reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Nati, słowa Gosi dokładnie odzwierciedlają to co chciałabym Ci napisać. Przytulam Cię mocno.

Domi, dobrze, że póki co Julcia bez leków i miejmy nadzieję, że to się unormuje i będzie tak jak ma być. Najważniejsze jest to, że wiecie iż trzeba się nerkom przyglądać i to czynicie.

A ja dziś obudziłam się ze strasznym bólem głowy piję kawę, ale jakoś tak bez smaku. Do tego ponuro i pochmurno za oknami. :confused:
 
reklama
Gosiulek dziękuję :) jeszcze nie ma, ale są na pewno opóźnienia, bo w piątek coś tam też zamawiałam i dalej nie ma...więc cierpliwie czekam :)

Bishopka kawę pijesz? A głowa boli, bo są niekorzystne warunki biometeo
pamiętam, jak na początku maja tak się dzwnie czułam (nie wiedziałam jeszcze wtedy dlaczego :) ) i od kawy mnie odrzuciło, normalnie obrzydzenie mnie brało i sobie myślałam cholera co jest?? kawa to podstawa!! mimo wszystkich dolegliwości strasznie miło to wspominam :D

Zgadzam się z Gosią na pewno nasze maluszki chcą, żebyśmy były szczęśliwe, żyły dalej...ale czasami jest tak strasznie ciężko...gdyby można to było zrozumieć...

U mnie też szaro, buro, zimno i błoto. Do dupy.
 
Kindzi, piję kawę, jedną lub dwie małe dziennie, zalezy od głowy, która boli mnie bardzo często. W ciąży z Szymonkiem w ogóle nie piłam kawy, obchodziłam się ze sobą jak z jajkiem i nic to nie dało...:-( Teraz piję kawę, nawet pół szklaneczki piwa się napiję jak mi się mocno zachce :zawstydzona/y: i zobaczymy jakie będą efekty.
 
Nati serduszko....Piotruś jest bardzo dumny z mamusi i penie sam nie umie sie doczekać prezentu od mamusi....a myslę, że uwielbia gdy sie uśmiechasz :tak:

ale mi dziś słabo :dry:
 
Bishopka ja tez w ciazy z Karolkiem obchodziłam sie ze soba jak z jajkiem ...i tez niestety nic to nie dało :-( ehh tak to bywa ze czasami te ktore dbaja po siebie traca swoje malenstwa a te ktore wogole nie przejmuja sie ciaza i opija i pala i o siebie nie dbaja rodza zdrowe dzieciaczki ... ale nic na to nie poradzimy .. siła wyzsza...

ahh pamietacie jak pisałam wam o tej mojej ciotce z ktopra nie gadam ?? na poczatku grudnia urodziła syna ... widziałąm zdjecie na fb .. sliczny jest ... ahh jak jej zazdroszcze ...:-( nie wiem jak przetrwam spotkanie z nimi u babci w pierwszy dzien swiat ... chyba pojedziemy tam z rana tak zeby sie z nimi nie spotkac...nie zniose widoku jej szczescia ..:-(
w tamty roku całe swieta przeplakałam i teraz tez tak pewnie bedzie :-(
 
Bishopka to soko, ja się w sumie nie znam, tak krótko byłam w ciąży :) moja kuzynka mówiła mi, że w 9. miesiącu tak jej się chciało palic, że nawet fajkę czasem zapaliła...miała w pierwszych miesiącach krwiaka i musiała leżeć w łóżku w domu albo w szpitalu i urodziła zdrowego chłopczyka! więc jest różnie...

Dla wszystkich ANIOŁKÓW
[*]
 
Monilka wiem jakie to ciężkie patrzeć na szczęście innych....a może akurat jak zobaczysz jej synusia to będzie troszke radości w sercu....przytulam...
 
Gosiu nie, ale to dlatego, ze od rana zjadłam tylko mały jogurt, mąż zrobił mi teraz śniadanko i myślę, że zaraz lepiej się poczuje....
 
reklama
Bishopka ja tez w ciazy z Karolkiem obchodziłam sie ze soba jak z jajkiem ...i tez niestety nic to nie dało :-( ehh tak to bywa ze czasami te ktore dbaja po siebie traca swoje malenstwa a te ktore wogole nie przejmuja sie ciaza i opija i pala i o siebie nie dbaja rodza zdrowe dzieciaczki ... ale nic na to nie poradzimy .. siła wyzsza...

ahh pamietacie jak pisałam wam o tej mojej ciotce z ktopra nie gadam ?? na poczatku grudnia urodziła syna ... widziałąm zdjecie na fb .. sliczny jest ... ahh jak jej zazdroszcze ...:-( nie wiem jak przetrwam spotkanie z nimi u babci w pierwszy dzien swiat ... chyba pojedziemy tam z rana tak zeby sie z nimi nie spotkac...nie zniose widoku jej szczescia ..:-(
w tamty roku całe swieta przeplakałam i teraz tez tak pewnie bedzie :-(

Monila współczuję Ci bardzo, chciałabym napisac, żebyś się nie martwiła, że dasz radę, ale wiem, jak to cięzko... możemy z dziewczynami być myślami z Tobą i tak Cię wspierać, pomyśl sobie o nas jak Ci źle...ja sobie o Was dziewczyny myslę, że jesteście i mnie wspieracie, jak już nie moge wytrzymać... :*
 
Do góry