ola, po krotkiej drzemce rozbudzamy sie i spacerujemy o domu, potem sru na przewijak, wietrzymy pupe, chwile sie tarmosimy i bawimy, potem sru do wanienki - maz mloda trzyma, ja myje, w tym czasie mowimy do niej, usmiechamy sie, spiewamy. potem z powrotem na przewijak, przykrywamy sie, smarujemy, ubieramy.
ryk zaczyna sie zazwyczaj po wlozeniu do wanienki. chwile na nas popatrzy, czasem sie usmiechnie, ale ewidentnie kapiel jej nie pasi. uspokaja sie momentalnie po wyjeciu z wanienki i odlozeniu na przewijak. dzisiaj na przyklad rozryczala mi sie jak ja zaczelam rozbierac przed kapiela (chwile wczesniej siedziala w bujaczku i humory swietne), potem sie uspokoila, w wanience nie plakala, ale przykrylam ja pieluszka (wyczytalam, ze to pomoga)... moze ten typ tak ma? mam nadzieje, ze jak zacznie siedziec i pojawia sie zabawki w wanience, to kapiel polubimy...
przedtem zrzucalam ta niechec do kapieli na skórę, ale teraz ma podleczona, a kapiele dalej jej nie leza...
kamaa, a puszczasz Olafowi muzyke? moja duzo szybciej zasypia i duzo lepiej spi w ciagu dnia jak jej wlacze jakas spokojna muzyke (niekoniecznie taka dla dzieci). Mega usypiaczem jest "dla mamy" korteza - haniak zasypia w 3 minuty :]