Witajcie!
jeśli chodzi o tą nieszczęsną cytomegalię to mogę trochę powiedzieć, bo moja druga ciąża i drugi raz mi wyszło IgM dodatnie, co może oznaczać, że jestem w trakcie choroby.
Cyto można przechodzić nawet bezobjawowo, a dodatnie IgM nie zawsze świadczą o świeżej infekcji. Moje znajome nie robiły tego badania. Ja w pierwszej ciąży bardzo się stresowałam. Chodziłam do ordynatora patologii i jakoś mnie uspakajał, bo i tak się tego w ciąży nie leczy. Alee.. można dziecko leczyć po porodzie i ogólnie próbować nie dopuścić do zakażenia dziecka(np. poprzez cesarke) Jest to długi temat ale uważam, że warto zrobić to badanie, jeśli można pomóc dziecku.
Obecny lekarz straszne haloo robi. Dziś byłam na patologii i mam skierowanie na badania DNA tego wirusa-czy wogóle go mam. Zmieniam lekarza, bo ten mnie w nerwicę wpędzi
A wogóle u mnie to dziewczyny organizm całkiem ześwirował-wyszło mi IgM rózyczki watpliwe

a kontrolowałąm je juz od roku, bo od pazdziernika do marca mialam dodatnie, ale w kwietniu juz wyszlo ujemne i moj obecny gin stwierdzil ze na wakacje mozemy sie starac o dzidzie. A tu taki zonk

Mam nadzieje, że to tak jak mi dziś na patologii mówił gość, że niektórym tak wychodzi.
Mam takiego doła

( przynajmniej wam się wyżalę.
Pozdrawiam