Martynko nie uraziłaś mnie, ale czy ja lub Frogusia oceniałysmy rodziców tych Aniołków??? nie.....więc nie rozumiem dlaczego nie mogę zapalić znicza....na Wszystkich Swietych na całym cmentarzu jasniutko, a u tej dwójki szkrabów ciemno i cicho....wcześniej paliłam znicze u Julki, opiekowałam sie grobem, przynosiłam kwiaty, jak Filipkowi przyniosłam motylka, Julce też....na Swięta Wielkanocne w tamtym roku byli jej rodzice i myśle że byli zadowoleni, bo niczego nie wyrzucili, domyslałam się, że mogą mieszkać za granicą i nie oceniałam, ale pomyslałam o tym jak ja bym była za granica a dziecko tu, nie miałabym jak zapalić znicza i na pewno ucieszyłabym się że ktoś go zapali.....teraz chodzi na jej grób starszy pan, nie wiem czy to jej dziadek, zawsze podleje kwiaty, zapali znicza i idzie na nastepny grób, ale tam gdzie są dorosli.....myslę, że rodzice Marysi,Adasia i Ewy byli by wzruszeni gdyby przyjechali i zastali grob dziecka zadbany a nie zarośniety krzakami....nikt z nas nie oceniał tych rodziców....sama po sobie wiem jak cięzko jest być na cmentarzu, bo nie tak miało to wyglądać....