Hej!
No u nas też sypało
i to dość długo, wcześniej widziałam ,ze we Wrocławiu sypie i karpia strzeliłam,a za pół godziny u nas zaczęłok,a dzisiaj trzeba było szyby skrobac,tzn ja na szczęście nie musiałam
,bo mamy w końcu garaż podziemny z wielką łaską oddany,ale żeby bez stresa się nie obyło,to go ciut zalewa i dzisiaj juz były kałuże
a wczoraj leniwie cały dzień w domu przesiedzielśmy,w tym
Kicrym ja tak jak Kamu spałąm kiedyś na takim rozkładanym na podłogę i jak dla mnie było spoko,z resztą to łóżko zostało zdemontowane ,ale sam ten materaz moja mama sobie zostawiła i jak goście przyjeżdżają to rodzice na tym śpią i mama twierdzi,ze to jest dla niej najwygodniejsze do spania.ALe to co wybrałaś jest w sumie mniejsze i do małego pokoju będzie lepsze
Kamu no to co się nie chwalisz??
Brawo dla Maksia!
Post oj Ty to masz silna wolę,ja biegac nie cierpię
No ale widzę,ze jak już się zmotywujesz to cię wołami od pomysłu nie da odciągnąć.
Miałam już jedno usg na pierwszej wizycie,a teraz idę za 2 tyg na genetyczne to pokaże co tam widac.
Renia to jeszcze tydzien w stresie.Ja jeszcze czekam na wyniki naboru dodatkowego pod koniec maja,chociaż bardziej liczę na znajomości ciotki,bo wczoraj u nas była i tak mówiła,ze niby jest duże prawdobodobieństwo ,ze się da ząłatwić,więc mnie trochę uspokoiła,chociaż nie chcę się już pozytywnie nakręcać,zeby znów się nie zawieść.
Tosika ja mam nadzieję,ze już fotki wkleiłaś,cobyśmy mogły wirualną parapetówkę urządzić!
Survivor super,ze wyjazd udany
i brawo dla FLo!
Kate powodzenia w takim razie! Kicrym ma rację nie nakręcaj się za barzdo,zobaczysz,ze jak odpuścisz,to szybciej zaciążysz;-) Nam się też na pierwszym razem udało
,ale aż takiego ciśnienia nie miałam.
No u nas też sypało
i to dość długo, wcześniej widziałam ,ze we Wrocławiu sypie i karpia strzeliłam,a za pół godziny u nas zaczęłok,a dzisiaj trzeba było szyby skrobac,tzn ja na szczęście nie musiałam
,bo mamy w końcu garaż podziemny z wielką łaską oddany,ale żeby bez stresa się nie obyło,to go ciut zalewa i dzisiaj juz były kałuże
a wczoraj leniwie cały dzień w domu przesiedzielśmy,w tym
Kicrym ja tak jak Kamu spałąm kiedyś na takim rozkładanym na podłogę i jak dla mnie było spoko,z resztą to łóżko zostało zdemontowane ,ale sam ten materaz moja mama sobie zostawiła i jak goście przyjeżdżają to rodzice na tym śpią i mama twierdzi,ze to jest dla niej najwygodniejsze do spania.ALe to co wybrałaś jest w sumie mniejsze i do małego pokoju będzie lepsze

Kamu no to co się nie chwalisz??
Brawo dla Maksia!Post oj Ty to masz silna wolę,ja biegac nie cierpię
No ale widzę,ze jak już się zmotywujesz to cię wołami od pomysłu nie da odciągnąć.Miałam już jedno usg na pierwszej wizycie,a teraz idę za 2 tyg na genetyczne to pokaże co tam widac.
Renia to jeszcze tydzien w stresie.Ja jeszcze czekam na wyniki naboru dodatkowego pod koniec maja,chociaż bardziej liczę na znajomości ciotki,bo wczoraj u nas była i tak mówiła,ze niby jest duże prawdobodobieństwo ,ze się da ząłatwić,więc mnie trochę uspokoiła,chociaż nie chcę się już pozytywnie nakręcać,zeby znów się nie zawieść.
Tosika ja mam nadzieję,ze już fotki wkleiłaś,cobyśmy mogły wirualną parapetówkę urządzić!
Survivor super,ze wyjazd udany
i brawo dla FLo!Kate powodzenia w takim razie! Kicrym ma rację nie nakręcaj się za barzdo,zobaczysz,ze jak odpuścisz,to szybciej zaciążysz;-) Nam się też na pierwszym razem udało
,ale aż takiego ciśnienia nie miałam.
Ostatnia edycja:


Apropos, po kolejnej traumie związanej z powrotem ze wsi do naszego Bronksu ustaliliśmy z R, że do grudnia dajemy sobie czas na podjęcie decyzji o wyprowadzce...wyprowadzimy się na pewno, tylko musimy się z tym oswoić i zdecydować, czy większe mieszkanie w mieście czy dom na zadupiu...;-)
akurat bo jeszcze teściu na weekend za tydzień przyjedzie to stara sofa będzie jak znalazł