Pabla- oj jak ja cie rozumiem.... mnie podobnie do furii doprowadzila w pracy mloda dziewucha, nie poplakalam sie ale trzeslam z nerw jak galareta.... teraz jest juz ok,ale wtedy to az musialam wziac wolne na drugi dzien,bo nie moglam jej zdzerzyc.....
Roni-rzeczywiscie cierpliwa z ciebie kobieta... ja mimo strachu powiedzialam jednak mojej mamie,ale tacie powiedzialam dopiero po usg w 8 tc jak juz wiedzielismy,ze serduszko bije.... moj tata bardzo przezyl moje poronienie w wakacje i nie chcielismy ryzykowac.... a Joe rodzicom powiedzielismy w Wigilie... i w tym samym czasie powiedzialam rowniez moim znajomym.... ale bylo mi trudno wytrzymac tyle czasu ....
Kociata-wynik usg wyszedl bardzo dobry i na ostatniej wizycie moja rodzinna mi to potwierdzila,a na wynik badania z krwi musze pocczekac do kolejnej... u mnie tez nie ma problemu z dodatkowymi badaniami i zawsze moge o nie poprosic,ale wolalabym nie miec wiecej niz rzeczywiscie potrzeba usg,wiec licze bardzo na moja kruszyne,ze bedzie mila dla mamy i pozwoli sobie zajrzec miedzy nozki


... myslalam tez o prywatnym ewentualnie usg 3D,ale koszty sa dosc wysokie i nie wiem czy jest sens.... a dzis siedze w domu,bo jest burza sniezna i zamkneli szkoly... na szczescie,bo mialam ochote poleniuchowac troche :-)... w ogole bede miala dlugi weekend,bo w poniedzialek tez mam wolne- ide na drugie badanie krwi i do rodzinnej znowu siusiac,bo mam ciagle jakies bakterie i chca to monitorowac.... dostalam e-mail'a,ale niestety moj komputer jest "angielsko jezyczny" i cala petycja jest z dziwnymi znakami... postaram sie odnalezc ja na internecie lub prosze abys przeslala mi ja na bb prywatna wiadomosc... natychmiast ja przesle do moich kanadyjskich znajomych tez....
Kamu,Survivor- super,ze wszystko dobrze :-)