Ania ja myślę, że to się jednak rzadko zdarza... choć nogi z doopy bym powyrywała tym ludziom z tego żłobka. o tym już wczoraj było głośno na tvp info...
no ale gdzieś trzeba komuś jakieś zaufanie powierzyć bo samemu to się długo nie uciągnie.
no ale gdzieś trzeba komuś jakieś zaufanie powierzyć bo samemu to się długo nie uciągnie.
położyłam się spać o 23.30 a ta o 1 wstała i walczyła do 5, w końcu sie poddaliśmy i o 4 wzięliśmy ją do naszego łóżka, zanim usnęła to strasznie mnie pokopała aż usnęła z wciśniętymi nogami w mój brzuch, a my o 6 już pobudka do pracy

Ciekawe czy dzisiaj dotrze
