reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2014

Poranek był piękny ja spałam do 8 a Melania do 9 - mama w końcu miała czas dla siebie, ta godzina o poranku (o normalnej porze) potrafi być zbawienna dla estetyki i psychiki!
Nakarmiłam, odczekałam, wpakowałam w chustę i poszłam na pocztę, do przychodni i do sklepu. Nie ważne że deszcz padał! Już byłam zmęczona siedzeniem w domu.
Pod parasolem cała trasa ok. 5km :-D młoda spała, ludzie się gapili ale nie jakoś specjalnie. Może ta moja wieś to jednak nie do końca taki ciemnogród. Dałam radę nawet 5l wody przytaskać i siatkę z zakupami.
Super było, chusta to genialny wynalazek :tak: choć muszę dopracować ubieranie małej. Bo na dworze było w sam raz ale jak tylko wchodziłyśmy do pomieszczeń to momentalnie budziła się bo jej się gorąco robiło - zresztą mi też. :baffled: I jak wróciłam to przewietrzyłam jej pupę bo była mocno zgrzana. I chyba coś jeszcze źle robię bo na nóżkach miała prążki od chusty :confused: - a może tego nie da się uniknąć? Ale nóżek nie miała sinych! ;-)
Po powrocie moja mama próbowała Melkę uśpić, rzucając przy tym TAKIE teksty, że wolałam wyjść. Nawet pisać mi się nie chce, generalnie krytyka mnie i moich metod wychowawczych. Olałam temat i zrobiłam pranie :cool2: Ale kibicowałam Melce żeby płakała głośno i dosadnie :-D kochana córeczka nie zawiodła. A w końcu ja przejęłam usypianie i poszło w 5minut. Cudowne dziecko! hihihi:-)


Tusiaczku - Wszystkie tu wiemy, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. A przecież nie mówimy o wystawianiu malucha na 3h do piwnicy (tak, są chwile, że kusi mnie ta opcja!!!!) żeby nie słyszeć krzyku :sorry2: tylko o butelce mleka na lepszy sen :rofl2:
A co do spraw około porodowych i macierzyństwa - z przykrością stwierdzam, że tutaj nie ma żadnej prywatności i intymności. Kogo nie spotkam to pierwsze co pyta to o moje cycki :angry: W ciąży moja pipka była ogólnodostępna a teraz najwyraźniej sprawa przeniosła się na cycki... Taki klimat :nerd:

Graza06 współczuję przeżyć, ale co złe szybko się zapomina!

Undomiel - wczoraj cały dzień szwagierka z mężem siedzieli :confused2: więc nawet specjalnie nie poczułam, że zostałam sama. Denerwowali mnie. Co Melania zasnęła to oni zaczynali ciumkać i stękać nad łóżeczkiem "A czemu ona śpi, otwórz oczka do zdjęcia" :crazy: wrrr A jak płakała i marudziła to stwierdzili, że głodna :no: taaaak bo dziecko płacze tylko z jednego powodu GŁÓD!!!!!!!! A ona marudna bo ją ciągle budzą.
Ale boję się z nią wychodzić, że będzie mi płakać i nie dam rady jej uspokoić - taka fobia jeszcze. Dzisiaj modliłam się całą drogę, żeby ładnie spała. A u ciebie jak????? Co z karmieniem i rączkami latającymi?

mika8 - nie wiem czy ten probiotyk ma wpływ czy nie ma na porę kupy. Ale teraz kupy nam się przeniosły na późniejszy poranek. A może to tylko efekt placebo u mamy ;-)

Ka.wo - u nas też trądzik się rozlał :baffled: jutro ma być położna, to go zobaczy ale pewnie powie, że trzeba przeczekać.

Hubson - będzie już tylko lepiej :tak:

Choć powiem wam, że zaczynam się obawiać jesieni... będziemy tu pewnie nieźle zamulać... :-(

Dieta - na razie chyba moja dieta nie wpływa specjalnie na młodą ale uważam. Jem zgodnie z zaleceniami. Czasami tylko się odważę na eksperyment. Wczoraj lody z sosem czekoladowym - po jakim czasie może pojawić się reakcja?

Ginekolog - Nie wiem czy powinnam się już umówić do gina czy jeszcze czekać. Niby na wypisie mam napisane po ok 3tyg konsultacja ale ze mnie jeszcze leci. Miałam wizytę na wczoraj ale odwołałam. Poza tym chyba już mam dość zaglądania w tamte rejony :sorry2:

Kochane dziecko zrezygnowało ze wstawania i dalej śpi...
 
reklama
Mój maly też pospal dziś do 9 ale od 6:30 ze mna w łóżku i się tak wiercił, że mnie co chwilę budzil. Potem standardowo do 12 marudzenie i do 14 sen. Teraz probuje go pacyfikowac. Wczoraj były cztery duże kupy a dziś jeszcze nic, może stąd marudzenie...

Z rączkami sobie w miarę radzę, ale trochę kosztem dobrego przystawiania, jest ciągle za plytko i boli i krwawi. Jutro będzie doradca to zobaczymy.
 
Elifit - fakt, jesień potrafi być piękna - szczególnie ta wczesna, kiedy drzewa mienią się kolorami. Ale ostatnio jak podczas burzy z drzewa za oknem taki deszcz żółtych liści spadł to aż mi się przykro zrobiło, że lato już za nami. Wieczory już takie chłodne.

Po połogu? Toi czemu na wypisie mi tak szybko kazali? Ja myślałam, że po cc trzeba tak szybko iść.

Undomiel - Moja też w łóżku rano ze mną spała :tak: i przypuszczam, że wyłącznie dlatego spała tak długo. Ale musiałam swoją potrzebę bliskości zaspokoić :-D
 
Ja się właśnie na jutro do gina umówiłam. Byliśmy u chirurga, jest ok, za 3 miechy do kontroli, nie wiem po co:baffled: I w hurtowni dziecięcej, zaopatrzyłam Adasia w czapeczki, bo jakiś deficyt miałam, albo to dziecko na nieforemną głowę albo oni szyć nie potrafią.. Teraz mamy już kilka pasujących i kilka na wyrost.:tak: Nic mi się nie chcę, spać bym poszła, pogoda typowo barowa.
 
Michalina - oo tak, klorową jesień to ja zniosę ale takie dni jak dziś to już u mnie deprechą zalatują. Z tego wszystkiego zaczęłam się rozglądać na namiotem na przyszłe wakacje. Zawsze to jakiś cel ;D

Tusiaczek - ja daję tylko mm, z własnego wyboru, wiem, ze bym wykarmiła ale nie miałam na t najmniejszej ochoty... nie czuję się wyrodną matką, nie ma co nad tym deliberować... dwa razy zdazyły mi sie tylko dziwne spojrzenia, od położnej i pediatry ale to mój wybór. kropka. Nie ja pierwsza, nie ostania, jak dla nie ok, nie cieknie mi nic z cycków, nie walczę z zapaleniem, a przytulamy sie często, myślę, że moja córka jest pod tym względem zaspokojona. Któraś (przepraszam, nie pamietam :*) pisała, że to tak jakby pytać mamę przedszkolaka co je. No po cóż to rostrząsać temat, nie rozumiem ludzi, których to interesuje, w szczególności całkiem obcych na ulicy. Można się zapytać następnym razem o jej problemy z wypróżnianie nP hahah. Wolę podać mm i dobrze czuć się sama z sobą (jakkolwiek samolubnie to zabrzmi) niż popadać w doła przez robienie czegoś przeciw sobie. A jak już dzieci zasną wieczorem nalewam sobie kieliszek adwokata, albo jakieś piwko i zasiadam z książką. Jest dobrze... :)
To tylko i wyłącznie moje subiektywne odczucia, podziwiam te dziewczyny które mają siłę. Ja ją miałam z Igorem przez 1.5 roku Teraz gdzieś się ulotniła.
Hubson - dobrze że synuś grzeczny. Będzie dobrze :)
Siedzę, piszę i zastanawiam się czym ci ludzie palą w kominach bo tak śmierdzi .. a to ja przypalam Igorowy obiad :angry::angry:
 
Emily, no właśnie- twoja decyzja i innym nic do tego. Mnie tez denerwuje terror laktacyjny. Poprzednio nie karmiłam, a teraz chciałam i karmię. A winka zazdroszczę ;))) Co Igi na obiad dostał? ;)
Ja byłam u gina wczoraj, czyli po prawie 6 tyg
 
Undomil - ja miałam bardzo przykre doświadczenia x karmieniem przy starszej córce. Nawał, zastój, krwawiace brodawki, ja cała w nerwach itd. Żałuję że wtedy nie skorzystałam z doradcy laktacyjnego. Musisz się faktycznie nauczyć wepchnąć brodawkę głębiej. Wtedy nic nie boli.
 
reklama
Na szczęście to był tylko makaron do rosołu więc wystarczyło wstawić nową porcję. No i garnek trzeba babce odkupić...
O właśnie, wizyta u gina. Tylko nie mam kiedy
A w czwartek umówiłam się z panią od chust, liczę na dobre rady :D
 
Do góry