Bardzo dobrze. Cesarke mialam o godzinie 15, o godzinie 5 rano pobudka. Ciezko bylo wstac za pierwszym razem bo myslalam ze sie rozwale. Poszlam z pielegniarka pod prysznic. Laktacja dopiero w domu ruszyla na dobre. Wrocilam do domu to juz normalnie funkcjonowalam, obiady sprzatnie itp

rana ciagnie ale najgorzej wstac z łóżka. Brzuszek okej, szybko mi sie wchłonął. Nie było zaraz śladu. Blizna zrobila siw malutka. Poprostu żyłam normalnie. Po 2 tygodniach wychodziłam na dwór z córką takze fotelik samochodowy z 4 pietra bo wozek trzymalam w samochodzie.