reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Malinkaizi, nie wiem czasami jak kładę się spać, to rozmawiam z moim synusiem, prosze żeby do mnie przyszedł, bo tesknie, nie zawsze przychodzi, ale wyczuwa moment, bo wtedy kiedy jestem w rozsypce to przychodzi, ale gdy mam zalamanie to nigdy nie przyszedł, chyba daje mi znać, ze jest, ale nie chce mnie widzieć takiej płaczącej, zobaczysz do ciebie tez coreczka przyjdzie,

ale fajnie, ze sie spotkałyście, to na pewno wam pomoże.

Aga_cina, ja już sama nie wiem czy kotek czy koteczka, ale chyba kotke wezme, moi rodzice maja kocura to ja kotke będę mieć:tak:
 
reklama
Malinkaizi, a dlaczego bys wyniosla kota z domu jakbys w ciazy byla? W czym by przeszkadzal?

Mialam usg, ale nic nie wiem. Bylo to usg miednicy, a pani sonograferka od razu mi powiedziala, ze o dziecku to ona mi nic nie powie, bo ona sie nie zna. No nic, zobaczymy w poniedzialek, moze bede miala usg, albo tylko wizyte, bo tu wszystkiego mozna sie spodziewac ;-)
 
aga_cina z tego co wiem to kot jest zagrożeniem dla ciężarnej bo poprzez kontakt z jego odchodami można zarazić się toksoplazmorą, a to niebezpieczne dla rozwoju dziecka.
 
no tak, ale nikt odchodow kota nie je to po pierwsze, a po drugie kupa musialaby lezec pare dni :-) toksoplazmoza mozna sie zarazic poprzez nieumyte owoce, a kot jest daleko daleko na szarym koncu :-) wiec myslenie, ze kot jest zagrozeniem jest bledne ;-)
 
kot jest zagrożeniem ale jeśli przestrzega się zasad higieny nie trzeba się go pozbywać. Trzeba myć ręce po kontakcie z nim i nie powinno się sprzątać kuwety. Nie jestem ekspertem więc nie będe się mądrzyć, wiem że mi ginka mówiła żeby ograniczyć kontakt z kotami w okresie ciąży ale jako że nie jestem ich zwolennikiem nie mam problemu.
 
Witam dziewczyny... u nas hmm bez zmian.. chodz znowu odczuwam tak jakby maz nie wiem czy chciał zapomniec o małym czy co ale po prostu juz mniej o nim wspomina... i nawet chce zmienić tapete na kompie;(( mamy na tapecie małego) ale mnie to poprostu szok;( serce mi chyba peknie jak ktoregos dnia włacze kompa a na tapecie nie bedzie mojego Karolka..:( pokłóciłam sie z mezem wczoraj... bo powiedział ze świruje i ze naprawdę potrzebuje psychologa...ehh nie wiem co sie z nim dzieje;( boli mnie strasznie to;( kochane mi tez moj Aniołek nie cche sie snic..;( ehh codziennie prosze go zeby przysnił mi sie ale bez skutku;(a ja tak bardzo tesknie za nim:( Boze oddałabym wszytko zeby byc przy nim...

co do ktokow to lubie ale tylko u kogos bo u siebie nie wyobrazam sobie miec kota i wogole jakiego kolwiek zwierzatka...

pozdrawiam was aniołkowe mamusie trzymajcie sie dzielnie bo bedzie dobrze... przeciez kiedys i dla nas musi zaswiecic słonce...


[*]
[*]
[*]
[*]
 
Kochane mamuśki ... i staraczki, moje dzieci też nie chcą mi się śnić.. może dobrze się bawia tam beze mnie i nie tęsknią. To zupełnie odwrotnie niż ja. Choć minęło zaledwie 7 tygodni to jakby wieczność. tak dawno i niedawno zarazem. Dziś mam płaczka, mąż zajęty a ja tak chciałabym żeby mnie przytulił i powiedział, że wszystko będzie dobrze, że też tęskni... czasami wieczorem jak próbuję z nim rozmawiać o naszych dzieciach wiem, jemu też ich brakuje... nie pozwalam mu nawet dotknąć brzucha czy piersi jakby były zarezerwowane dla kogoś innego.. powoli dopada mnie jakaś paranoja. Jeszcze niecałe dwa tygodnie i będę musiała stawić czoła pracy , ale może to dobrze będę bardziej zajęta i może nie będę tak często o tym wszystkim myślała. Ch... nie chcę zapomnieć przecież miało być tak cudownie... Od kilku dni zbieram się żeby zadzwonić do znajomych dziewczyn ciężarówek i dowiedzieć sie czy wszystko jest ok ale jakoś nie wiem czy to brak odwagi, że powiedzą , że jest w prządku i znów będzie mi przykro i będę im zazdrościć , że są na tym etapie, że lekarze mogą jeszcze coś zrobić by ich maleństwo było przy nich. Tak muszę przyznać, że im zazdroszczę ale to chyba naturalne... ok znów mnie dusi musze popłakać miłej niedzieli
 
aga_cina zazdroszczę ci tego,że możesz oglądać swoje maleństwo na USG a co do kotów to tak jak pisaładasia82 bałabym się może jest małe ryzyko tak jak piszesz ale wystarczy,że jest po stracie nawet takie ryzyko byłoby dla mnie wielkie a nie wyobrażam sobie mając kotka nie wziąść go na kolanka,nie pogłaskać itd. jakby to nie było takie grożne to lekarze nie wspominali by o tym a jednak zawsze pada pytanie o kota w domu.
Bibiana oj tak spotkanie z drugą aniołkową mamą-bezcenne. Zresztą z Iwonką to chyba nasze dzieci chciały,żebyśmy się poznały bo tak jakoś od samego początku wszystkie drogi prowadziły do niej a może dokładnie do Szymusia ale tam gdzie On jest i jego mama.Może jak przyjdzie do mnie Nicola to razem z Szymusiem -ciągle czekam.
Monila nasi mężczyźni na pewno przeżywają to inaczej wiem bo mój też nie zawsze rozumie mnie moje nastroje też często chciałabym porozmawiać o tym co boli ale już wiem,że wtedy najlepiej napisać TU do was Wy zrozumiecie,pocieszycie.
dorka895 maleńka ja też wracam do pracy ale wcale się nie cieszę tam częściej będę widziała mamy z brzuszkami i małymi dziećmi.Nie wiem czy im zazdroszczę.. jak nie wiem..wiem tak zazdroszczę ale nie zabrałabym żadnej tylko dlatego,że ja nie mam przecież mojego dziecka nikt i nic mi nie zwróci przykro jest mi tylko wtedy jak widzę matki z fajkiem w ręku w pabie z piwem w ciąży albo takie które już mają dzieci zabrane do domu dziecka a znów są w ciąży no i najbardziej jak są w ciąży a kiedyś dokonały aborcji -niestety znam kilka takich:((((( Wtedy wiem,że życie jest niesprawiedliwe.
Już dostałam ostatni element do pomniczka dla Nicoli tak,że w tygodniu musimy podjechać do kamieniarza ciekawe czy zgodzi się na mojego dużego Aniołka wrazie co mamaszymusia2 zabieram Cię na zakupy u Ciebie po sklepach w poszukiwaniu nowego.
 
No cóż, witam Was drogie Mamusie. Po słonecznym weekendzie czas do pracy.
malinkaizi- ja mam kota od zawsze. Proszę nie czytać opacznie:-) I wiem tyle, ze mój organizm z cyto i tokso miał już kiedyś do czynienia, wobec czego jestem odporna!
Izo, zapraszam, na pewno znajdziemy cuda. Ja już zrobiłam dla Szymusia nową wiązankę w kształcie serduszka z bukiecikiem i nie jestem skromna w tym względzie bo wyszła mi cudna. podrzucę któregoś dnia na galerię. Ale dopiero położę na pomniczku u Synia 1.11 bo chyba wcześniej mi ukradną.
dorka895 - może masz rację, ze jest im tak dobrze, ze nie tęsknią za nami. Oby tylko tak było...
Bibiana - to prawda takie spotkanie jest bezcenne.
Monila - myślę, ze nie o to chodzi. Nie daje sobie chyba rady z uczuciami. Może myśli, ze jak nie będzie pamiętał, to nie będzie bolało? Faceci radzą sobie z tym inaczej niż my. Nie rozdrapują ran, chcą być silni.
 
reklama
Hej kobitki

Mysz złapana :-)

Dziewczynki musimy zrozumieć naszych mężów, oni nie chca zapomnieć tylko im trudniej o tym rozmawiać, mój mąż tez nie wspomina Filipka, czasami jak zapytam go czy pamieta jak filipek podrywał dziewczynki to on tylko odpowi tak pamietam i koniec rozmowy, ale wiem że go wspomina tylko nie rozmawia o tym, faceci są bardziej skryci.

Aga cina jak tam samopoczucie???

mi sie znów kobieta w ciaży śniła...
 
Do góry