my właśnie wróciliśmy ze spacerku, mimo niesprzyjającej aury. ja zmarzłam na kość przez te 2,5h, ale za to Igi przespał cały spacer. wniosłam go na górę z gondolą i pobiegłam na dół po stelaż (mieszkamy na 1szym piętrze), on w tym czasie się rozbeczał, więc wzięłam go na rączki i teraz na nich śpi
nie wiem, gdzie my popełniliśmy błąd, ale nie ma szans, żeby igi w łóżeczku zasnął bez luluania, ot tak. chyba, że po kąpieli, ale przeważnie po jakimś czasie się budzi. a może są po prostu różne dzieci, różne charakterki i potrzeby. z Igorem przeczekanie aż się uspokoi nie wychodzi, bo on się coraz bardziej rozżala i rozkręca z wyciem. chociaż czasem padam ze śmiechu, jak w największej histerii otwiera jedno oko - chyba, żeby sprawdzić, czy robi odpowiednie wrażenie
Ania wcześnie z jedzonkiem wystartowałaś! to tak można? ja spróbuję w 5tym miesiącu dopiero
Kropecka wkurzająca sprawa, co byś teraz nie zrobiła, to na tym tracisz: albo kasę albo nerwy. pewnie możesz osiągnąć cel w postaci zwrotu kasy i kosztów przesyłki, ale ile nerwów i zachodu to będzie kosztowało... chyba bym odesłała łóżeczko i przebolała stratę 50pln za przesyłkę, chyba, że są realne szanse na odebranie tego kosztu od nieuczciwej sprzedającej