reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
cześć, dziewczyny muszę wam baardzo podziękować. Jesteście naprawdę wspaniałe. Kilka prostych słów od was naprawdę dodają otuchy. Czasami potrzebuję porozmawiać z kimś o Filipku ale ludzie chyba boją się ze mną o tym rozmawiać. Właściwie to zawsze moja siostra była osobą, z która mogłam porozmawiać o wszystkim ale okazało się że jest w ciąży. Jej ciąża jest zagrożona :( Leży w domu, bierze tabletki na podtrzymanie ciąży. Ja modlę się żeby wszystko było dobrze. Dlatego też nie chcę jej stresować moimi problemami ona i tak bardzo też to przeżywa. Jak ja zaszłam w ciąże to ona z mężem też postanowili starać się o dziecko. Bardzo chciała żebyśmy obie mogły być szczęśliwymi mamusiami, razem chodzić na spacerki itp. Mam nadzieję że jej się uda a i ja bardzo pragnę następnego dziecka tylko na to potrzebuję jeszcze czasu.

Przedwczesny poród był spowodowany zatruciem ciążowym. Zaczęła mi się już rzucawka. W trakcie cesarki jeszcze wymiotowałam. Najgorsze jest to że jak 4 dni wcześniej w szpitalu zaczęłam wymiotować to położna mi powiedziała, że zatrułam się ogórkiem. Nawet nie powiedziała o tym lekarzowi. A wystarczyło tylko zmierzyć mi wtedy ciśnienie i wiem że Filipek miałby większe szanse. :(

Kaju jestem tu nowa ale też cię wspieram! Bądź silna i będzie dobrze. Powodzenia!

[*]
[*]
[*]- dla naszych aniołków.
 
Monaliza masz rację, że znajomi boją się rozmów o Filipku. zaraz po odejściu Kubusia moi znajomi wprost powiedzieli, że nie wiedzą jak ze mną rozmawiać, że sie boją, żeby nie zrobić mi przykrości. wtedy ja mówiłam, że takie rozmowy są mi potrzebne. Teraz razem z koleżankami rozmawiamy godzinami. One przestały się obawiać, że zrobią mi przykrośc a ja wiem, że mnie wspierają.

trzymam kciuki za Twoją siostrę. Ty też zostaniesz ziemską mamusią. Filipek się postara o rodzeństwo dla siebie
 
Monaliza- bardzo mi przykro!!dla Filipka(*). Strata dziecka dla oczekujacej na cud narodzin matki to horror jaki niestety wiele z nas tu rowniez przezylo.Potrzebujesz czasu zeby sie wyplakac,wykrzyczec,oswoic z sytuacja,bo niestety nigdy sie nie da z tym pogodzic. Do bolu mozna sie jedynie przyzwyczaic. Smutne to i ciezkie. Tu mozesz liczyc na wsparcie i sa osoby ktore wysluchaja napewno a nawet udziela wsparcia slowem. Ja niestety nie naleze do tych ktore potrafia dac otuchy slowami ale wiedz ze jestem myslami z toba i czuje twoj straszny smutek,zal i bezsilnosc. Rozumiem to wszystko. Wiele z nas tu rozumie.Trzymaj sie forum a znajdziesz wsparcie.
Przytulam mocno.
 
monalizo002 Zobaczysz że wszystko się napewno dobrze ułoży.Trzeba żyć w takim przekonaniu i należy się bardzo modlić do Boga o dużo siły i wytrwałości w takiej tragedii.Strata dziecka to bardzo przykre przeżycie,nie jest łatwo z tym żyć i jest ciężko rozstać się ze swoim maleństwem.Staram się jak tylko mogę aby zacząć normalnie żyć,ale wciąż myślami jestem ze swoją córcią.Nigdy nikogo tak nie pokochałam jak moją kruszynkę,nawet własnego męża który jest dla mnie naprawdę wielką podporą i wsparciem.
Musimy być dzielne,musimy zyć aby dalej próbować i się nie poddawać.Jakoś wspólnie napewno damy sobie razem radę,musi być dobrze,musi zaświecić dla nas słoneczko.
 
witajcie dziewczyny. Miałam dzisiaj koszmarna noc :( nie mogłam usnąć i chyba się załamałam. Ciągle płakałam i myślałam o Filipku. Wczoraj byłam u mojego wujka. Jego żona jest w ciąży. To 7 miesiąc i ma już taki ładny brzuszek. Cieszę się z ich szczęścia ale coś mnie za gardło ścisnęło kiedy podszedł do niej jej pierwszy syn, przytulił się do brzuszka i powiedział "Mamo maluszek kopie!". Robiłam wszystko żeby nie psuć atmosfery i się nie rozpłakać, zagryzałam zęby jak mogłam ale nie dałam rady :(. Poleciały mi łzy i chyba miałam nadzieję że ktokolwiek coś powie a tu cisza. Nikt nie powiedział nic. Ja płakałam a wszyscy nagle przestali się odzywać...

[*]- Filipkowi
[*]
[*]
[*]- Waszym Aniołkom
 
reklama
Monaliza na pewno rodzinka nie chciała Ci sprawić przykrości. Oni po prostu nie wiedzieli co mają zrobić, co powiedzieć, żeby Cię nie urazić. Niestety takie sytuacje będą miały miejsce, musisz być silna dla Filipka, bo on nie lubi jak ty się smucisz.

Juleczko kochana wczoraj minęło 9 miesięcy od kąd Cię nie ma, Ty wiesz jak tęsknie
[*]
[*]
[*]
Karolku
[*]
[*]
Aniołki
[*]
 
Do góry