Dziewczyny jak tam Wasze dzieciaczki po kontroli bioderek?
My byliśmy wczoraj na kolejnej wizycie i mamy dwie sprzeczne opinie:
1. Na nfz - wszystko ok
2. Prywatnie - dysplazja IIb i koniecznosc założenia rozwórki koszli...
Jutro jedziemy do jeszcze innego lekarza bo idzie zwariować..
Juz sama nie wiem co robić :/
Do tego jeszcze na prywatnej wizycie lekarz podczas badania na siłę rozgiął nóżki na boki, widzialam, że synka strasznie to zabolało :/ jak ja z nim cwicze w domu to nie ma problemu z rozchylanie nóżek, tylko trzeba robić to z umiarkowaną siłą. A tak od wczoraj mamy armagedon... nie spał pol nocy, ciągle na rękach i placzki przez 90% czasu... jest poludnie a ja padam na ryjek...
Czy któraś z Was miała styczność z rozworką koszli?