muszę przyznać, że jeśli powie "nie" to naprawde nic potem się nie dzieje. Na początku probowalam tak trochę na sile Go prowadzac, ale w koncu uznalam, że musi sam sie nauczyc wytrzymywac i oceniac ile jeszcze da radę. Okazalo się, że spokojnie mogę Mu zaufac. Poza tym najwyżej się zsika, bywają gorsze rzeczy na świecie ;-):-p
 
Rany, ale dzisiaj naskrobałyście. Aż miło :-)
;-) Przekonał mnie jednak stojak z pojemniczkami, który ma Klaudia. Może to rozwiązałoby sprawę? :confused: Klaudia, masz jakiś namiar na to ustrojstwo? :blink:
Namiaru nie mam, bo kupowałam to wieki temu i nawet nie wiem pamietam gdzie. Ale jutro postaram się zrobić zdjęcie, to zobaczysz jak to wygląda.
 
Widzisz Nianiu , martwilas sie a tutaj tłok :tak::-)

Elfiku, Ty moja chodząca encyklopedio leków!!! :elvis::elvis::elvis: Dziękuję za wyjaśnienia. Mam nadzieje że rzeczywioscie ominiemy antybiotyki. Na razie Maciek wygląda kiepsko i wypluwa płuca...
Nie jestem encyklopedią tylko mamą wiecznie chorego dziecka :-( niestety :baffled:

To w reklamówce jest piach a w torebce go nie będzie? Zamierzasz myć te ziemniaki przed włożeniem? :sorry2::sorry2::sorry2:
Hi hi Iwonko to samo sobie pomyślałam :-p o myciu tych ziemniorów :-p

Iwon, powiem Co tak, spróbuj zdjąć Kornelkowi pieluchę, przynajmniej na jeden dzień. Zobaczysz, że będziesz w ciężkim szoku jak teraz jest łatwo. Nasze dzieci już mega dużo kumają. Moja się zlała tylko 2 razy na podłogę w pierwszym dniu, ale też nie do końca, tylko popusciła trochę a resztę zrobiła na nocnik.
Dziś jeszcze nie było żadnej wpadki.
Jestem bardzo zaskoczona i zadowolona, że nie muszę ganiać ze ścierą i wycierać kałuż. Trochę mnie to przerażało, przyznaję:sorry2:. No dobra, bardzo mnie przerażało:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Inaczej jest w łazience, bo młoda sama wylewa zawartość do sedesu i czasem nie wszystko wyleje jak trzeba, no ale to już pryszcz wg mnie.

Cieszę się, że się za to zabrałyśmy. W końcu!
Wyszło nagle i spontanicznie, jak mi się znowu wpakowała do szafy i chciała robić kupę. Na siłę wzięłam ją za rękę i zaprowadziłam na nocnik. Zrobiła.
Zachwytom nie było końca. A następnego dnia już zaczęłyśmy z siku.

Cieszę się jak dziecko, że to się dzieje.
Na razie na wyjścia mam zamiar zakładać, tym bardziej, że jest zimno.
No i u nas to dopiero 4 dzień:-p

Ziemniaki trzymam w plastikowym koszyku, w szafce pod zlewem. Niestety nie mam spiżarni, nad czym niezmiernie boleję. W reklamówkach ziemniaki zawsze mi pleśniały, a w tym koszyku jest dużo lepiej.
Warzywa przechowuję w lodówce.
Kolczyki i inną biżuterię przechowuję w takich małych torebkach strunowych i bardzo sobie ten sposób chwalę. Nigdy nic mi się nie plącze.

Chleb przechowuję w chlebaku w reklamówce, ale to są tak minimalne ilości, że nie mam nigdy z tym problemów.

Talerze też chciałam mieć kwadraciaki, ale wyszło inaczej. Podobają mi się takie jakich używa Pascal.
Kiedyś sobie wymienię, ale w tej chwili mam inne priorytety.
Bardzo chciałabym wymienić lodówkę na nową i dużo większą.
Taką z gigantyczną zamrażarką, najlepiej żeby tam były ze 4 szuflady.

No dobra a teraz to idę już gotować zupę bo mnie zasysa od środka:sorry2::-p:-p:-p

No proszzzz jaki treściwy post :tak: jeden a wiadomo z niego co sie u Państwa E_ mamów w domu dzieje :tak: :-):-):-) pisz Pani częściej prosze Pani :tak: bo Pani tutaj mało oj mało ;-):sorry2:


No ok, mogę spróbować z tym odpieluchowaniem, tylko co ze żłobkiem? :confused: Popołudniami młody ma śmigać w samych gaciach, a rano do żłobka mu zakładać pieluchę? Nie wiem, jak to ugryźć..:confused: Wydawało mi się, że aby się do tego porządnie zabrać, potrzeba więcej czasu i weekend nie wystarczy. Ale może faktycznie nie ma na co czekać :blink:
ja bym sie wstrzymała do wakacji :tak: po co dziecku w głowie mieszać bo wg mnie to jest mieszanie- jakos wytlumaczysz ze na spacerek jeszcze trzeba pieluszke ale dlaczego do żłobka tez trzeba ? ciezko bedzie a byle drobiazg i mały moze sie zrazic :no: i zniechęcic
 
Przyprawy trzymam w takim białym pionowym stojaku, który się obraca. Stoi koło kuchenki. Jest tam miejsce na 16 słoiczków. Dzięki temu mam wszystko pod ręką. (Kupiłam go wieki temu...)

.

Przekonał mnie jednak stojak z pojemniczkami, który ma Klaudia. Może to rozwiązałoby sprawę? :confused: Klaudia, masz jakiś namiar na to ustrojstwo? :blink:
.
Klaudia ma taki :sorry2::sorry2::sorry2::-p słabo widać ale jest :-)
klaudiajn7.jpg


a na allegro znalazlam takie coś
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=316808131
 
Dzieki Lilka :tak:
Ja za bardzo nie mam wyboru i te plasterki jeśli u mnie nie zadziałają( nie chodzi o antykoncepcje) i nadal bede miala takie bóle to czeka mnie zabieg poszerzenia szyjki macicy silikonowymi obręczami :baffled: .... wiec trzymajcie kciuki plissss:sorry2:
A co masz za bóle, ja jak mam miesiączkę to rwie mnie w podbrzuszu, az do kolan i kregosłup, ból taki przypominajacy skurcze porodowe, czy reumatyczne. Oczywiście łykam wtenczas tabletki przeciwbólowe, a nospa to wogóle nigdy nie dziasła na to.
 
co do talerzy to u mnie totalna wiocha, prawie kazdy z innego kompletu :p jakoś nie zaczęłam inwestowac w takie rzeczy jeszcze, wogole jakos narazie nie inwestuję w dom, nadający się już do remontu, co tylko to kupujemy dobre sprzęty agd i rtd, no i to mamy a tak to lepiej gości nie zapraszac - sciany masakra. Ja najbardziej lubię kupować szmaty i wstyd się przyznać ale miesięcznie na to wydaję gdzies min. 1000 zl. (ciuchy dla mnie i Majki) tatus już się nie zmieścił w limicie :). No jeszcze dużo na jedzenie wydajemy - na festfudy które uwielbiam i na alkohol.
 
reklama
Elfik jak tam twoja z jedzeniem, nadal tak słabo i mało je, a jak tam inne dzieciaczki, bo moja tragedia, prawie nic nie je cały czas, a nieraz ma taki dzień, ze tylko pije i nie chce nic - ryk i krzyk.
Zupę jeszcze nieraz zje, ale drugiego dania to wogóle nie ruszy. Kanapke to z 1/4 zje i to zajmuje jej z godzinę. Takie robi kilkakrotne podchody do jedzenia, zupę może przez trzy godziny jeśc, w buzi meili coś z 10 minut - normalnie super nianie chyba wezwę. Co tylko to słodycze jej wchodza bez problemu, tylko ostatnio przestałam jej dawac no bo kurde... najpierw normalne cos niech zje co nie. Wczoraj byłam u koleżanki i tam pełno słodyczy było głupio mi było tak ją chamowac to dałam na luz i niech się dzieje wola nieba, niech je ile chce. No i zjadła opakowanie cukierków takich - mamba, paczkę żelków, wafelki, ciastka, czekolade, z kilo więcej ważąca pewnie wyszła. Normalnie jak się dorwała to jak szalona, bo przeciez w domu jej teraz nie wolno, aż mi głupio było, jak bym dziecku nigdy wcześniej słodyczy nie dawała, ale kolezanka naszczęście spox.
 
Do góry