Witam dziś jako pierwsza.
Widzę, że coraz więcej nowych tematów, a na ogólnym zrobiła się cisza.
Drugi dzień mnie łep boli i nic nie pomaga. Miałam jechać z rodzinką do Lublinka, ale jak nie przestanie, to mój sam z psem chyba pojedzie, a ja z dzieciem w domku zostanę.
Kurcze, a szkoda, bo jak będzie tak ślicznie, jak wczoraj, to taka wycieczka to sama frajda.
Co do ciąży, to ja chodziłam całą zimę i urodziłam w marcu. Wiele osób na osiedlu myślała, że w wózku woże czyjegoś szkraba,a jak się dowiedzieli, że to mój, to był szok. Fajnie tak zaszokować ludzi. Teraz to będą wiedzieli, bo w kwietniu zrzucimy już grube ubrania i pokażemu światu nasze brzuchole
Życzę milutkiego dnia a ja idę walczyć z bólem głowy
