Sebastian mnie nie ogranicza i nie trzyma mnie jak w klatce.Chce wyjść to wychodze.Napisałam tylko,że jest zazdrosny i po części podoba mi się to .. gorzej jak by wogóle nie był zazdrosny.
Chodzi mi o to,że czasem przesadza ze zazdrością.. np . jak raz wyszłam to poźniej chyba z 2 godz. wypytywał jak było? a czy nie podrywał mnie ktoś? hehe

Chyba źle zrozumiałaś .. nie jestem oddzielona od ludzi

Chodze do sąsiadek

do sklepów.. Ludzi mi nie brakuje do rozmowy
Sebastian tez bardzo dużo zajmuje się Laurunią.
Flaurka jak byś wstawała codziennie o 2 w nocy nie wiem czy byś była całkiem do życia..
Bo np chodzić do pracy na 6 to spoko no ale na 2 lub 3 to już nie jest tak wesoło..
Tym bardziej,że Laura nie raz potrafi szaleć do 22 więc jak Sebastian ma się wyspać? w Dzień tez za bardzo nie ma takiej możliwości..
Ja rozumie,że Sebastian jest zmeczony-bo ma prawo taki być.
Tym bardziej,że to on zawsze wszystko załatwia jak go proszę..jeździ po recepty na mleko,do apteki i tak dalej.. nie mogę na niego narzekać.
Sebastian częściej przystaje na to co ja chce więc nie mam problemu z niczym.. po prostu czasem wole czegoś uniknąc niż nie potrzebnie się kłócić.Ja też jestem zazdrosna i nie raz gadam mu głupoty
