Mnie osobiście przy salach 2 osobowych wkurzało jak do jednej z dziewczyn przyjechała cała familia. Wujki, ciotki, kuzynki. Przewinęło się ze 30 osób, a ja z cyckami na wierzchu i pretensjami położnych czemu nie wietrze krocza
Odwiedziny mają jak dla mnie plusy i minusy. Wcześniej też widziałam same plusy , ale leżąc w szpitalu po stracie czułam większy komfort jak nie było pełno odwiedzających. W tym dostałam krwotoku na korytarzu i nie czułam się zażenowana jakby to było przy publice odwiedzających panów. Położne dwója się i troją, widać że dają radę.
