Aniołki nasze kochane (*)(*)(*)(*)
Monilka maluszki kopią, ale nie jest to jakieś takie uciążliwe, przy dwójce myslałam, że będzie gorzej z kopniakami ale nie jest źle, maluchy są grzeczne....czasami jeden się wypina i mój brzuch kosmicznie wygląda
Ale uwielbiam te kopniaczki i staram się chłonąć każdą chwilę, bo już niedługo tłinsy będą na świecie i pewnie zatęsknie za tymi kopniaczkami.
Zobaczysz jak szybko przeleci i Ty będziesz pisała o tych kopniakach
Wiolu jak masz się źle czuć na tym zjeździe to nie jedź...nic na siłe, a rodzina zapewne zrozumie.
Sylwuś masz racje czas szybko leci....czasami tak patrzę na córkę sąsiadów z dołu, jest 2 miesiące młodsza od Filipka i nie mogę uwierzyć, że ta mała już na rowerku jeździ....pewnie Filipek też by jeździł :-( dla mnie to mój malutki synuś, a jakby żył miałby 3,5 latka więc taki duzy chłopczyk by był, grałby w piłke....teraz też pewnie gra z bandą Aniołkow....
Ostatnio znow Filipek w snach do mnie przychodzi, ale nie umiem zapamietać snu....wiem, że był....czuję to i pamietam jego obecność...ale nie pamietam treści snu, a może to nie sen....może był przy mnie w nocy...