oj widze,ze mnie tu zlinczujecie,bo sie po usg nie odezwałam,ale w sumie nie ma co pisać,bo gin stwierdził,ze miałam przyjśc do innego gabinetu,bo tu ma za słaby sprzęt aby przezierność i kość nosową zbadać.Tylko,ze ja sobie dam rękę uciąć,ze nie powiedział mi o tym innym gabinecie.No więc jutro mam powtórkę z rozrywki,z resztą pojutrze tez ,bo mam wizyte prywatną.
Weekend nam szybko zleciał,w sobotę byliśmy prawei cały dzień sami z MAćkiem ,bo K w pracy,a później z sąsiadami pojechaliśmy na grilla na kamionkę,w sumie to się chlebka z masłem czosnkowym objadłąm,bo na mieso jakoś nie bardzo moge patrzeć.Wczoraj to tylko sala zabaw,bo przy takiej pogodzie nigdzie iść się nie chciało,a no i u mamy byliśmy po prowiant-ech przynajmniej gotować nie muszę przez kilka kolejnych dni
Survivor ja na dukanie robiłam nutellę dietetyczna oczywiście i powiem Ci ,ze dawała radę,a zwłaszcza,ze niby można jeść ile wlezie,no i sernik
Z tej strony brałam przepis
Dieta proteinowa Dr Pierre'a Dukana
Post no postępy robisz nieprzeciętne.Zazdroszczę Ci tej silnej woli.
Pabla 3 kg to całkiem fajna waga
co do rowerków to Maciek nie chce pedałować,a na biegaczu jeszcze średnio mu idzie.No trudno,kiedyś załapie.
Maciek nie daje za wygrana i pomimo grubego koca w oknie,zeby było jasno,(bo rolety nie daja rady,)wstaje o 5
Dyrekto coś sie dzisiaj wyżywa
Wiedziałam,ze się w końcu przyczepi,bo dawno nic ode mnie nie chciał.Jeszcze 1,5 m-ca i bez kitu pójdę na L4 jak to tak ma wyglądać
Już myślę o jakimś urlopie,ale mi trochę szkoda.
No dobrze,ze chociaz ta pogoda się fajna robi,chociaż miało być brzydko.