reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Mój spi teraz tylko na brzuchu, troche się stresuje jak tak ryje noskiem w materac, niby przekreca głowę, ale zdarza się, że jak się budzę w nocy to ma wtulony nos w materac. Nawet jak go przekładam na plecy to i tak wraca do swojej pozycji. Co Wy robicie w takiej sytuacji?
Mój śpi sam w łóżeczku i nie mam nad tym kontroli, ale mamy monitor oddechu, więc jestem spokojna. Z resztą umie się obrócić, więc jestem o niego spokójna.

Nam Kp nie wyszło , na początku się tym nie przejmowałam, ważne że najedzona. Później jak mała zaczęła mieć jakieś problemy z brzuszkiem też zadręczalam się że mogłam bardziej próbować i że to moja wina bo na moim mleku byłoby inaczej , ale to chyba był takie baby blues po prostu, chodzilam smutna i wnawialam sobie różne rzeczy ale to na szczęście przeszło. Teraz trochę żałuję że nie karmię ale z drugiej strony butelka też ma swoje plusy ale najważniejsze że mała rośnie i prawidłowo się rozwija
Najważniejsze że dziecko nie chodzi głodne, nie każdemu może wyjść kp. Poza tym przy mleku mamy dzieci też mają problemy z brzuszkiem i to nawet większe niż przy mm. Każda z nas jest dobrą mamą, ja się zadreczalam że nie urodziłam naturalnie, ale teraz się tym już nie przejmuje. Tak musiało być!
 
reklama
Mój śpi sam w łóżeczku i nie mam nad tym kontroli, ale mamy monitor oddechu, więc jestem spokojna. Z resztą umie się obrócić, więc jestem o niego spokójna.


Najważniejsze że dziecko nie chodzi głodne, nie każdemu może wyjść kp. Poza tym przy mleku mamy dzieci też mają problemy z brzuszkiem i to nawet większe niż przy mm. Każda z nas jest dobrą mamą, ja się zadreczalam że nie urodziłam naturalnie, ale teraz się tym już nie przejmuje. Tak musiało być!
Też nie urodziłam naturalnie ale o to nie mam wyrzutów bo od początku przeczucie mi mówiło że będzie cesarska, wiem że to dziwne ale tak czułam i przeczucie mnie nie myliło.
 
Mój śpi sam w łóżeczku i nie mam nad tym kontroli, ale mamy monitor oddechu, więc jestem spokojna. Z resztą umie się obrócić, więc jestem o niego spokójna.


Najważniejsze że dziecko nie chodzi głodne, nie każdemu może wyjść kp. Poza tym przy mleku mamy dzieci też mają problemy z brzuszkiem i to nawet większe niż przy mm. Każda z nas jest dobrą mamą, ja się zadreczalam że nie urodziłam naturalnie, ale teraz się tym już nie przejmuje. Tak musiało być!
A ja Ci powiem, że po pierwszej cc znalazłam jakiś blog, gdzie jakaś mamunia pisała jaką to jest złą matką, bo miała cc i że jakby wiedziała, że tak się skończy to by się na dziecko nie decydowała. No ludzie serio? I do czego takie poczucie winy prowadzi? Ja mam dwie córki, o pierwszą staraliśmy się pół roku, o drugą 2,5 roku i starałam się o nie już wtedy wiedząc, że nie urodzę ich naturalnie. No i co? Jestem dla nich najlepszą Mamą, jaką mogę być. Może będę się starać o trzecie dziecko i też wiem, że nie urodzę go naturalnie. A po takim wpisie na blogu poczułam się jak *ujowa matka co swoje zachcianki spełnia kosztem dziecka.
 
A ja Ci powiem, że po pierwszej cc znalazłam jakiś blog, gdzie jakaś mamunia pisała jaką to jest złą matką, bo miała cc i że jakby wiedziała, że tak się skończy to by się na dziecko nie decydowała. No ludzie serio? I do czego takie poczucie winy prowadzi? Ja mam dwie córki, o pierwszą staraliśmy się pół roku, o drugą 2,5 roku i starałam się o nie już wtedy wiedząc, że nie urodzę ich naturalnie. No i co? Jestem dla nich najlepszą Mamą, jaką mogę być. Może będę się starać o trzecie dziecko i też wiem, że nie urodzę go naturalnie. A po takim wpisie na blogu poczułam się jak *ujowa matka co swoje zachcianki spełnia kosztem dziecka.
Ale ja się czułam podobnie, obwinialam się i nawet gdzieś tutaj na forum powiedziałam, że gdybym wiedziała, że będzie CC to bym odpuściła. Strasznie się czułam z wizją, że nie podołam, ale to dlatego, że każdy gada o tym jakie to CC jest okropne dla dziecka, ile mu się przez to odbiera. W szpitalu cesarki traktowali jak intruzów, drwili ze mnie że nie umiem wstać, a na własne życzenie mam CC (miałam skierowanie ).
Z resztą spotkałam znajomego, który na wieść że rodziłam przez CC skwitował " co nie chciało ci się rodzić " zostałam bez słów, a moje poczucie winy nie było mniejsze.
Na styczniowkach wypowiadały się dziewczyny(może kojarzysz), że dzieci po cesarkach maja zaburzenia, są chorowite itd.
Teraz już to mam gdzieś, nie jestem gorsza, synowi nic nie brakuje i jest bardzo mądry, rozwija się prawidłowo.

Tak samo z kp i mm, nawet tutaj przeczytałam posta specjalistki laktacyjnej, że dzieci po mleku matki są inteligentniejsze i częściej kończą studia. Potem kobiety czytają takie bzdury i wpędzają się w kompleksy b
 
Ale ja się czułam podobnie, obwinialam się i nawet gdzieś tutaj na forum powiedziałam, że gdybym wiedziała, że będzie CC to bym odpuściła. Strasznie się czułam z wizją, że nie podołam, ale to dlatego, że każdy gada o tym jakie to CC jest okropne dla dziecka, ile mu się przez to odbiera. W szpitalu cesarki traktowali jak intruzów, drwili ze mnie że nie umiem wstać, a na własne życzenie mam CC (miałam skierowanie ).
Z resztą spotkałam znajomego, który na wieść że rodziłam przez CC skwitował " co nie chciało ci się rodzić " zostałam bez słów, a moje poczucie winy nie było mniejsze.
Na styczniowkach wypowiadały się dziewczyny(może kojarzysz), że dzieci po cesarkach maja zaburzenia, są chorowite itd.
Teraz już to mam gdzieś, nie jestem gorsza, synowi nic nie brakuje i jest bardzo mądry, rozwija się prawidłowo.

Tak samo z kp i mm, nawet tutaj przeczytałam posta specjalistki laktacyjnej, że dzieci po mleku matki są inteligentniejsze i częściej kończą studia. Potem kobiety czytają takie bzdury i wpędzają się w kompleksy b
Gdzie takie bzdury piszą? W głowie się nie mieści. Ja teraz 4 miesiące po porodzie w życiu bym się nie zgodziła na rodzenie sn. To co przeżyłam w szpitalu to był jeden wielki koszmar. Zazdroszczę kobietom, które nie musiały przez to przechodzić. Traumę będę miała do końca życia :/
 
Ale ja się czułam podobnie, obwinialam się i nawet gdzieś tutaj na forum powiedziałam, że gdybym wiedziała, że będzie CC to bym odpuściła. Strasznie się czułam z wizją, że nie podołam, ale to dlatego, że każdy gada o tym jakie to CC jest okropne dla dziecka, ile mu się przez to odbiera. W szpitalu cesarki traktowali jak intruzów, drwili ze mnie że nie umiem wstać, a na własne życzenie mam CC (miałam skierowanie ).
Z resztą spotkałam znajomego, który na wieść że rodziłam przez CC skwitował " co nie chciało ci się rodzić " zostałam bez słów, a moje poczucie winy nie było mniejsze.
Na styczniowkach wypowiadały się dziewczyny(może kojarzysz), że dzieci po cesarkach maja zaburzenia, są chorowite itd.
Teraz już to mam gdzieś, nie jestem gorsza, synowi nic nie brakuje i jest bardzo mądry, rozwija się prawidłowo.

Tak samo z kp i mm, nawet tutaj przeczytałam posta specjalistki laktacyjnej, że dzieci po mleku matki są inteligentniejsze i częściej kończą studia. Potem kobiety czytają takie bzdury i wpędzają się w kompleksy b
Naprawdę nie wiem jak jakąkolwiek kobieta może tak napisać, że dzieci po cesarkach mają zaburzenia czy choroby. Z tego co kojarzę to zdarza się, że mają zaburzenia czucia głębokiego czy coś w tym stylu i jest to popularne, ale są też takie przypadki po sn. A znowu poród sn moze się równać niedotlenieniu i innym roznym problemom. Wszędzie są dwie strony medalu. U nas na przykład młody miał solidnego krwiaka z jednej strony głowy i zaburzenia termoregulacji, a rodziłam sn i poród był naprawdę spoko. Spoko dla mnie, niestety dla dziecka już jest inaczej.
W sensie są jakieś badania i opracowania zalet i wad cesarki czy porodu sn, ale nie pojmę nigdy jak babki mogą napisać "taki poród jest lepszy/gorszy bo...". Rodzenie to rodzenie i nikomu się w to doświadczenie z buciorami nie powinno wchodzić. Tak jak zresztą we wszystkie rzeczy związane z dzieckiem 🤷
 
Tak samo z kp i mm, nawet tutaj przeczytałam posta specjalistki laktacyjnej, że dzieci po mleku matki są inteligentniejsze i częściej kończą studia. Potem kobiety czytają takie bzdury i wpędzają się w kompleksy b

A to kojarzę, chyba było w jakimś temacie, gdzie kobitka chciała karmić mm od urodzenia i ta specjalistka ja namawiała, żeby jednak próbowała kp i właśnie takie rzeczy wypisywała. Spoko jest podzielić się wiedzą i naukowymi faktami, ale z umiarem i dystansem bo potem właśnie ktoś to przeczyta i będzie się zadręczał. A nic tak dobrze na dziecko nie zadziała, żadne kp czy mm, jak tylko wrzucenie na luz przez rodziców i po prostu dbanie o dobrostan dziecka.
 
Ale ja się czułam podobnie, obwinialam się i nawet gdzieś tutaj na forum powiedziałam, że gdybym wiedziała, że będzie CC to bym odpuściła. Strasznie się czułam z wizją, że nie podołam, ale to dlatego, że każdy gada o tym jakie to CC jest okropne dla dziecka, ile mu się przez to odbiera. W szpitalu cesarki traktowali jak intruzów, drwili ze mnie że nie umiem wstać, a na własne życzenie mam CC (miałam skierowanie ).
Z resztą spotkałam znajomego, który na wieść że rodziłam przez CC skwitował " co nie chciało ci się rodzić " zostałam bez słów, a moje poczucie winy nie było mniejsze.
Na styczniowkach wypowiadały się dziewczyny(może kojarzysz), że dzieci po cesarkach maja zaburzenia, są chorowite itd.
Teraz już to mam gdzieś, nie jestem gorsza, synowi nic nie brakuje i jest bardzo mądry, rozwija się prawidłowo.

Tak samo z kp i mm, nawet tutaj przeczytałam posta specjalistki laktacyjnej, że dzieci po mleku matki są inteligentniejsze i częściej kończą studia. Potem kobiety czytają takie bzdury i wpędzają się w kompleksy b
Aaa no pamiętam było coś takiego. Ja się wtedy nie wypowiadałam, bo szlag mnie trafił jak to czytałam. Ale ja też się spotykam co i rusz z takimi tekstami, byłam ostatnio u koleżanki która miała dwie cc no i ja dwie cc i była jej znajoma która też miała cc i matka tej koleżanki, że matko, teraz to nikogo nie można znaleźć kto naturalnie rodzi! Albo, że co druga teraz cesarkę, czy coś takiego. Ja nawet od swojej siostry na obiedzie rodzinnym usłyszałam, czy po cc mogę powiedzieć, że urodziłam dziecko i żebym podkładów poporodowych nie kupowała, bo przecież przy cc mi wszystko wyjmą na stole 🤣 Jak miałam mieć zabieg na te tętnice mózgowe, to mi powiedziała, no to w czwartek cc, a w piątek na ten zabieg pójdziesz🤣
 
reklama
Ale ja się czułam podobnie, obwinialam się i nawet gdzieś tutaj na forum powiedziałam, że gdybym wiedziała, że będzie CC to bym odpuściła. Strasznie się czułam z wizją, że nie podołam, ale to dlatego, że każdy gada o tym jakie to CC jest okropne dla dziecka, ile mu się przez to odbiera. W szpitalu cesarki traktowali jak intruzów, drwili ze mnie że nie umiem wstać, a na własne życzenie mam CC (miałam skierowanie ).
Z resztą spotkałam znajomego, który na wieść że rodziłam przez CC skwitował " co nie chciało ci się rodzić " zostałam bez słów, a moje poczucie winy nie było mniejsze.
Na styczniowkach wypowiadały się dziewczyny(może kojarzysz), że dzieci po cesarkach maja zaburzenia, są chorowite itd.
Teraz już to mam gdzieś, nie jestem gorsza, synowi nic nie brakuje i jest bardzo mądry, rozwija się prawidłowo.

Tak samo z kp i mm, nawet tutaj przeczytałam posta specjalistki laktacyjnej, że dzieci po mleku matki są inteligentniejsze i częściej kończą studia. Potem kobiety czytają takie bzdury i wpędzają się w kompleksy b
No w takie bzdury to ja nie wierzę sama byłam karmiona mam i studia skończyłam , i znam wiele koleżanek które też były karmione mm , a kiedyś to mleko na pewno różniło się od tego co jest teraz i jakoś nie są analfabetami. O tym , że dzieci mogą być bardziej chorowite po Cc to gdzieś czytałam ale to też zależy od egzemplarza :D moja na szczęście jeszcze nie chorowała a spacerowaliśmy w mróz , wiatr itp. za to mojej szwagierki córka była tylko na piersi a chorowała non stop do jakiegoś 7 roku życia . U mnie na szczęście nikt nie komentowal cesarki , jak bym mogła wybierać to pewnie sama być wybrała CC . Mala owinęła pępowinę wokół nogi i spadało jej tętno . No szczęście mój instynkt podpowiedział mi że coś jest nie tak z nią i pojechalam do szpitala , udawałam że strasznie mnie boli itp żeby mnie przyjęli bo izba przyjęć w moim szpitalu potrafi odesłać , na sali porodowej też położne twierdziły że mi się wydaje , że nie rodzę na pewno mimo że miałam skurcze i w ogóle że jestem przewrażliwiona bo to moje 1 dziecko , na szczęście dyżur miał wtedy najlepszy że specjalistów i po kilku badaniach od razu zalecił CC. Po operacji czułam się dobrze , wstałam bardzo szybko i wyszłam po 2 i pół dniach :) myślę że po naturalnym porodzie gorzej bym do siebie dochodziła
 
Do góry