Isia pokoik śliczny - juz kiedyś pokazywałaś
a o cenie nie musisz mężowi mówić, ja też nie zawracam mojemu głowy takimi "głupotami" bo tylko by mi wypominał moją lekkomyślność, a wystarczy że Ty się zdenerwowałaś. Ważne żeby dzieciaczkowi posłużyło. Swoją drogą wymyśliłaś juz imię dla synka??
Renatka dziękuję za modlitwę, na pewno się przyda... za moją dzidzie od początku modli się ze mną synuś no i mąż, ale modlitwy nigdy za wiele
Dziś mnie mężuś wzruszył i poszedł za mnie na zebranie Rady Rodziców bo stwierdził że jakos kiepsko wyglądam - fakt nie czuje się najlepiej. Byliśmy na szkole rodzenia i tak jak pamiętałam z poprzedniej ciąży zajęcia na sali ćwiczeń są dużo ciekawsze od tych teoretycznych. Co prawda w pierwszej ciąży mieliśmy fajniejszą instruktorkę, ale ta tez jest w porządku. Podłamałam się bo stwierdziłam że jesteśmy najmłodsi w grupie mimo że to już druga ciąża:/ Co prawda różnice wiekowe nie są aż tak duże, ale mimo wszystko jakoś tak głupio...
Mąż się śmieje że może przy trzecim dziecku zrównamy się z wiekiem, chociaż nie wiem czy trzeci raz na szkołę rodzenia sie zapiszę - chyba juz mi sie nie będzie chciało..
Renatka dziękuję za modlitwę, na pewno się przyda... za moją dzidzie od początku modli się ze mną synuś no i mąż, ale modlitwy nigdy za wiele
Dziś mnie mężuś wzruszył i poszedł za mnie na zebranie Rady Rodziców bo stwierdził że jakos kiepsko wyglądam - fakt nie czuje się najlepiej. Byliśmy na szkole rodzenia i tak jak pamiętałam z poprzedniej ciąży zajęcia na sali ćwiczeń są dużo ciekawsze od tych teoretycznych. Co prawda w pierwszej ciąży mieliśmy fajniejszą instruktorkę, ale ta tez jest w porządku. Podłamałam się bo stwierdziłam że jesteśmy najmłodsi w grupie mimo że to już druga ciąża:/ Co prawda różnice wiekowe nie są aż tak duże, ale mimo wszystko jakoś tak głupio...
Mąż się śmieje że może przy trzecim dziecku zrównamy się z wiekiem, chociaż nie wiem czy trzeci raz na szkołę rodzenia sie zapiszę - chyba juz mi sie nie będzie chciało..
no ale ja Waszemu dziadkowi życzę jak najlepiej, może uda się mu żyć bez płuca, dostanie chemię i pożyje dłużej !!
Ja też się zastanawiam czy nie przytaszczyć z piwnicy już, bo w sumie na święta i tak jeździmy po dziadkach więc u nas nie ma kto podziwiać ozdób świątecznych, a tak to się te dwa tygodnie będziemy cieszyć :-).
. Ale zaraz będziesz miała swoją pełną rodzinkę i to ona będzie najważniejsza
.
.
ale ja już tak mam jak są nerwy czy stres to nie zasne!kurcze cały czas się martwie córeczką koleżanki,z tych nerwów to mi się pokręciło jutro ma usg a w piątek tomograf i wtedy będzie wiadomo co z tą nerką ,jak narazie to wiadomo że jest większa no i że nie pracuje .Oby to nie nowotwór!Szkoda że kiepsko się czuje bo najchetniej to w dzień wsiadłabym w auto i pojechała do szpitala zobaczyć małą i podtrzymać koleżanke na duchu.Jednak nie czuje się na siłach żeby jechać ponad 40 km za kółkiem no i poza tym nie mam co z małą moją zrobić,także muszą mi wystarczyć rozmowy telefoniczne z kumpelą.
aż pewnie Wam się czytać nie będzie chciało.Nic nocny marek musi się wreszcie położyć spać,obym zasnęła bo rano trzeba być tomnym zapewne 0 7 usłysze mamo już niechce spać już nie jak codzień;-)