Ja już siedzę 3 rok w domu i powiem szczerze, że nie śpieszno mi do pracy. Owszem, są takie dni gdzie miałabym ochotę to wszystko zostawić i uciec byle jak najdalej stąd, ale jakoś daje sobie radę. Ja będę na rocznym macierzyńskim, a potem zobaczymy co mi się bardziej kalkuluje, przez trochę wychowawczy może a jak nie to do pracy. Nie spieszy mi się do niej bo wiem, że będę pracować jeszcze długie lata.
W C&A ja wczoraj bodziaki kupiłam ,ale ogólnie trzeba się spieszyć, bo np. na krótki rękaw już jest tylko rozmiar 56 (piszę o tym pięciopaku).
Dobrze, że te kupy wylewające się spod pampersów to tylko nie u nas ;-) Ogólnie jak już zaczną jeść coś innego niż mleko to kupy będą twardsze i nie będzie się tak brudzić, przynajmniej nie kupą, bo marchewką też nieźle będą poniszczone te ciuchy.