I ja zawitałam na BB
Oli wstał przed 8 i spi od 10.30.
Od rana sprzątam, odkurzam, piorę, wywieszam pranie, wzięłam sie za rodziców mały pokoj bo szlak mnie trafia, na półkach wszystko!!!!! od leków, guzików, zegarki małe i duże, stare radia, piloty, brudy, butelki z winami, małymi winami, duzymi winami, puste butelki itd wszystko co jest zabronione dla Oliwiera a oczywiscie on tylko tam chce. Wywaliłam im całą torbę smieci a jeszcze z 10 bym wywaliła-SZOK!!!!
Niech się tylko na górę wyniosę bo szlak mnie trafia z dnia na dzien mocniejszy!!!
Moje sniadanie wyglądało tak: chleb w ręku, kiełbasa, herbata i kawał ciasta i wszystko na szybko bo Oli sie obudzi i bedzie dupa po sniadaniu. Dopiero je zjadłam teraz a wstałam po 7.... Nie mam czasu na robienie sniadan takich jkak zwykle-czyli idealnie dopracowanych w kazdym calu, teraz wszytsko na szybko ;/
Z rodzicami....oj jest "cisza", nie odzywam sie do nich a oni do mnie, z mamą lepiej (nigdy takiego zalu do siebie nie miałysmy)ale tym razem mam do niej żal, wie ze Oli jest teraz w trakcie ząbkowania a sama z siebie nic nie pomoże, tzn jak jest ojciec bo chce pokazac ze jest za ojcem niz za nami. Od rana podlizuje sie bo tata w pracy ale Oli chyba wyczuwa atmosferę w domu i nie chce do niej isc, a jej teraz smutno.
Facet od remontu dzis nie przyszedł....jutro chyba go ponaglę bo tak nie moze byc, to wszytsko trwa długo a atmosfera w domu jest coraz gorsza.
Oli od wczoraj rana zaczął chodzić, to sie stało nagle i niespodziewanie. Kiedy idzie wolno robi naprawdę dużo kroczków a kiedy idzie do mnie leci przechylony i robi 4-5.
Ja też mam okres. Tata był z nami cały week i było super, odciązył mnie z zabawą z Olim bardzo a ja siedziałam na necie i te cholerne kolory wybierałam do pokoi, mam dosc tego ;/
A tak wogole jest mi cholernie smutno tą całą sytuacją w domu.
Kompletnie wydaje mi sie ze nikt nie szanuje ze jest mały. Wczoraj kiedy mały spał, przyjechali rodzice z wujkami, ktorzy weszli do domu jak do obory od drzwi krzycząc..."jest ktos w domu" na całą mordę!!!! Oczywiscie mały sie obudził z płaczem bo sie przestraszył. Czy oni nie wiedzą ze w tym domu jest dziecko ktore moze spać? Kompletnie nie kumam ludzi...kiedy ja idę do ludzi ktorzy mają dziecko zanim sie do niego dotknę idę myc ręce nawet gdybym je myła niedawno w domu, wchodzę po cichu i sznuję ich. Ojciec wczoraj wszedł i połozył klucze na korytarzu tak głosno ze tez obudził małego..........no...k...wa... ECH.......
Jakas melencholia mnie dopadła chyba pierwszy raz od kiedy mam małego ;/