reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2007

dobry wieczor kobietki
a mi dzis po poludniu zepsul sie humorek..... a bylo to tak:
po pracy poszlam sie zdrzemnac, spalam do ok 17.00 Wstalam i pojechalam do tesco po male zakupy (kawa, smietanka, mleko, jakies ciastko, chleb). Mialam wrocic i zajac sie przygotowaniem do wieczornego spotkania z 3 kolezankami na torta ktorego mi mamcia zrobila na imieninki. Spotkanie mialo byc u mnie na 19.00 (tzn u tesciow bo u nich mieszkam a oni na okres wakacji wyniesli sie na dzialke tam maja jednorodzinny domek maly) No i wlasnie... wrocilam z tesco, wchodze do domu a tam rozpierdziel w calym domu! :-( Tesciowa wiedziala ze robie dzis male spotkanie przy torcie. Z tekstem mnie przywitala w drzwiach "przepros kolezanki ale ja musze..." Kupila nowa kuchenke i wlasnie dzisiaj MUSIALA robic w domu przemeblowanie :wściekła/y: Meble kuchenne byly stare robione na wymiar a kuchenka byla szersza od starej i trzeba bylo ciac meble. No i zaczelo sie.... ehh... w kuchni totalny syf i nie wiadomo co... w pokojach pelno kuchennych garow... totalny haos!! Mezus zmyl sie do pracy choc mial wolne... ja tez sie obrucilam na piecie i wyszlam. Z impreski nici... musialam przeprosic kolazanki. Acha... bylo Anny, tesciowa ma tez druga synowa... tam poszla z ciastem ktore sama upiekla i zlozyla zyczenia...a do mnie nawet nie zadzwonila... Czuje sie dziewczyny gorsza... a moze ma zal ze jej syneczka zabralam? Normalnie mam nerwa... i mi przykro. Wszystko po zlosci mam wrazenie robione i uszczesliwia na sile ... texty typu "i tak wam duzo daje bo pozwalam wam mieszkac u mnie" mnie rozpierdalaja! Place jej 150zl miesiecznie(wiem ze to nie duzo) za wode a ona oddaje te pieniadze jako kieszonkowe dla drugiej synowej. Nam zabiera a daje tamtej...no porazka. "Bo ona nie pracuje! Bo ma 2 malych dzieci..." A tak naprawde to tamta mieszka soibie w domku jednorodzinnym odjebanym na maxa, jej maz (brat mojego meza) pracuje w policji -tajniak , minimum ma 4tys na reke, a ta do pracy nie pojdzie bo jej tak wygodnie i za 1000zl ona nie pojdzie do pracy bo to za malo kasy. No rozpierdala mnie wszystko!

sorki ze sie tak rozpisalam ale musialam to z siebie wyrzucic :-(
buzka mamuski!
 
reklama
...ehh.. a ja czekam na kredyt na mieszkanie jak na zbawienie.... dlaczego te formalnosci tak dlugo trawaja...

dobra juz nie marudze. Spokojnej nocy mamuski!
 
Sylwia
ja tez mialam zzo i tez mnie cewnikowali. Tylko, ze w moim przypadku wynikly z tym cewnikowaniem problemy, bo moj pecherz pozniej odmowil wspolpracy i sie nie oproznial:dull: musialam dluzej zostac w szpitalu, zeby miesnie pecherza zaczely znowu funkcjonowac:dull: No i potem mialam jeszcze zapalenie pecherza, przez to dlugotrwale cewnikowanie:dry:
W Szwajcarii tez nie robia standardowo lewatywy i nacinania krocza...ale ja lewatywy nie uniknelam, bo mala byla ulozona nieprawidlowo i trzeba bylo zrobic jej miejsce do manewrow:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: Lewatywe zrobili mi po znieczuleniu i byla to masakra, ale nie bede opisywac szczegolow:-p, bo mozna sie przerazic;-)
Aha no i nie kazali mi jesc, ale nie wiem czy ze wzgledu na to zzo czy tez przez to ze grozila mi cesarka:confused: rodzilam ponad 20 godzin i szczerze mowiac o jedzeniu tez nie myslalam;-)

larvunia
Nie denerwuj sie!!! Kazdy ma jakies swoje problemy;-) Najlepiej to skoncentrowac sie na sobie w takich sytuacjach a na reszte machnac reka;-) Pewnie tesciowej wydaje sie, ze skoro z nia mieszkacie to Was tym odciaza i chce temu drugiemu bratu i synowej troche to zrekopensowac;-) Wiesz czasami lepiej przymknac oko :tak:
 
heloł:-)
właśnie wstaliśmy,małzowina pojehcał do pracy
a ja się zabieram za juz właściwie ostateczne uporządkowanie domku:tak:
pożniej jedziemy do synka na działkę do moich rodziców:-)

larvunia....wstrętna krowa z tej Twojej teściowej:no::dry:
najlepiej ją olej i myśl o tym że już niebawem będziesz miała swoje mieszkanko:cool2:
moja teściowa też jest beznadziejna,ale nie aż tak
to już przegięcie
trzymaj się Kochana i się nie denerwuj:tak:;-)
 
Dzien doberek mamcie:-):-):-)

Anineczka... och, jak ja Ci zazdroszcze takiego spokoju, ze nie musisz sie bac porodu... hmmm, dla mnie to niewiadoma...:shocked2::shocked2:

Larvuniu... współczuję... u nas tez co krok wkurzamy sie podejsciem pewnych osob z rodziny... smiejemy sie, ze im bardziej jestesmy szczesliwi tym rodzina jest gorsza...:-D:-D ...i naprawde da sie to oddczuc:shocked2::shocked2: ...od naszego zeszlorocznego slubu w Tunezji... ...czesc komentarzy rodziny byla szokiem:shocked2::shocked2: a my bylismy szczesliwi, potem formalnosci z wykupieniem poddasza nad mieszkaniem... starania o maluszka... zmiana auta... dotacja z UE na dzilalnosc... i jak udalo nam sie przejsc przez te dla nas wazne sprawy pozytywnie... to jakos znowu rodzina dalej...:shocked2::shocked2:
...i wiesz co, wczoraj jak sprzatalismy w domku (na dole) - juz tak na pieknie:-D:-D ...okna, ukladanie w szafkach, itp... to pomyslalam sobie, ze mama obiecala pomoc, a jak przyszlo co do czego to akurat nie bardzo mogla przyjsc i pomoc przy sprzataniu... babcia, jedzi do mojego wujka i jego zony gotowac, prac, sprzatac... tez jakos nie proponowala pomocy... i tesciowa tez...:-:)-:)-( Gowno ich obchodzi, ze nawal pracy, ze ja w ciazy...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

...ale jakos damy rade:-D:-D:-D ...w domku coraz pikniej:-D:-D a powolutku obejdziemy sie bez pomocy rodziny:-D:-D
 
Anulka
no wlasnie najlepiej miec podejscie- umiesz liczyc licz na siebie;-)
Ja tez na rodzine to wole nie czekac...bo sie nie doczekam. Wszyscy sa zachwyceni, ze beda blizniaki tylko jakos nikt nie wychyla sie do pomocy;-);-)
Stwierdzilam, ze nie ma co zakladac, ze mi ktos pomoze, musze sama sobie dac rade i koniec;)
Dawaj fotki z mieszkanka, Pati Ty tez;-)

A mi sie nic nie chce, ale jestem leniuch maksymalny:zawstydzona/y:
 
hej mamcie;-)

Larvunia współczuję.... ja mam podobną sytuację z teściwoą nie chcę o tym tutaj pisać....ale naprawde wiem co przeżywasz (taki mam plus że ja z nia nie mieszkam..)
Ale juz niedługo przeprowazicie sie do swojego mieszkanka:-) zobaczycie:-) i będzie wszystko super:-)

a co do fotek dziewczynki czekamy na jakieś zdjęcia z mieszkanka:-)
 
hej mamy
ciagle pod gorke to zycie prawda dziewczyny...
Dzisiaj obudzily mnie ruchy maluszka. Staram sie nie myslec teraz o tesciowej. Dzieki za zrozumienie.

Powiedzice jak myslicie bedzie pogoda w sierpniu? Bo ja nie moge rozgrysc tej pogody.... upaly czy jak do tej pory?
ojej trzeba juz wstac z wyrka ;-) piesek na siusiu wola ;-)
Milego dnia mamuski!!
 
a propos teściowej to moja od początku ciąży 2 razy zadzwoniła zapytać jak się czuję
i to tylko dlatego zadzwoniła bo miała z mojego tel. 2 połączenia nieodebrane
ach szkoda gadać
do bani z takimi teściowymi:dry::dull:

zdjątka wkleję jak z działeczki wrócę:tak:
teraz zmykam bo jeszcze troszkę mam roboty a czas nagli;-)

milutkiego weekendu mamusie:-):-):-)
 
reklama
Do góry