survivor26
Mamy lipcowe'08
Na razie nie wspomagam sie niczym, mimo tego duzo spaceruje. Im sie wiecej chodzi tym dolegliwosci sa mniej odczuwalne :-)
No u mnie niestety spacerowanie nie bardzo pomaga: spacerować i tak będę, zwłaszcza, że się w domu zasiedziałam, ale to dosć bolesna rozrywka; trochę mi nospa pomogła przy okazji brania na skurcze brzucha, ale to nie rozwiązanie: mam nadzieję, ze w szkole rodzenia pokażą jakieś ćwiczenia łagodzące ból, na razie sama boję się ćwiczyć, zwłaszcza, że przed ciażą mało usportowiona byłam i nie chcę sobie zaszkodzić. A o fotelu Fatty pomyślę na serio - najwyżej z kijkiem narciarskim do wspomagania wstawania
