to my z
Isią mamy takich miśków haha :-). mój dziś ważony (jakoś tak od urodzenia ważymy się co tydzień w ten sam dzień, bo dostaliśmy w prezencie wagę dla niemowląt) i waga pokazała 8300.
Antila, ja mam taką nadzieję, że to nie skaza! ech :-(. no nic. fakt faktem wpierdzielam wszystko, więc coś mogło go uczulić, a że jem naprawdę wszystko, to nie mam pojęcia, co to mogło być. także odstawiam na razie białko i silniejsze alergeny, zastosujemy leki żeby doprowadzić skórę do porządku i wtedy powoli będę wracać z białkiem, to się okaże, czy to jego wina.
kupy są normalne, takie jak zawsze. młody nigdy nawet nie miał zielonej, czy jakiejś innej dziwnej. zawsze takie same. jedynie jak zażywał żelazo, to się trochę zmieniły, ale po kuracji wróciły do normy. kolek też nie mieliśmy. innych problemów brzuszkowych brak. tylko ta skóra teraz na dniach tak się pogorszyła



.
sama mam problemy ze skórą i wiem jakie to upierdliwe, ech... ale teraz alergie co krok i szczęśliwy ten kogo nie dopadły.
my też się bawimy w a kuku, śmiechu wtedy jest :-). czytamy książki (młody DOSŁOWNIE je pożera haha wszystkie brzegi są odmoczone

). turlamy się, tańczymy. a aucie, jak prowadzę a młody sam siedzi z tyłu, to puszczam mu piosenki dla dzieci (płyty cd z gazet typu mam dziecko itp.) i siedzi tam, jak zaczarowany. no i lubi, jak mu się śpiewa (nawet nie chcę wiedzieć, co sąsiedzi o mnie myślą



).
i śmieszek z niego jest, ale z dnia na dzień coraz gorzej reaguje na obcych. jejku, jak on płacze, jak ktoś nieznajomy do niego zagaduje
