Hej
anaiss - to super że Twoja niunia nie placze odlożona do łóżeczka
Ja przestawiłam łóżeczko z sypialni do pokoju dziecięcego
i zaczęłam moją dziewczynkę uczyć zasypiania w ciągu dnia w swoim pokoiku. Co prawda nie mam karuzelki (tzn mam ale beznadziejną bo co chwila bym musiała ją nakręcać) ale ściągnęłam od Ciebie patent i puszczam jej kołysanki z płyty i musze przyznać iż faktycznie działa - bo już nie marudzi w łóżeczku tylko grzecznie leży, przynajmniej dopóki się nie znudzi
Wcześniej był krzyk, że ją próbuję uspać, więc postępy są - dziękuję 
paprotna - filmik z Emilka super:-) Z tą niańką to nieżle
Pewnie rodzice dostaną większą karę za potajemne nagrywanie 
sss16 - obejrzałam filmik mimo komentarzy :-( Biedne maleństwo. Takie sytuacje strasznie mnie ruszają odkąd mam dziecko. Dobrze że rodzice zamontowali kamery i przerwali to znęcanie się, na szczęście w żłobkach czy przedszkolach też coraz częściej montuje się kamery żeby rodzice mieli pewność że wszystko jest ok. To straszne - rodzice dbają żeby dziecko nie uderzyło sie przy siadaniu, żeby się nie przewróciło a ta baba bezpośrednio bije je po głowie
Mam nadzieję że nie ma swoich dzieci
k-asica83 - jak czytam o Agatce od razu przypomina mi sie ta notka - Usta-usta: AAA!!! CYCEK!!! . Moja córka tez miała żółtaczkę przez 10 dni, ale jej minęła sama - musieliśmy tylko co 3 dni robić badania krwi, w końcu 10 dnia zaczęła spadać.
dafne13 - rozbroiłaś mnie tym podczytywaniem
Niestety ale ja ostatnio też tylko w kołko Was podczytuję, zamiast sie udzielac mam nadzieję że się nie obrazicie ;-)
paprotna - u nas na szkole rodzenia mówili że w szpitalu musisz jasno powiedzieć że chcesz karmić butelką, bo inaczej położne będą naciskały na karmienie piersią - odgórne zalecenia. Podobno wiele dziewczyn wstydzi się jasno zdeklarowac że nie chcą karmić i jak polozna mówi żeby przystawiły dziecko to przystawiają, a potem jak położna wyjdzie z sali to mają pretensje że je zmuszały zamiast powiedziec że nie chcą. No ale może ja miałam szczęście co do szpitala
optimistic - 7 miesięczne dziecko nie powinno sie budzic na jedzenie powiadasz...?
Może faktycznie zaczę podawać wodę. Moja budzi sie od 2 do 5 razy
Bardzo się cieszę, że wypuścili Was ze szpitala :-)
Wszystkim chorowitkom i ząbkującym wyrazy współczucia - łączę się z Wami w bólu, u nas to samo :-(
W ogóle ostatnio cieszyłam się że mała siada i w ogóle, a ona zaczęła stawać wczoraj sama na nóżki i raczkuje z tyłkiem w górze!
Muszę chyba umówić ją na jakąś konsultację do ortopedy bo ona taka ciężka jest, boję się że se skrzywi nożki.. Wyniosłam już szklany stolik z salonu na wszelki wypadek (tfu tfu).
Mój dzień teraz wygląda tak że siedzę na podłodze i asekuruję ją przy upadkach
Biegam za nią po calym
mieszkaniu i dpoczywam tylko na spacerach i drzemkach
Rozumiem już co miały na myśli mądre głowy, które twierdziły że jak dziecko zaczyna się więcej ruszac to zatęsknię za czasami
jak tylko leżala na pleckach
My ostatnio ciagle jakieś urodziny więc jesteśmy w rozjazdach między jednym mieszkaniem a drugim. Malutka zachwycona gośćmi - w sobotę zostawiliśmy ją na 2 godzinki i polecieliśmy na zakupy, korzystając jeszcze z wyprzedaży. Nakupowałam sukienek dla Lilki, a sobie w końcu lampki do sypialni
Potem podłoga w skarbcu zaczęła prześwitywac więc wróciliśmy do domu
Teraz jak będziemy jechac do teściowej, albo mojej mamy - to przynajmniej na godzinkę będziemy ją zostawiać. Cudownie jest spędzić troszkę czasu samej z mężem, już zapomniałam jak to jest 
anaiss - to super że Twoja niunia nie placze odlożona do łóżeczka
Ja przestawiłam łóżeczko z sypialni do pokoju dziecięcegoi zaczęłam moją dziewczynkę uczyć zasypiania w ciągu dnia w swoim pokoiku. Co prawda nie mam karuzelki (tzn mam ale beznadziejną bo co chwila bym musiała ją nakręcać) ale ściągnęłam od Ciebie patent i puszczam jej kołysanki z płyty i musze przyznać iż faktycznie działa - bo już nie marudzi w łóżeczku tylko grzecznie leży, przynajmniej dopóki się nie znudzi
Wcześniej był krzyk, że ją próbuję uspać, więc postępy są - dziękuję 
paprotna - filmik z Emilka super:-) Z tą niańką to nieżle
Pewnie rodzice dostaną większą karę za potajemne nagrywanie 
sss16 - obejrzałam filmik mimo komentarzy :-( Biedne maleństwo. Takie sytuacje strasznie mnie ruszają odkąd mam dziecko. Dobrze że rodzice zamontowali kamery i przerwali to znęcanie się, na szczęście w żłobkach czy przedszkolach też coraz częściej montuje się kamery żeby rodzice mieli pewność że wszystko jest ok. To straszne - rodzice dbają żeby dziecko nie uderzyło sie przy siadaniu, żeby się nie przewróciło a ta baba bezpośrednio bije je po głowie
Mam nadzieję że nie ma swoich dzieci
k-asica83 - jak czytam o Agatce od razu przypomina mi sie ta notka - Usta-usta: AAA!!! CYCEK!!! . Moja córka tez miała żółtaczkę przez 10 dni, ale jej minęła sama - musieliśmy tylko co 3 dni robić badania krwi, w końcu 10 dnia zaczęła spadać.
dafne13 - rozbroiłaś mnie tym podczytywaniem
Niestety ale ja ostatnio też tylko w kołko Was podczytuję, zamiast sie udzielac mam nadzieję że się nie obrazicie ;-)paprotna - u nas na szkole rodzenia mówili że w szpitalu musisz jasno powiedzieć że chcesz karmić butelką, bo inaczej położne będą naciskały na karmienie piersią - odgórne zalecenia. Podobno wiele dziewczyn wstydzi się jasno zdeklarowac że nie chcą karmić i jak polozna mówi żeby przystawiły dziecko to przystawiają, a potem jak położna wyjdzie z sali to mają pretensje że je zmuszały zamiast powiedziec że nie chcą. No ale może ja miałam szczęście co do szpitala

optimistic - 7 miesięczne dziecko nie powinno sie budzic na jedzenie powiadasz...?
Może faktycznie zaczę podawać wodę. Moja budzi sie od 2 do 5 razy
Bardzo się cieszę, że wypuścili Was ze szpitala :-)
Wszystkim chorowitkom i ząbkującym wyrazy współczucia - łączę się z Wami w bólu, u nas to samo :-(
W ogóle ostatnio cieszyłam się że mała siada i w ogóle, a ona zaczęła stawać wczoraj sama na nóżki i raczkuje z tyłkiem w górze!
Muszę chyba umówić ją na jakąś konsultację do ortopedy bo ona taka ciężka jest, boję się że se skrzywi nożki.. Wyniosłam już szklany stolik z salonu na wszelki wypadek (tfu tfu).
Mój dzień teraz wygląda tak że siedzę na podłodze i asekuruję ją przy upadkach
Biegam za nią po calymmieszkaniu i dpoczywam tylko na spacerach i drzemkach

Rozumiem już co miały na myśli mądre głowy, które twierdziły że jak dziecko zaczyna się więcej ruszac to zatęsknię za czasami
jak tylko leżala na pleckach

My ostatnio ciagle jakieś urodziny więc jesteśmy w rozjazdach między jednym mieszkaniem a drugim. Malutka zachwycona gośćmi - w sobotę zostawiliśmy ją na 2 godzinki i polecieliśmy na zakupy, korzystając jeszcze z wyprzedaży. Nakupowałam sukienek dla Lilki, a sobie w końcu lampki do sypialni
Potem podłoga w skarbcu zaczęła prześwitywac więc wróciliśmy do domu
Teraz jak będziemy jechac do teściowej, albo mojej mamy - to przynajmniej na godzinkę będziemy ją zostawiać. Cudownie jest spędzić troszkę czasu samej z mężem, już zapomniałam jak to jest 

mezowi,ale to bylo oczywiste a teraz .....