Digitalis - ściskam serdecznie, rozumiem Twoje rozgoryczenie bo to naprawdę niemiło tak usłyszeć a do tego stres przed porodem i ta huśtawka nastrojów że człowiekowi wiele nie trzeba żeby się popłakać...popłacz sobie troszkę a potem pomyśl kto za chwilę Cię powita
. To Ci wszystko wynagrodzi a chłop się chłopem tylko urodził więc mu dłużej schodzi zrozumieć istotę tego świata i życia. Teraz o tym nie myśl bo szkoda nerwów. Trzeymaj się i jak tylko masz ochotę się wyżalić to nie ma co się ograniczać!.
Olcia Ty też lekko nie masz z tym swoim byłym ale tu chyba masz jasność, że szkoda w ogóle poświęcać uwagę na takiego partacza życiowego, sam sobie życie spaprał i sam siebie na to wystawił a Ty nie jesteś w obowiązku żadnym się nim opiekować. Ręce ma? wyjdzie to niech sobie nimi na siebie zarobi a na pastwę losu to go po wyjściu zostawią a nie teraz jest...teraz ma dach nad głową, jedzenie i zajęcia...zawsze może poprosić o wsparcie swoje "koleżanki" które tak zabawiał za Twoimi plecami, jak jest ich kilka to niech się zrzucają na bidoka, jeżeli uznają że wart
Olcia Ty też lekko nie masz z tym swoim byłym ale tu chyba masz jasność, że szkoda w ogóle poświęcać uwagę na takiego partacza życiowego, sam sobie życie spaprał i sam siebie na to wystawił a Ty nie jesteś w obowiązku żadnym się nim opiekować. Ręce ma? wyjdzie to niech sobie nimi na siebie zarobi a na pastwę losu to go po wyjściu zostawią a nie teraz jest...teraz ma dach nad głową, jedzenie i zajęcia...zawsze może poprosić o wsparcie swoje "koleżanki" które tak zabawiał za Twoimi plecami, jak jest ich kilka to niech się zrzucają na bidoka, jeżeli uznają że wart

ale jak u mnie była położna to mnie jeszcze te sutki nie bolały i dopiero potem zaczęły boleć także ja się jej w tej sprawie nie pytałam o nic bo wtedy jeszcze tego problemu nie miałam.Ech...