reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

Bardziej chodzi mi o czas niż trudność i chyba w tej materii pozostanę leniem, jeśli nie muszę to super. Poza tym nie mam ogródka warzywnego, aby te produkty były ekologiczne no i mam jeszcze 100 innych wymówek. Pewnie jak młoda się zbuntuje to będę musiała. Malutka rada zamiast garnka na pare kup sobie elektryczny parownik- fajna sprawa, zwykle ma trzy poziomy, pojemnik na ryż, czy kasze i czasowe sterowanie. Można gotować na raz cały obiad. Kurczę gdyby moi wybrzydzacze zaczęli to jeść to mogłabym taj gotować dla wszystkich włącznie z małą.
Anet88 moja siateczka też wyglada podobnie, tylko jest bawełniana a nie silikonowa i tu jest pies pogrzebany. Pewnie dla dziecka wygodniejsza, ale zużywa się mega szybko i po kilku razach wyglada strasznie.
Oo parowar też polecam. Kupiłam oststnio, nawet w Lidlu online na promce trafiłam. Mega sprawa, nawet dla nas zaczęłam robić obiady. Wczoraj zrobiłam świetne pulpeciki w tym :) bo małemu to zależy, czasem gotuję, czasem słoik. Zależy od dnia, czasu itd.
 
reklama
Oo parowar też polecam. Kupiłam oststnio, nawet w Lidlu online na promce trafiłam. Mega sprawa, nawet dla nas zaczęłam robić obiady. Wczoraj zrobiłam świetne pulpeciki w tym :) bo małemu to zależy, czasem gotuję, czasem słoik. Zależy od dnia, czasu itd.
Myślałam o parowarze, ale mam bardzo malutką kuchnię i nie chcę sobie mnożyć sprzętów i zabierać miejsca :) A garnek łatwo schowam do szafki. Poza tym jeszcze kwestia ekonomiczna - mam gazówkę i gaz w czynszu więc wychodzi taniej niż urządzenie na prąd. Ja tam nie jestem zaciekłym wrogiem słoików po prostu jak gotuje dla mnie i męża to gotuje też dla małej, ale na wyjazd czy jakieś warzywo czy owoc, których nie ma świeżych to też nie widzę nic strasznego w daniach ze słoiczka
 
Myślałam o parowarze, ale mam bardzo malutką kuchnię i nie chcę sobie mnożyć sprzętów i zabierać miejsca :) A garnek łatwo schowam do szafki. Poza tym jeszcze kwestia ekonomiczna - mam gazówkę i gaz w czynszu więc wychodzi taniej niż urządzenie na prąd. Ja tam nie jestem zaciekłym wrogiem słoików po prostu jak gotuje dla mnie i męża to gotuje też dla małej, ale na wyjazd czy jakieś warzywo czy owoc, których nie ma świeżych to też nie widzę nic strasznego w daniach ze słoiczka
Garnek też spełni swoją rolę :) chociaż ten nasz parowar malutki że jak się koszyczka schowa jeden w drugi to zajmuje prawie tyl co garnek ;) ale aspekt oszczędności też by do mnie przemówił. my też dajemy mieszanie, słoiki też są :)
 
Też jestem na etapie zakupu parowaru .Macie jakiś sprawdzony? Co do karmienia blw do mnie jakoś nie przemawia. Córkę karmilam na początku łyżeczką ale bardzo szybko zaczęła jeść sama rączkami, później łyżeczką itd.od początku jej pozwalam, nie patrzyłam na to że ona była cała w jedzeniu i wszytko wokół ,po prostu było troche więcej sprzatania.;) @agn92 Z tymi truskawkami sugerowała się tym , że dużo produktów eliminowalas a truskawki są mocnym alergenem. Mam nadzieję, że prowokacja pójdzie pomyślnie. Ja się jeszcze wstrzymuje, nawet zaczynam się oswajac z dietą..dwa dni temu potwierdziłam alergię na ryby, niestety. Młody obsypany, że hej..
Także białko i ryba już pewne. W sierpniu jedziemy nad morze ,trochę dziwnie będzie bez lodów, Gofrów i ryb. A ogólnie to u nas ok. Liczymy tylko na lepszą pogodę, bo brak spacerów daje się we znaki, już dziecię stęsknione i maruda, tylko na rękach;)
 
Masakra jakaś z tymi alergiami, to teraz jakby choroba cywilizacyjna. No ale cóż jakoś musimy sobie z tym wszystkim radzić.
Moja mała zaczęła naśladować, gdy śmiejemy się w głos- jest prześmieszną i wymyśliła sobie skubana, że będzie stawać i się podciąga. Śmiejemy się że kolejność pomyliła z tym wstawaniem, bo najpierw mogłaby zacząć sama siadać. W fajnym wieku są teraz nasze maluchy, już sporo rozumieją tzn są kontaktowe, reagują na imię, poznają bliskich, śmieją się w głos i wpatrzone w mamusie jak w obrazek a do tego wszystkiego nie pyszczące jeszcze. Chwilo trwaj!
Agn92 zrobiłam ciastka owsiane, ale zamiast miodu dodałam banany, dorzuciłam bakalie, ziarna i wyszły super. Robiłam wczoraj i niewiele zostało, jak się skończą to powtarzam. Najgorsze, że co przechodzę obok nich to zajadam. No ale czekam kiedy mi się przejedzą , albo skończą
Dziewczyny jak się bawicie ze swoimi maluchami. Bianka najlepiej lubi na siedząco, staram się aby nie było to zbyt długo , ale nie chce leżeć i koniec. Obwieszcza to bardzo donośnie.
 
Masakra jakaś z tymi alergiami, to teraz jakby choroba cywilizacyjna. No ale cóż jakoś musimy sobie z tym wszystkim radzić.
Moja mała zaczęła naśladować, gdy śmiejemy się w głos- jest prześmieszną i wymyśliła sobie skubana, że będzie stawać i się podciąga. Śmiejemy się że kolejność pomyliła z tym wstawaniem, bo najpierw mogłaby zacząć sama siadać. W fajnym wieku są teraz nasze maluchy, już sporo rozumieją tzn są kontaktowe, reagują na imię, poznają bliskich, śmieją się w głos i wpatrzone w mamusie jak w obrazek a do tego wszystkiego nie pyszczące jeszcze. Chwilo trwaj!
Agn92 zrobiłam ciastka owsiane, ale zamiast miodu dodałam banany, dorzuciłam bakalie, ziarna i wyszły super. Robiłam wczoraj i niewiele zostało, jak się skończą to powtarzam. Najgorsze, że co przechodzę obok nich to zajadam. No ale czekam kiedy mi się przejedzą , albo skończą
Dziewczyny jak się bawicie ze swoimi maluchami. Bianka najlepiej lubi na siedząco, staram się aby nie było to zbyt długo , ale nie chce leżeć i koniec. Obwieszcza to bardzo donośnie.
Super, że ciacha smakują :) Ada jeszcze nie siedzi sama więc lezy albo na plecach, albo na brzuszku i bawi się po prostu zabawkami, stopami, rączkami, "śpiewa" po swojemu. Jak jej się nudzi to czytam jej książeczki (jak mi siedzi na kolanach), tańczymy, śpiewamy, wygłupiamy się, a jak tatuś wraca z pracy to on jest największą rozrywką, aż piszczy jak go widzi :)
 
Super, że ciacha smakują :) Ada jeszcze nie siedzi sama więc lezy albo na plecach, albo na brzuszku i bawi się po prostu zabawkami, stopami, rączkami, "śpiewa" po swojemu. Jak jej się nudzi to czytam jej książeczki (jak mi siedzi na kolanach), tańczymy, śpiewamy, wygłupiamy się, a jak tatuś wraca z pracy to on jest największą rozrywką, aż piszczy jak go widzi :)
Coś jest w tych powrotach tatusia z pracy. U nas jak tata staje w drzwiach to Bianka wyciąga raczki i chce do taty choćby na chwile- to już taki rytuał.
 
U nas piękna pogoda, otworzyliśmy sezon grillowy, u Was chyba też bo cisza taka. Bianka dzisiaj zjadła prawie całe owocki, ale sama z saszetki, to taka mała alternatywa dla BLW. I nawet się za bardzo nie utaplała, za to tata się umorusał bo chciał córci pomóc.
 
No piękna, choć ten jeden dzień bo od jutra u nas znowu ma lać, a my mamy chrzciny trzymajcie kciuki żeby nasz gałganek był grzeczny. Moja mama stanęła na wysokości zadania i w prezencie upiekła nam tort ,który będę jeść i ja;) także mleko kokosowe, Karob. Jutro dam znać jak smakował.dzis też wynalazkiem u nas knajpke wegetariańską i jadłam wrapa z warzywami i sosem czosnkowym na ryżu. Jestem w szoku i przez tą alergię poznaję nową kuchnię. Plus jeszcze taki że po takim jedzeniu czuje się lekko. Co jednak nie zmienia faktu że już się nie mogę doczekać jogurtu i białego sera. Mój synek tak zaczął wyciągać rączki jak widzi że coś jemy,że aż się to żal robi.juz niedługo. Poza tym fajny dzień, długi rodzinny spacer ;)
 

Załączniki

  • 20190525_171200.jpg
    20190525_171200.jpg
    2,3 MB · Wyświetleń: 59
reklama
No piękna, choć ten jeden dzień bo od jutra u nas znowu ma lać, a my mamy chrzciny trzymajcie kciuki żeby nasz gałganek był grzeczny. Moja mama stanęła na wysokości zadania i w prezencie upiekła nam tort ,który będę jeść i ja;) także mleko kokosowe, Karob. Jutro dam znać jak smakował.dzis też wynalazkiem u nas knajpke wegetariańską i jadłam wrapa z warzywami i sosem czosnkowym na ryżu. Jestem w szoku i przez tą alergię poznaję nową kuchnię. Plus jeszcze taki że po takim jedzeniu czuje się lekko. Co jednak nie zmienia faktu że już się nie mogę doczekać jogurtu i białego sera. Mój synek tak zaczął wyciągać rączki jak widzi że coś jemy,że aż się to żal robi.juz niedługo. Poza tym fajny dzień, długi rodzinny spacer ;)
Tort super - pewnie będzie smakował tak samo dobrze jak wyglada. A widzisz nawet najbardziej restrykcujna dieta ma też swoje plusy. Powodzenia jutro, Franio na pewno będzie grzeczny jak aniołek.M
 
Do góry