reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Lipiec 2014

Hubson mnie to przeraza jak to biedne maleństwo się będzie źle czuło czy będzie chore czy będę mu umiała pomóc, zauważyć, że coś nie tak.
 
reklama
Ja też się martwiłam Angelika przy pierwszej ciąży dokładnie o to samo, czy sobie poradzę. I zobaczysz sama że nie będzie tak źle jak myślisz. Świetnie sobie dasz radę :-)
Ja się też teraz martwię ale o to jak ogarnę dwójkę maluchów :-D więc ten nasz stresik to normalny jest ;-)


Byłam na spacerku z moją córką i ledwo szłam, ta duchota jest okropna. Nati marudna. Może zaraz zaśnie.
Czekam na teściów.
 
Ostatnia edycja:
Mmm sezon truskawek uważam za otwarty. U mnie dziś makaron z truskawkami mniam. Żrem wszystkie nom nom nom ;) :D

Ja też się martwię jak to będzie z dwójką dzieci. Wkraczam w nieznane wody. Ale moja mama dała radę szóstce (!) to ja dwójce nie dam? ;)

Lui Bosz ale ci dobrze nad tym morzem. Ja mam 10 h jazdy. Nad polskim morzem nie byłam ponad 10 lat. Ostatnio w 2009 byłam nad Śródziemnym i mi się tęskni strasznie. Jedyne co mogę zrobić to jechać nad jakiś zalew i to blisko.
 
Ostatnia edycja:
Hej kobietki :):)

Fajnie wam,że macie ładną pogodę a ty które są nad morzem już w ogóle zazdroszcze. U nas jak na złość na weekend pogoda deszczowa także raczej ze spaceru nic dzisiaj nie będzie. Ale w sumie i tak ze swoim jestem pokłócona i tym razem powiedziałam sobie, że nie ustąpie, więc może to troche potrwać.
Ja dopiero się biorę za sprzątanie bo jakoś się zebrać nie mogłam;/
Porodu też się boję i tego co bedzie po ale jakoś musimy dać radę :)

Miłej soboty :)
 
Każda z nas ma takie myśli czy da radę, jak to będzie. Ja tak jak Katka boję się jak sobie dam radę z 2 dzieciaków z małą różnicą wieku, na pewno będą momenty że będę chciała sobie w łeb palnąć, ale im dalej tym będzie łatwiej, tym bardziej będziemy znaly nasze dzieciaczki i wiedziały czy coś im dolega itp.

U nas dziś rano padało, potem chwila słońca, skorzystałam i poszliśmy na plac zabaw, spodziewałam się przyjemnego chłodku, a tu ukrop jak nie wiem co, teraz mały śpi a za oknem znowu deszcz.

Trochę chłodniej się zrobiło, więc zabrałam się za kończenie obiadu z wczoraj, bo wczoraj odpuściłam, nie dawałam rady przy włączonej kuchence.

Po południu przejedziemy się na zakupy do rosmana i może jakąś spożywkę, potem do dziadków wziąć gondolę i pokrowiec z fotelika, bo muszę to wyprać oraz nasze 2 wiatraki, bo jak znowu tak duszno będzie to nie dam rady. A że oni mają dom i strych to zawsze takie graty u nich przechowujemy :)
 
Mnietak straszono, ze z d wojka z mala roznica wieku (13 miesiecy)trudno bardzo, czarne wizje mi znajomi roztaczali, a wcale nie bylo tak zle. Tylko na poczatku bylo ciezko, ale jak udalo sie wdrozyc rytm dnia, bylo juz ok :)
 
hej!!
mi noc tez minęła średnio.. po północy młody mnie obudził. chyba pierwszy raz.. lekki ruchy mnie nie budzą.. ale dzis w nocy to strasznego wigoru dostał.. dziś tak normalnie.
od wczoraj trochę mnie pobolewały okolice spojenia.. dzis po zakupach, nie wielkich, to jest masakra!! teraz przejście do kuchni to wyczyn.. masakra. mam nadzieje że to chwilowe a nie że tak zostanie... dobrze że zjedlismy gyrosa na miescie, choć nie był rewelacyjny, ale przynajmniej nie musze gotować.
u mnie zaczęło padać, a wcześniej była moja ulubiona pogoda miastowa, ciepło, 24st, ale bez słońca, zachmurzenie, i jest milusio. cos czuje że sie zaraz zdrzemnę przy tym deszczu.

a i makota - jak masz jakiekolwiek wątpliwości pytaj lekarza, przeciez w internecie nie zawsze na wszytsko są dobre odpowiedzi.
 
Hubson,
Dzięki! jakoś tak miło przeczytać że można dać radę z 2 maluchów. Myslę że jak się wszyscy trochę ze sobą oswoimy to będzie ok, a za pół roku jużnie będę pamiętać jak było na początku ciężko :)

Mój maluch chyba strasznie mnie ciśnie w pęcherz, co chwilę chce mi się do kibelka, latam i robię 3 kropelki, a czasami jak mi przydzwoni to mam wrażenie, że zaraz mi rękę albo inną część ciała pochwą wypchnie, ała!

Na szczęście we wtorek ginekolog, to sprawdzimy czy wszystko na miejscu.
 
Usg robili od 11. Dotarlismy z M doslownie kwadras pozniej i juz nie bylo miejsc na dzis ani na jutro :D pani zbierala numeru telefonow. Podobno maja dzwonic w sprawie odbioru voucherow - jasne. Juz w to wierze... Albo zadzwonia i zaprosza mnie na platne, albo w ogole nie zadzwonia... Slaba organizacja...

Na pocieszenie zjadlam lody, kupilam sobie klapeczki z regulowanymi paseczkami i pojechalam do tesciow na dzialke. Zrobilismy grilla, tzn oni zrobili, a ja lezalam sobie na trawce pod drzewkiem - tego mi bylo trzeba.

Byl straszny upal. Teraz zanosi sie na burze, wiec zakupy sobie odpuszczamy. Jutro cos kupimy.

Sprawdzalam jakie mam wkladki higieniczne i mam te bella intima zolte, takie cienkie. Zawsze je kupuje, ale teraz mnie odparzaja...

Wizyte u gina mam za 2 tyg to zapytam o dretwienie rak :/

Milego popoludnia
 
reklama
W końcu mój nowy przyjaciel jest już ze mną. Odkąd mąż go skręcił już go kocham, nie wiem jak mogłam żyć bez niego:p kupiłam wiatrak :thumbup::D
Heh i oczywiście teraz pogoda się psuje, na burzę się zbiera.
A my się zbieramy na wieś, więc życzę Wam wszystkim miłego wypoczynku weekendowego, bo najprawdopodobniej nie będę mieć tam internetu.
Buziaki i trzymać się tam :thumbup::D
 
Do góry