reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

Andula - kurcze, współczuję nocek:no: obawiam się że i u nas mogą być kiepskie jak w końcu zęby przypomną sobie że na wierzch trzeba wyleźć.
Surv - niestety M od dziś już w pracy, ja narazie na nogach jakoś ciągnę więc nie chcę żeby brał l4 zaraz po urlopie.
Kurcze, dzieciaki się bardzo szybko uczą od siebie nawzajem:-)
Kicrym - trzymam kciuki za dobre wyniki.
Post - ale się Ika wyspała:-)
my już po krótkim spacerku i placu zabaw - oczywiście Lena musiała się wybiegać ( właśnie zupełnie jak piesek:-D ), teraz w końcu padła, mam chwilę spokoju.
Kawka i ciasteczko i ja też rzucę się na kanapę.
 
reklama
Widzę, że nastroje powyjazdowe wciąż trwają :-) Super.

Tosika, my dwa lata temu byliśmy z jednymi znajomymi - i my i oni mieliśmy wtedy po jednym dziecku. Dzieci bardzo się lubią, więc było super. Teraz ma być czwórka roczniaków i troje w wieku Tymka i trochę się boję, że mnie to zmęczy, zamiast dać odpocząć. Powiedz no, na ile byliście razem, to znaczy w jakich momentach dnia, a na ile osobno?

Dzieci śpią, więc zabieram się za testy prawojazdowe, bo nigdy tym kierowcą nie zostanę. Wyjeździłam już wszystkie planowe godziny i zupełnie nie czuję się na siłąch iść na egzamin... Jeżdżenia po ulicach bez instruktora też sobie nie wyobrażam. No i tak się zastanawiam czy jestem tempa czy jakoś nie teges mnie uczyli. Teraz jeżdżę z trzecim gościem i mam wrażenie, że jakbym od początku jeździła z nim, to bym już umiała. Nie daje się wpuszczać w dłuższe pogawędki i muszę myśleć o jeżdżeniu, a nie o konwersacji.
 
No to pospali :wściekła/y: I jak ja mam się tego nauczyć.
Tymka obudził pęcherz i nudzi, jak stara baba... Ech... Chyba trzeba uciec z domu. Może na jakiś spacer.
 
Post, szaleństwo jakieś:szok::-DAle śpioszek:-D
Mondzi, jeździłaś w Krakowie? Ja do dziś nie odważyłam się jeździć po centrum;-)
 
Witam
Ja jak zwykle tylko przelotem ;-)
Oczywiście byłam ciekawa Waszych wrażeń po spotkaniu :-) Widzę że super sie bawiłyście :-) Że Wy się dogadacie było wiadomo ale fajnie ze faceci też sie zintegrowali ;-):-):-) mam nadzieję że na następny zlot już się załapie :-):-):-)
U nas dalej pole bitwy :baffled:
Zuzu maruda nie do zniesienia :no: idą jej górne jedynki . W sobote jak byliśmy na tym weselu to podobno tęskniła bardzo, płakała i nawet mama mówila a przy mnie jeszcze ani razu :no:
A z tą temperaturą to jednak trzydniówka był i już jest ok
Zaraz obiadek i dalej na dwór co by tego bałaganu nie oglądać :-p
 
Hej:tak::tak::tak:

Relaksuję się na maksa, bo Julcię z dziadkiem na spacer wysłałam. Dzisiaj moje dziecko pojechało ze mną na uczelnię, bo nie miałam jej o tej porze z kim zostawić, a jechać musiałam. Na szczęście nie miałam zajęć tylko biurowe i papierkowe sprawy do załatwienia. Dziecko było zachwycone:-D:-D:-D

Spała też całkiem ładnie - od 20.30 do 6.30. Wybudzała się tak od 5, ale brała smoka i sru........do spania;-)
pabla - zdrówka życzę. Taki ból gardła przydupiasty jest. Niby nic człowiekowi nie jest, a samopoczucie do bani:baffled::baffled::baffled: Spieszę Cię poinformować, że jak na razie manewr z kaszką przed samym spaniem działa i Jula na żarełko się nie budzi. Zobaczymy co będzie dalej:confused:

Post - widzę, że w temacie spania Ika "znormalniała" po powrocie do domu:happy2:

Andula - to mogą być zęby. Z Julką było podobnie. Po pięknych i przespanych nocach zaczęło się wybudzanie. Budziła się kilka/kilkanaście razy z płaczem. Stękała, jęczała i zagryzała smoka. Niby spaliśmy całą noc, ale po 2-3 tygodniach byliśmy lekko nie teges:no: Potem samo się skończyło. teraz widzę, że na widoku 6 ząbek i to już ponoć nie boli. Najgorsze jest przebijanie się tam głębiej:baffled: Nas też to zapewne znów czeka, bo poza tymi 6 dziąsła gołe, więc nic na razie nie idzie. Jak zacznie, to będzie powtórka z rozrywki:-) Korzystam więc póki mogę:cool2::cool2::cool2:

Pozdrawiam i pędzę podczytać inne wątki:sorry2:
 
Dziekujemy Zainab , Florce i Maciusiowi oraz ich rodzicom za karteczki :happy2:
Mam nadzieję że nasze też niedługo dotrą.

Andula tak jak dziewczyny piszą to pewnie zęby.
Post Ika jest debeściara , Adaś też czasem się budzi po 10:00.
Pabla dużo zdrówka
Tosika oby Tosia szybko wyzdrowiła bo wtedy Adaś swojej narzeczonej nie ujrzy w swoje urodziny, a tego byśmy nie chcieli.

My też już po spacerku. Teraz dziecko padło bo coś w wózku nie mogło, a ja robię zupkę.
Ponadto ostatnimi czasy Adaś dostał jakiegoś speeda i raczkuje z prędkością światła. Nie mówiąc o tym że chce aby ciągle go prowadzać za rękę.
 
Dziewczyny pochwale sie .Bylam na spacerze z Miskiem i zadzwonil telefon pielegniarka naczelna z zapytaniem czy nadal jestem zainteresowana posada poloznej w szpitalu powiedzialam oczywiscie i mam prace od 3 sierpnia ale sie ciesze:tak::-):-):-)

Poodpisuje pozniej bo musze sie Michalem zajac :-):tak:,ale fajnie bedzie wrocic do zawodu
 
reklama
Kasia De, jeżdżę po Krakowie. Głównie po rondach w Nowej Hucie. Nie wiem czy kiedyś tam pojadę, ale zdawać trzeba tam.

Andula, gratuluję. To się nasłuchasz krzyków rodzących kobiet. Ja bym nie była w stanie tego psychicznie znieść. Wspominając swój poród, to chyba wyłabym razem z nimi.

Magdzik, żeby mi ktoś Julkę na spacer wziął :-( Tak sobie pomarzyć mogę, nie? Dziś tak wyła, że wyszłam na balkon, żeby jej nie słyszeć. No i ta wizja, że w końcu sąsiedzi wezwą policję. Do tego stres Tymka i jego śpiewanie, żeby się uspokoiła. Ech. I jeszcze się na M wkurzyłam, bo napisałam mu, że dłużej nie wytrzymam i cisza. No ale nie dostarczono wiadomości, więc nawet pokrzyczeć nie będę mogła.
Normalnie są takie dni, że chciałabym od tego wszystkiego uciec. W każdym razie brawa dla dziadka za aktywność.
 
Do góry