Spać... najechętniej to bym cały czas w łóżku leżała i jak tylko mogła to spała... wzdęcia są potworne a do tego jeszcze już mam zaparcia i nie mogę sobie z nimi poradzić :-( mdłości okropne tak do 12 potem trszke przechodzą ale humory ;-) narzeczony, żeby mnie zniść to na spacery bardzo często wychodzi
no ale cóż... vivat hormony! ;-)
