reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Witam mamusie po weekendzie :-)

właśnie wzięłam się za nadrabianie forum, wczoraj wróciliśmy z wyjazdu i wieczorem dosłownie padłam. Było naprawdę bardzo fajnie, w końcu spędziliśmy z m trochę czasu razem :tak:ale uważam,że dłuższe podróże autem są już nie dla mnie, strasznie mnie męczą....

zazdroszczę Wam tych fikających bąblów :-D ja czuje czasem takie smyranie w brzuchu, ale nie czuję jeszcze kopniaków, wczoraj miałam takie uczucie jakby maluch się przesuwał z jednej strony na drugą, ale jak leżę i trzymam rękę na brzuchu to cisza.....

Ja też nie mogę się już doczekać wiosny, mam nadzieję, że zima już nie wróci !!
 
reklama
undomielja zbieram się od dłuższego czasu by zakupić te orzechy piorące ale jakoś mi cały czas schodzi :sorry:

mój Bąbelek też robi się bardziej aktywny gdy coś zjem, a jeśli jest to coś słodkiego to dopiero zaczyna fikać :-D zauważyłam też, że Maluch ma określone pory aktywności, rano ok pół godziny po tym jak się obudzę, póżniej jest cisza, popołudniu zaczynają się delikatne stuki-puki w brzuch a wieczorem jak w zegarku od 21 zaczyna się istny szał, kopniaki lecą jeden za drugim :-D po kilka kopnięć w jedno miejsce, na razie nie jest to bolesne ale powiedzmy sobie szczerze Maluch nie ma jeszcze aż tyle siły ale aż się boję pomyśleć co to będzie za jakiś czas, jak Bąbelek będzie miał już więcej siły i zacznie mi zasadzać solidne kopy po kilka razy w jedno miejsce to pewnie aż podskoczę :szok:

dziewczyny czy też Was tak wkurzają mężowie? ja nie wiem czy to moja wina bo hormony mną zawładnęły czy to mąż robi mi specjalnie na złość :wściekła/y: no żesz kurde, mój to mnie tak wkurza, że szok. Codziennie dochodzi między nami do jakiejś sprzeczki. Wczoraj pokłóciliśmy się o imieniny mojej mamy, no to chyba a logiczne, że skoro jest jakaś impreza w domu, przyjeżdzają moi dziadkowie i reszta rodziny to chciałabym, żeby on też był. Oczywiście już się zaczeły lamenty pt. że on nie lubi takich imprez, co on tam będzie robił, o czym będzie gadał, że jemu się nie chce itd. No i mnie szlag jasny trafił bo jak ja to wszędzie z nim chodze, na każde uroczystości w jego rodzinie i nawet nie pisnę, że mi się nie chce bo skoro jesteśmy małżeństwem to wypada chodzić razem na rózne uroczystości rodzinne i tyle. Natomiast mój mąż do swojej rodziny jeździ chętnie ale jak już ma być jakaś impreza w gronie mojej rodziny to już mu się nie chce :-( :wściekła/y: No i rozpętała się kłótnia. Koniec z końcem ja zamknęłam się w sypialni i się popłakałam co oczywiście spłynęło po nim jak po kaczce. Jak przyjechali goście to ja zeszłam na dół do mamy mając go głeboko w duuupie, po 2 godzinach jaśnie hrabia szedł na imieniny ale siedział obrażony na cały świat i słowem się do nikogo nie odezwał. Więc od wczoraj rana szanowny Pan mąż ma focha i nie odzywa się do mnie ani słowem, nie jadł śniadania przygotowanego przeze mnie a teraz sam sobie obiad gotuje :szok: już na zmianę mnie śmieszy i wkurrwia ten jego foch :confused2:
 
dziekuje kochane za mile slowa, no pomalutku ruszam na przod z tym wszystkim i jakos tak staram sie oswajac z najgorszym scenariuszem zeby potem ewentualnie mile sie zaskoczyc.. na szczescie nie chodzi o zycie ze tak powiem partnerskie bo tu wszystko ok poza drobnymi spieciami ale to normalne..chodzi o prace a to tez bardzo wazne :-( mam nadzieje ze szefo mnie nie oszukal a jesli tak to mam problem i wlasnie bede musiala uderzyc do biura prawnego co wtedy?? poza tym niedlugo bede miala rozmowe bardzo wazna i jak dobrze pojdzie to moze zaloze wlasna firme trzymajcie kciuki prosze..

u mnie po slodkich to masakra tak maluda szaleje..a z synkiem tak mialam po cytrusach szczegolnie cytryna ktora jadlam jak jablko :eek: i grapefruit..syn do dzis uwielbia cytryny ktore wyjada lyzeczka hehe
 
Witam :)

Minisia zycze ci szybkiego uporania sie z problemami :)

Co do ruchów malucha to ja tez juz czuje bardzo wyraznie moja niunie najczesciej wlasnie jak jem albo wieczorem gdy juz leze w lozku. Niesamowite uczucie:)
My wlasnie po pracy jestesmy i idziemy sie przespac bo ja jestem jakas mega zmeczona:/ Normalnie ostatnio kompletnie nic mi sie nie chce. Nie wiem czy to przez pogode czy co ale jest masakra jakas. Jak mi przyhcodzi wstac rano do pracy to mnie normalnie krew zalewa ehhh.

No nic odezwe sie pozniej :) Milego popoludnia.
 
jagódka o to ty pewnie ekspert w antyalergicznej sypialni;-) Poradź proszę jaki materac kupić do łóżka, wiem że piankowy najlepiej ale może masz sprawdzonego producenta?

Ani ekspert od alergii, ani od materaców;-) Mąż ma alergie pyłkową, nie na kurz, ale na trawy, zboża itp. Oprócz tego jeszcze katar od tej krzywej przegrody nosowej..

Zrobiłam część zdjęć - dorzuciłam do albumu, posprzątałam, uprałam, powiesiłam i ..ledwo zeszłam z góry, tak mnie pachwiny bolą. Teściową aż wysłałam po Klaudię do przedszkola, bo nie jestem w stanie chodzić:eek: Mam nadzieję, że niedługo to minię, bo ból jest nie do wytrzymania.
 
elifit my pół roku temu szukaliśmy materaca piankowego i bardzo dobre opinie od znajomych i w internecie były o materacach z Koła, my ostatecznie kupiliśmy Hilding (trochę droższy) i jesteśmy bardzo zadowoleni, nigdzie mi się tak nie śpi jak na tym:-D

karola współczuje focha męża, niesłychane, że się tak obraził, że ostentacyjnie sobie sam szykuje jedzenie, faceci potrafią być jak dzieci!!!
 
hej
ja dziś już po usg, napisałam w stosownym wątkku, z tym, że będę musiała przyjść jeszcze raz za 3-4 tyg żeby serducho jeszcze raz sprawdzić, bo teraz malutkie było, a wtedy będzie dwa razy większe. i lekarz za bardzo nie mógł zmierzyć położenia łożyska, bo bobas się przykleił do ściany i nie chciał ruszyć, no i wydaje mu się, że jest nisko, niby 2cm, ale powiedział, że też sprawdzi na tym następnym usg
 
Karola - śmieszny ten Twój maż :-D

malgorzatkar jeszcze raz gratuluję córci :-) Z serduszkiem na pewno jest ok, a będziesz miała okazję jeszcze raz pooglądać malucha.

Pojechałam na pocztę i do sklepu. Zrobiłam błyskawiczny obiad fasolkę po bretońsku.
Dziś kończy się mały remont na górze i mąż przenosi tam swój gabinet z pokoju na dole - ten będzie dla Małego (który swoją drogą coraz bardziej zmienia się z Artura na Wiktora) . Więc dziś noszenie - uwielbiam remonty i zmiany.
 
Karola, współczuje ze musisz znosić fochy męża. U mnie bywają takie dni ze wszystko mnie denerwuje a maz najbardziej. Wtedy o kłótnie nie trudno. Na szczescie ostatnio z racji jego częstych wyjazdów jestesmy za sobą stęsknieni i staramy sie nacieszyć sobą i każdą wspólnie spędzona chwilą.
 
reklama
Do góry