reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2015 :)

reklama
Mama_32 powodzenia na ktg.
Ewel co u Ciebie ?
U mnie do terminu 4 dni a Zosia nadal siedzi w brzuszku, niestety, w pon. mam wizytę w szpitalu u mojej gin, usg, ktg i kolejny masaż :-(
 
Hejka a ja na Ip na ktg jak zwykle milion ludzi. W nocy mialam bolesne skurcze. Aleali trzymam kciuki oby sie ruszylo ....te czekanie to masakra. Ewel dostala wczoraj 3 cie oxy I niby sie nic nie ruszalo ale of wieczora sie nie odezwala jeszcze co do niej nie podobne wiec moze byla jakas akcja czekamy ...
 
A ja jutro na patologie ciąży kładę się, bo coś nic nie rusza, żadnych skurczy nie mam. Oby szpital podziałał na małego stymulująco i wyszedł bez dużych dawek oxy. :eek:
 
hej :-) współczuję tego czekania ale widocznie tak musi być. już niedługo każda będzie tuliła maluszka :-) a i pojawią się nowe problemy.
mój np ma problemy z odbijaniem po jedzeniu. nie raz bardzo długo to trwa zanim odbije przez to się wybudza albo brzuszek go boli
 
madzius5 - ja tak miałam przy 2 porodzie, cały dzień i całą noc 2,5 cm a ból taki, że pościanach łaziłam, ale trafiłam na super położne, szybko zadziałały i rozwarcie postępowało
a my walczymy z ropiejącymi oczkami :-(
 
reklama
Madzius5 ja teraz przy drugim tez tak mialam najpierw rozwarcie na 1 skurcze nieregularne po lewatywie na 3 i stanelo na 4h prawie a bol nie do zniesienia podali znieczulenie i po 30min mialam rozwarcie na 9 :) Oby ssybko sie u Ciebie skonczylo bo wiem jakie to meczace
 
Do góry