reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2022

Do mnie przychodzą do poradni preluksacyjnej, najczęściej do 6 tygodnia. Cześć z wózkami a cześć z fotelikami. Foteliki najczęściej stawiają na krzesłach jeśli jest miejsce, ale na podłodze tez. Ja mam adaptery i zamierzam korzystać z wózka, ze stelaża.
Nadto ja zamierzam dużo wychodzić z dzieckiem, bo nie lubię „trzymać” dziecka w domu. Niech się przyzwyczaja do brutalnego życia od małego. Po pierwszych szczepieniach tez będziemy jeździć po sklepach, restauracjach itp … No i dziecko ze mną do pracy, do przychodni :)

Nie mam potrzeby utykac wszędzie z dzieckiem.
Nie mowie ze nie bede wychodzić bo będziemy.
Mieszkamy w super miejscu cisza spokój aż miło 😁
Ale do sklepów po co mi jeździć z dzieckiem?
Do knajp / restauracji nie chodzimy codziennie zwykle raz na tydzień czy na dwa tygodnie.

My akurat jesteśmy w dobrej sytuacji bo w razie co zawsze możemy mała zostawić u jednych dziadków ewentualnie u teściowej.
I chyba wolałabym zostawić mała z nimi niż jeździć po sklepach czy po jakiś galeriach handlowych.
 
reklama
Nie mam potrzeby utykac wszędzie z dzieckiem.
Nie mowie ze nie bede wychodzić bo będziemy.
Mieszkamy w super miejscu cisza spokój aż miło 😁
Ale do sklepów po co mi jeździć z dzieckiem?
Do knajp / restauracji nie chodzimy codziennie zwykle raz na tydzień czy na dwa tygodnie.

My akurat jesteśmy w dobrej sytuacji bo w razie co zawsze możemy mała zostawić u jednych dziadków ewentualnie u teściowej.
I chyba wolałabym zostawić mała z nimi niż jeździć po sklepach czy po jakiś galeriach handlowych.
Czasem to nie takie proste jeśli chcesz kp. Mąż do fryzjera czy na usunięcie osemki wizol mnie z dzieckiem i tylko czekał mały na jedzenie. A szybkie zakupy to też czasem przy okazji wizyty z dzieckiem gdzies, no ale my wtedy wsadsalismy nosidelko do wózka sklepowegov:p
 
Czasem to nie takie proste jeśli chcesz kp. Mąż do fryzjera czy na usunięcie osemki wizol mnie z dzieckiem i tylko czekał mały na jedzenie. A szybkie zakupy to też czasem przy okazji wizyty z dzieckiem gdzies, no ale my wtedy wsadsalismy nosidelko do wózka sklepowegov:p

No pewnie ze to nie takie proste i nie mówię że nie skorzystam z tych adapterów 😉
Pewnie większość osób chętnie korzysta i w ogóle więcej z dzieckiem gdzieś " jeździ".

Na razie o tym nie mysle.
 
Do mnie przychodzą do poradni preluksacyjnej, najczęściej do 6 tygodnia. Cześć z wózkami a cześć z fotelikami. Foteliki najczęściej stawiają na krzesłach jeśli jest miejsce, ale na podłodze tez. Ja mam adaptery i zamierzam korzystać z wózka, ze stelaża.
Nadto ja zamierzam dużo wychodzić z dzieckiem, bo nie lubię „trzymać” dziecka w domu. Niech się przyzwyczaja do brutalnego życia od małego. Po pierwszych szczepieniach tez będziemy jeździć po sklepach, restauracjach itp … No i dziecko ze mną do pracy, do przychodni :)
Otóż to. Zgadzam się, ja wszystkie w zarazki brałam i tfu tfu pierwsza poważniejsza infekcja była po roku :).
 
Nie mam potrzeby utykac wszędzie z dzieckiem.
Nie mowie ze nie bede wychodzić bo będziemy.
Mieszkamy w super miejscu cisza spokój aż miło 😁
Ale do sklepów po co mi jeździć z dzieckiem?
Do knajp / restauracji nie chodzimy codziennie zwykle raz na tydzień czy na dwa tygodnie.

My akurat jesteśmy w dobrej sytuacji bo w razie co zawsze możemy mała zostawić u jednych dziadków ewentualnie u teściowej.
I chyba wolałabym zostawić mała z nimi niż jeździć po sklepach czy po jakiś galeriach handlowych.
My nie mamy dziadków. Wiec i nie ma z kim zostawić :) Później młody zostanie z rodzeństwem starszym. Natomiast chcąc karmić piersią i jednocześnie żyć normalnie (siedzenie w domu z dzieckiem i takie „uwiązanie” do niego, rezygnacja z wyjść, może prowadzić do depresji) to jednak wole młodego zabierać ze sobą.
Wszystko zależy od sytuacji, ale przestrzegam przed zamykaniem się w tej ciszy i spokoju właśnie ze względu na zdrowie psychiczne.
 
Otóż to. Zgadzam się, ja wszystkie w zarazki brałam i tfu tfu pierwsza poważniejsza infekcja była po roku :).

No ja sobie nie wyobrażam z maluszkiem chodzić po galeriach 😁 mówimy o maleństwu tak do miesiąca może dwóch i jak dla mnie to nie hartowanie malucha tylko pokazanie że ja daje rade i wszędzie biore dzieciaka ze sobą 😉 co innego spacery w różna pogode a co innego łażenie od sklepu do sklepu 😉

Ale to moje zdanie.
Ja tam sobie nie wyobrażam chodzić po galeriach gdzie jest masa zarazków i kichających ludzi z malutkim człowiekiem.

Oczywiście co innego jeśli ktoś nie ma wyjścia i z tym dzieckiem musi chodzić wszędzie 😉
 
A ja nie mam planu. To, gdzie i jak będę zabierać dziecko, wyjdzie w praniu. Bo ja po prostu nie mam zielonego pojęcia 😆

Dziś zamiast przygotowań do porodu miałam do załatwienia inne sprawy formalne, musiałam wyjść z domu i to sama, bez męża. Brzuch na szczęście jest w dużo lepszej formie niż wczoraj. Po załatwieniu spraw postawiłam na relaks 😄 ładuję baterie, bo mi coś ostatnio psychika siada.
 

Załączniki

  • 20221027_150330.jpg
    20221027_150330.jpg
    2,6 MB · Wyświetleń: 39
  • 20221027_150337.jpg
    20221027_150337.jpg
    2,3 MB · Wyświetleń: 40
  • 20221027_150438.jpg
    20221027_150438.jpg
    1,7 MB · Wyświetleń: 47
  • received_429682472653479.jpeg
    received_429682472653479.jpeg
    492,3 KB · Wyświetleń: 39
My nie mamy dziadków. Wiec i nie ma z kim zostawić :) Później młody zostanie z rodzeństwem starszym. Natomiast chcąc karmić piersią i jednocześnie żyć normalnie (siedzenie w domu z dzieckiem i takie „uwiązanie” do niego, rezygnacja z wyjść, może prowadzić do depresji) to jednak wole młodego zabierać ze sobą.
Wszystko zależy od sytuacji, ale przestrzegam przed zamykaniem się w tej ciszy i spokoju właśnie ze względu na zdrowie psychiczne.

Ja tam problemu nie widze 😀 i wątpie abym dostała depresji 🤪😁
Pierwszy miesiąc - dwa naprawde można wysiedzieć w domu z maluchem.
Ja nie mówię o zamykaniu się w domu do 18 stki dzieciaka 😁😁

I nie chodzi o zamknięcie się na cztery spusty.
Zwyczajnie nie bede utykac z mloda po galeriach czy jakiś innych miejscach gdzie jednak ludzi jest od groma.
I nie uważam żebym jej krzywde tym robiła.
Zdazy mieć kontakt z masą ludźmi.

Mieszkamy tak trochę wies/ miasto i na pewno będziemy dużo spacerować i spotykać się ze znajomymi i dla mnie to wystarczy wole aby moje dziecko miało taki kontakt z ludźmi niż prychanie / kichanie w galerii 🤪🤪😳
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
A ja nie mam planu. To, gdzie i jak będę zabierać dziecko, wyjdzie w praniu. Bo ja po prostu nie mam zielonego pojęcia 😆

Dziś zamiast przygotowań do porodu miałam do załatwienia inne sprawy formalne, musiałam wyjść z domu i to sama, bez męża. Brzuch na szczęście jest w dużo lepszej formie niż wczoraj. Po załatwieniu spraw postawiłam na relaks 😄 ładuję baterie, bo mi coś ostatnio psychika siada.

Łał 😍😍
My ostatnio byliśmy z mężem w knajpie na obiedzie i deserku dwa tygodnie temu i w ta niedziele rowniez sie wybieramy jak sie nie rozpakuje heh 🤪😍

Placki ziemniaczane z gulaszem ( mięsko wołowe ) łoj pyszności! Rozpływało się w ustach 😍😍 uwielbiam.
I oczywiście na deser serniczek 😍😍 plus cappuccino 😍😍
 
reklama
Łał 😍😍
My ostatnio byliśmy z mężem w knajpie na obiedzie i deserku dwa tygodnie temu i w ta niedziele rowniez sie wybieramy jak sie nie rozpakuje heh 🤪😍

Placki ziemniaczane z gulaszem ( mięsko wołowe ) łoj pyszności! Rozpływało się w ustach 😍😍 uwielbiam.
I oczywiście na deser serniczek 😍😍 plus cappuccino 😍😍
No ja tak szczerze mówiąc to jestem na diecie, ale czasem po prostu czuję, że muszę 😁 popełniłam nawet brownie o bardzo niskim indeksie glikemicznym i faktycznie cukier mam po nim super, ale przesłodziłam i od erytrytolu ma trochę inny posmak niż normalnie, to jednak nie to.
Placki ziemniaczane kocham, ale obecnie robią mi krzywdę 😪 więc przez dietę zazwyczaj sama gotuję to, po czym wiem że będę miała dobry cukier, ale dziś nie mam obiadu i nie wiem co zrobić.
 
Do góry