reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Ja zaczęłam robić od 36tyg z olejem kokosowym (dramat jakie to nieprzyjemne:( ), się tylko boję czy to już nie późno, bo czytałam że niektóre dziewczyny już od 30tyg zaczynały masaż i niektórym udało się uniknąć nacięcia czy pęknięcia.. dodatkowo kupiłam aniball i od porzadnego 37 tyg lekarz powiedzial że mogę z tym ćwiczyć. Mam wielką nadzieję że to coś pomoże bo też ten temat mnie przeraża..
Nawet nie wiedzialam, ze jest takie cos jak aniball😂. Ja tez robie sobie masaz krocza ale chyba zbyt malo regularnie. Ciągle napinam mięśnie.
[/QUOTE]
Ja też nie wiedziałam, że takie coś jest 😯 Mięśnie dna miednicy też staram się ćwiczyć, ale patrząc po braku regularności tych ćwiczeń i tak nic to pewnie nie da 🙄
 
reklama
Az mnie zmroziło, tak się zastanawiam czy w takim razie nie lepsze jest kontrolowane nacięcie przez położną niż pęknięcie które może zrobić wiele szkody...
Też o tym myślałam, w sumie ciężko powiedzieć co gorsze... Najlepiej to chyba, gdyby nacięli, ale tylko w ostateczności, a podobno często tego nadużywają i nacinają, kiedy nie trzeba z drugiej strony siostra kiedyś opowiadała jak jej koleżance pękło aż do odbytu i przeraża mnie to bardziej niż kontrolowane nacięcie :(
 
U mnie dziś leniwy dzień, plany wielkie, ale obudziłam się wcześnie rano i szlag wszystko trafił, bo nic mi się nie chce, nawet drzemka nie pomogła :( Mróz od rana -12, więc grzecznie siedzę w domku, chociaż korci mnie, żeby wyjść chociaż na krótki spacer, zwłaszcza że zmieściłam się w jakąś starą kurtkę chłopaka 😂Wyglądam w niej fatalnie, ale grunt, że się zapina i jest ciepła, byle bym tylko nikogo znajomego w niej nie spotkała 😂
A apropo's prania walczę z białymi, zabarwionymi na turkusowo rzeczami dla maluszka (pieluchy tetrowe, jakieś prześcieradła rożek, ręcznik), bo oczywiście do białych dorzuciłam sobie turkusowy pokrowiec na przewijak, bo nie miałabym z czym już tego wyprać, także brawo ja 🤦‍♀️ Gdyby nie to, że to rzeczy dla niemowlaka, to kupiłabym odbarwiacz i po sprawie, a tak kombinuję domowymi sposobami, póki co bez rezultatu 🥺 Może macie jakieś doświadczenia albo sprawdzone środki bezpieczne dla maluszka? :)
Kup odplamiacz lovela. Albo kup zwykły a później wypierzesz i bedzie okej 😀
 
Też o tym myślałam, w sumie ciężko powiedzieć co gorsze... Najlepiej to chyba, gdyby nacięli, ale tylko w ostateczności, a podobno często tego nadużywają i nacinają, kiedy nie trzeba z drugiej strony siostra kiedyś opowiadała jak jej koleżance pękło aż do odbytu i przeraża mnie to bardziej niż kontrolowane nacięcie :(
Właśnie chciałabym tego uniknąć, ale niestety podczas porodu nie jesteśmy w stanie tego kontrolować. Dlatego będę się systematycznie masować może coś pomoże 🤷
 
Kup odplamiacz lovela. Albo kup zwykły a później wypierzesz i bedzie okej 😀
Myślisz, że to nie zaszkodzi? Najbardziej boję się o ten ręczniczek, bo jednak będzie miał kontakt ze skórą dziecka :/ Aktualnie piorę wszystko w płynie dla niemowląt z dodatkiem sody plus tym razem nie zapomniałam wrzucić chusteczek wyłapujących kolor i zobaczymy co z tego wyjdzie, potem jeszcze raz chciałam wyprać z większą ilością sody i na koniec już w samym płynie, ale nie wiem, czy to nie za dużo 😂 Myślałam o tych wybielaczach/odplamiaczach bezpiecznych dla dziecka, ale nie wiem, czy to ściągnie kolor jak typowy odbarwiacz, w sumie nigdy nic z tych rzeczy nie używałam 🤔
 
Myślisz, że to nie zaszkodzi? Najbardziej boję się o ten ręczniczek, bo jednak będzie miał kontakt ze skórą dziecka :/ Aktualnie piorę wszystko w płynie dla niemowląt z dodatkiem sody plus tym razem nie zapomniałam wrzucić chusteczek wyłapujących kolor i zobaczymy co z tego wyjdzie, potem jeszcze raz chciałam wyprać z większą ilością sody i na koniec już w samym płynie, ale nie wiem, czy to nie za dużo 😂 Myślałam o tych wybielaczach/odplamiaczach bezpiecznych dla dziecka, ale nie wiem, czy to ściągnie kolor jak typowy odbarwiacz, w sumie nigdy nic z tych rzeczy nie używałam 🤔
Ja mysle, ze jak użyjesz odplamiacza to później wypierzesz i bedzie okej 😀 ja musze wlasnie kupic ten odplamiacz z lovela boo zolte kupki ciężko sie piorą 😂
 
Ja dzis walczę cały dzień z zatkany nosem. Kataru nie ma, bólu głowy tez a oddychać nie ma jak. Chyba to hormonalne bo i brzuch mocno dzis boli.
 
Na takie plamy ciezko ja moim dzieciom odplamiam w domestosie ciepla woda i tak z pol szklanki i mocze to polgodziny i piore 2razy potem...no a na maluszka rzeczy to raczej nie za bradzo ten patent
U mnie dziś leniwy dzień, plany wielkie, ale obudziłam się wcześnie rano i szlag wszystko trafił, bo nic mi się nie chce, nawet drzemka nie pomogła :( Mróz od rana -12, więc grzecznie siedzę w domku, chociaż korci mnie, żeby wyjść chociaż na krótki spacer, zwłaszcza że zmieściłam się w jakąś starą kurtkę chłopaka [emoji23]Wyglądam w niej fatalnie, ale grunt, że się zapina i jest ciepła, byle bym tylko nikogo znajomego w niej nie spotkała [emoji23]
A apropo's prania walczę z białymi, zabarwionymi na turkusowo rzeczami dla maluszka (pieluchy tetrowe, jakieś prześcieradła rożek, ręcznik), bo oczywiście do białych dorzuciłam sobie turkusowy pokrowiec na przewijak, bo nie miałabym z czym już tego wyprać, także brawo ja [emoji2356] Gdyby nie to, że to rzeczy dla niemowlaka, to kupiłabym odbarwiacz i po sprawie, a tak kombinuję domowymi sposobami, póki co bez rezultatu [emoji3064] Może macie jakieś doświadczenia albo sprawdzone środki bezpieczne dla maluszka? :)
 
reklama
Ja tez slysze rozne historie na temat naciec i nie sa za fajne i raczej strasza tylko...naciecie to juz ostateczność jak dziecko jest fest duze
Też o tym myślałam, w sumie ciężko powiedzieć co gorsze... Najlepiej to chyba, gdyby nacięli, ale tylko w ostateczności, a podobno często tego nadużywają i nacinają, kiedy nie trzeba z drugiej strony siostra kiedyś opowiadała jak jej koleżance pękło aż do odbytu i przeraża mnie to bardziej niż kontrolowane nacięcie :(
 
Do góry