reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

Cześć dziewczynki ,co tam u Was? Mi się już 9 dzień @ spóźnia,a nigdy nie miałam problemów z opóźnieniami (takimi!!!) czy hormonkami:tak:.
Wkleję wam moją wczorajszą przygodę,którą dość szczegółowo opisałam na staraczkach(przepraszam,ale nie mam siły już tyle drugi raz pisać),a więc:

To od początku:
Poszłam sama po awanturze,którą zrobiłam mojemu.Na dzień dobry w szpitalu zobaczyłam pełno "transparentów" z prześcieradeł z napisem POPIERAMY STRAJK OGÓLNOPOLSKI.Weszłam mimo wszystko i czekałam na Panią ochroniarz,aż mnie pokieruje gdzie mam iść (pół godziny).Następnie kazała mi iść na izbę do pielęgniarki,której wszystko opowiedziałam.
Kazała czekać,a sama próbowała się skontaktować z lekarzem dyżurującym.
Po kilkunastu minutach przyniosła mi pojemniczek na siusiu i kazała zrobić,żeby zrobić test ciążowy.Zrobiłam co mówiła i zrobiła.Wyszedł ujemny-chociaż go nie widziałam,ale trudno,czekałam na lekarza.Lekarz zapytał mnie się co i jak,ale jak chciałam mu opowiedzieć to zdążyłam tylko powiedzieć,że 8 dni nie mam @ i,że plamię od 2 dni.
Po czym szybko musiałam się rozebrać i usiąść na fotelu.
Stwierdził,że krwawienia nie ma,ale jest -jak to on określił "coś brunatnego"-wku..ił mnie jak nie wiem co.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Kazał się ubrać i sobie poszedł coś tam zanotować w papierach.Ubrałam się i doszłam do niego licząc na jakieś szczegóły,ale on tylko się zapytał kiedy mam wizytę u lekarza w przychodni,więc mu odpowiedziałam,że w czwartek.
Stwierdził,że mam poczekać do tego czasu,bo on na razie nie widzi sensu zatrzymania mnie w szpitalu skoro mam wizytę w przyszłym tygodniu.
Powiedział tylko,że u ginekologa w przychodni jak będę,to mam powiedzieć,że test na mocz wyszedł ujemny i,że tam mają mi zrobić test na krew i jeszcze raz zbadać,łącznie z usg to wszystkiego się dowiem,po czym.............................................. .................................................. .................................................. ..................................powiedział "do widzenia" i już go nie było.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Zdziwiło mnie to,że nie powiedział mi co z macicą,z szyjką,z czymkolwiek!!!:wściekła/y:
Jestem niezadowolona z tej wizyty.Mogłam jechać do CZMP to przynajmniej zbadaliby mnie jak trzeba i powiedzieli co i jak,a tak to już sama nie wiem co myśleć.
Najpierw test na mocz ujemny,później każe zrobić krew i usg jak już będę w czwartek u ginekologa,bo wg niego skoro mam wizytę to po co on ma mi to zrobić w szpitalu....wrrrr...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
No nic do czwartku mimo wszystko mam jeszcze małą nadzieję,że ten test na mocz chusteczkowo wyszedł i tyle.

Także nadal mam nadzieję,że będę tą lutóweczką;-).
Buziam Was:-D.
 
reklama
Cześć dziewczyny! :happy2:
Jak Wasze samopoczucie? :confused:
U mnie różnie bywa :baffled: ... przede wszystkim wahania nastrojów, szczególnie gdy oglądam film mniej lub bardziej wzruszający, to wręcz beczę i szlocham... :sorry2: Dodatkowo apetyt na wszystko, po czym mnie muli :oo:. Poranne mdłości i nieustanna chęć spania i zmęczenie :sick:. Dodatkowo głowa mnie "ćmi", tak jak bym była umysłowo przepracowana :dry:. Czasami mam dziwny smak w ustach, tak jabym cały dzień piła wodę. Chodzę częściej za potrzebą:zawstydzona/y: i jem jak ptaszek ... wszystkiego po trochę i co chwilę coś innego, byle nie za dużo, bo bleeee :crazy:

kiniusia - współczuję takiego braku zrozumienia przez lekarza :frown:... hmm ... :dry:Nie wolałabyś pójść prywatnie? :confused:
Ja chodzę prywatnie (płacę 80zł za wizytę) ale mam super opiekę. W cenie jest cytologia, USG i fachowa konsultacja łącznie z 24h pogotowiem, dodatkowo mam numer komórkowy do mojego ginekologa. Zapewne w Łodzi są też takie centra ginekologiczne...:confused:
kasia_2005 - trzymam kciuki! :cool:
karolina77 - dziękuję i gorąco pozdrawiam. :rofl::-D:rofl: Śliczną masz córeczkę! :wink:
moooma - daj znać kobieto co u Ciebie!

Buziaczki dziewczyny
Bądźcie dzielne!

 
anna_ajra ,wierz mi,że gdybym znalazła takie centrum ginekologiczne jak Ty,to bym poszła,ale wszędzie gdzie byłam i się pytałam to wszystko sobie oddzielnie liczą,a mnie nie jest stać,żeby co wizytę płacić 200 zł.(80 zł.-lekarz + 80 zł.-USG +40 zł.-cytologia).Ciesz się kobitko,bo bardzo dobrze trafiłaś.Buziaki;-).
kasia_2005 ,trzymam kciuki-baaardzo mocno!!!:tak:I za Ciebie i za siebie.
Niech te @-y przez 9 m-cy do nas nie przychodzą!!!;-):-):tak::-D

Resztę dziewczynek baaaardzo serdecznie pozdrawiam!!!:-):-D
 
cześc Lutóweczki kochane.
Bardzo miło ,że pytacie co ze mną. a więc u mnie bez zmian, cały czas krwawię,biorę tą nieszczęsną no spę i luteinę i w miarę możliwości się oszczędzam, bo jak można leżec mając w domu dwulatka:-), i gdy mąż całe dnie spędza w pracy...
Myślę ,że już niestety po naszej ciąży, szkoda tak się cieszyłam, ale się nie załamałam, może przywykłam , o ile można to tego przywyknąc, (w grudniu 2006 też miałam poronienie i jeszcze kiedyś przed Gabryśką) to juz niestety moje trzecie i mam nadzieje ostatnie...... czasami tylko mnie taki podły nastrój dopada, ale dziecko moje nie daje mi się długo martwic. Dobrze, że ją mam gdybym jej nie miała było by mi o wiele trudniej.................
We wtorek idę na usg i do lekarza........... No i pewnie za kilka dni, tygodni może pójde na operację usunięcia tego cholernego mięśniaka...
Ale nawet jak nie będę lutóweczką to i tak będę czasami do was wpadała i oglądała wasze brzuszki i fasolinki śliczne.....
a czasami i cośik napiszę...
Pozdrawiam Was mocnoooo.............
 
Cześć dziewczynki ,co tam u Was? Mi się już 9 dzień @ spóźnia,a nigdy nie miałam problemów z opóźnieniami (takimi!!!) czy hormonkami:tak:.
Wkleję wam moją wczorajszą przygodę,którą dość szczegółowo opisałam na staraczkach(przepraszam,ale nie mam siły już tyle drugi raz pisać),a więc:

To od początku:
Poszłam sama po awanturze,którą zrobiłam mojemu.Na dzień dobry w szpitalu zobaczyłam pełno "transparentów" z prześcieradeł z napisem POPIERAMY STRAJK OGÓLNOPOLSKI.Weszłam mimo wszystko i czekałam na Panią ochroniarz,aż mnie pokieruje gdzie mam iść (pół godziny).Następnie kazała mi iść na izbę do pielęgniarki,której wszystko opowiedziałam.
Kazała czekać,a sama próbowała się skontaktować z lekarzem dyżurującym.
Po kilkunastu minutach przyniosła mi pojemniczek na siusiu i kazała zrobić,żeby zrobić test ciążowy.Zrobiłam co mówiła i zrobiła.Wyszedł ujemny-chociaż go nie widziałam,ale trudno,czekałam na lekarza.Lekarz zapytał mnie się co i jak,ale jak chciałam mu opowiedzieć to zdążyłam tylko powiedzieć,że 8 dni nie mam @ i,że plamię od 2 dni.
Po czym szybko musiałam się rozebrać i usiąść na fotelu.
Stwierdził,że krwawienia nie ma,ale jest -jak to on określił "coś brunatnego"-wku..ił mnie jak nie wiem co.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Kazał się ubrać i sobie poszedł coś tam zanotować w papierach.Ubrałam się i doszłam do niego licząc na jakieś szczegóły,ale on tylko się zapytał kiedy mam wizytę u lekarza w przychodni,więc mu odpowiedziałam,że w czwartek.
Stwierdził,że mam poczekać do tego czasu,bo on na razie nie widzi sensu zatrzymania mnie w szpitalu skoro mam wizytę w przyszłym tygodniu.
Powiedział tylko,że u ginekologa w przychodni jak będę,to mam powiedzieć,że test na mocz wyszedł ujemny i,że tam mają mi zrobić test na krew i jeszcze raz zbadać,łącznie z usg to wszystkiego się dowiem,po czym.............................................. .................................................. .................................................. ..................................powiedział "do widzenia" i już go nie było.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Zdziwiło mnie to,że nie powiedział mi co z macicą,z szyjką,z czymkolwiek!!!:wściekła/y:
Jestem niezadowolona z tej wizyty.Mogłam jechać do CZMP to przynajmniej zbadaliby mnie jak trzeba i powiedzieli co i jak,a tak to już sama nie wiem co myśleć.
Najpierw test na mocz ujemny,później każe zrobić krew i usg jak już będę w czwartek u ginekologa,bo wg niego skoro mam wizytę to po co on ma mi to zrobić w szpitalu....wrrrr...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
No nic do czwartku mimo wszystko mam jeszcze małą nadzieję,że ten test na mocz chusteczkowo wyszedł i tyle.

Także nadal mam nadzieję,że będę tą lutóweczką;-).
Buziam Was:-D.

Kiniusia rzeczywiście beznadziejnie cię potraktowali, a może znajdź jakiś prywatny gabinet i tam się udaj , przeciez to nie musi byc odrazu całe centrum med. Aby taki doktor miał usg w gabinecie i już.........
Życzę by ci się udało zafasolkowac i by było wszystko dobrze.....
 
witajcie lutóweczki 2008:-) Na początku chcę wam serdecznie pogratulować ciąż:tak: Dbajcie o siebie i wasze rosnące brzuszki i cieszcie się każdą piękną chwilą waszego "odmiennego" stanu:-)

Wtrącam się do wątku bo mam podobną sytuację jak Kiniusia. Dziś 5 dzień spóźnia mi się @ lecz czwartkowy test wyszedł negatywnie. Czekam jeszcze do poniedziałku i jak @ nie będzie to powtórzę testowanko. "Spadłam" z listopadówek 2007 - straciłam 10 tygodniową ciążę. Miałam tylko jedną @ po zabiegu czyszczenia macicy i w sumie nie wiem czego się teraz spodziewać. Podejrzewam, że to rozchwianie hormonalne po poronieniu, bo objawów ciążowych żadnych a potrafię je już rozpoznać na odległość kilometrów bo w sumie cztery razy byłam w ciąży (trzy obumarły, po drugim poronieniu urodziłam synka). Ze staraniami dałam sobie czas do jesieni 2007 ale powiem wam szczerze, że jakby się okazało że znów jestem w ciąży to byłabym szczęśliwa. Dlatego po cichu mam nadzieję, że może tu do was dołączę (choć może też to głupie tak szybko po stracie....).
Kiniusia trzymam mocno kciuki abyś osiadła tu na dobre z rosnącym brzuszkiem i bez tej okropnej niepewności.
Moooma trzymaj się dzielnie i póki co to myśl pozytywnie! Tyle kobiet krwawi przez pierwsze tygodnie ciąży i rodzi zdrowe dzieci. Trzymam kciuki!

Pozdrawiam was bardzo serdecznie!
 
hejka dziewczyny,
no u mnie niestety przyszła @ więć to + wtorkowy ujemy teścik przekreśla mnie jako lutową mamusię. No cóż, wpisuję się w takim razie na MARZEC :)) Ale Wam oczywiście będe mocno kibicować i jeśli pozwolicie czasem do Was zaglądać. Trzymajcie się cieplutko i bardzo dbajcie o siebie i Wasze kruszyneczki
 
Cześc dziewczyny u mnie bez zmiam.. krwawię , jutro idę na Usg i do Gina i sie wszystko wyjaśni .
Kasiu 2005 tak mi przykro,że ta @ przyszła... to trzymam kciuki bys zosta marcówką....
Kiniusia a co u Ciebie..?
 
reklama
Cześć laseczki,u mnie tak nie wiem jak :sorry2::baffled:.
Plamienie mi się wczoraj rano skończyło:tak: i jedyne co zauważyłam u siebie to to,że mam wysoko szyjkę macicy i twardą,poza tym (o dziwo) często lecę do kibelka na siusiu. Tempka różna,zależy gdzie zmierzę:sorry2:.Nie wiem czy sobie wmawiam tą ciążę czy coś...:baffled: To już 10 dzień jak @ nie ma.Nie robie kolejnego testu i czekam na czwartkową wizytę u ginekologa.Zobaczymy co on mi powie.

Madga ,3mam kciuki,żeby jednak to była fasoleczka i ,żebyś ją spokojnie donosiła;-).
anna-ajra ,witaj.Macham do Ciebie:-).
Kasiu ,przykro mi,że ta wstrętna @ do Ciebie przyszła.Trzymam kciuki,żebyś była marcóweczką;-).
Moooma ,trzymam kciukasy za jutrzejszą wizytę u lekarza.Będzie dobrze-musi być!:tak:
Buziaki:-D.
 
Do góry