Hej dziewczyny! Melduję sie i ja...
u nas jak to u nas... raz lepiej raz gorzej... Zu wszystko okej coraz więcej gada ale pieluchy niestety musiały poczekać bo był konkretny bunt na nocnik i sami możemy w niego walić póki co...
z Tosią też dobrze ale ze mną coraz słabiej. Ledwo sie ruszam , skurcze mam coraz silniejsze, w nocy nie mogę sie przekręcić z boku na bok bez płaczu tak brzuch boli (jakbym zakwasy miała) a od dwóch dni jeszcze biegunka sie mnie uczepiła... dzisiaj wizyta u lekarza bo jak zadzwoniłam to kazał natychmiast do siebie przyjechać bo być może szyjka sie skraca i szykuję sie do porodu... ale to troche za wcześnie jeszcze by było... :-( ogólnie to siedze na dupu w domu i nie wiem juz powoli jak sie nazywam z chęcią bym sobie gdzies wyszła ale pogoda do de a jak ciepło to za ciepło... do t ego te skurcze i wszystko blokuje :-/ no i chyba jakas deprecha mnie dopada :-(
Do tego zgubiłam klucze od mieszkania i od skrzynki pocztowej (widziałam mnóstwo karteczek w środku więc podejrzewam, że od was za co w imieniu Zu bardzo dziękuję :-*) . Walczymy z kredytem na mieszkanie bo jeszcze nie otrzymaliśmy bo zdecydowaliśmy się w końcu na nieco inne mieszkanie niż tamto co wtedy pokazałam ale nie wiem co z tego będzie... mam nadzieje, że otrzymamy bo byłaby lipa gdyby nie... ehh... mówie wam kiepsko :-(
u nas jak to u nas... raz lepiej raz gorzej... Zu wszystko okej coraz więcej gada ale pieluchy niestety musiały poczekać bo był konkretny bunt na nocnik i sami możemy w niego walić póki co...
z Tosią też dobrze ale ze mną coraz słabiej. Ledwo sie ruszam , skurcze mam coraz silniejsze, w nocy nie mogę sie przekręcić z boku na bok bez płaczu tak brzuch boli (jakbym zakwasy miała) a od dwóch dni jeszcze biegunka sie mnie uczepiła... dzisiaj wizyta u lekarza bo jak zadzwoniłam to kazał natychmiast do siebie przyjechać bo być może szyjka sie skraca i szykuję sie do porodu... ale to troche za wcześnie jeszcze by było... :-( ogólnie to siedze na dupu w domu i nie wiem juz powoli jak sie nazywam z chęcią bym sobie gdzies wyszła ale pogoda do de a jak ciepło to za ciepło... do t ego te skurcze i wszystko blokuje :-/ no i chyba jakas deprecha mnie dopada :-(
Do tego zgubiłam klucze od mieszkania i od skrzynki pocztowej (widziałam mnóstwo karteczek w środku więc podejrzewam, że od was za co w imieniu Zu bardzo dziękuję :-*) . Walczymy z kredytem na mieszkanie bo jeszcze nie otrzymaliśmy bo zdecydowaliśmy się w końcu na nieco inne mieszkanie niż tamto co wtedy pokazałam ale nie wiem co z tego będzie... mam nadzieje, że otrzymamy bo byłaby lipa gdyby nie... ehh... mówie wam kiepsko :-(
Ostatnia edycja: