reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Maj 2013 :):)

A ja jjuz wrocilam do biura,po drodze starbucks i latte+muffina malinowa mniam!

Rano tez bylam na badaniach:) wizyta pojutrze,nareszcie bo juz mi sie nerw wlacza ze cos nie tak.....
 
reklama
Nanu ja też mam stres. A jeszcze u nasz szklanka na drodze i nabrałam jakiejś w głowie obawy, że to się źle skończy i w ogóle jestem przerażona.

Zresztą ja w wynajdywaniu problemów w ogóle jestem mistrzem.

Mysiak współczuję.

Mdła powodzenia w pracy!
 
wiikki- wyrywanie osemek do przyjemnosci nie nalezy, moze uda sie przeciagnac az po porodzie

mamy starszych dzieci jak radzicie sobie z atakami szalu swoich dzieci, moj syn wlasnie ma drugi taki mega w swoim zyciu i mam ochote uciec, siedzi ubrany w kurtke buty czapke...w kuchni rzuca autkami i placze, zaraz mu zabiore te auta
na dodatek po wczorajszym spokojnym dniu bez wymiotow dzis poszedl do przedszkola ale musialam go odebrac bo tam zwymiotowal, matko co za pech z tymi chorobskami

fajnie ze macie snieg u nas wczoraj troche spadlo w nocy ale rano juz nic nie bylo teraz 5 stopni na plusie
 
Nia ja najczęściej małego zostawiam, albo pilnuję nie reagując.
Zależy gdzie ten szał.
Każdy słowo i gest w wypadku mojego powoduje kolejny atak i powód do szału. I absolutnie nie polecam szarpania się z dzieckiem.
 
Nia.. ja powiem krótko, za takie zachowanie moje dziecko już by siedziało w kącie.... ja nie pozwalam sobie na takie zachowanie... moja Aska potrafi w histerie wpaść i nawet pawie rzucac, ale staram sie byc nie wzruszona i nie reagowac mowie wtedy "do ubikacji, wyhaftaj sie i spowrotem do kąta"

Moja Aska raz rzuciła zabawką i nigdy wiecej tego nie zrobiła w chwili złości... zabawka wylądowała w szafce na długi czas.

Inna sprawa jeszcze jest kiedy dziecko nie radzi sobie z samopoczuciem, ale to kwestia wyczucia.... ja poznaje po humorach aski kiedy ją infekcja łapie... bo zawsze wczesniej jest mega nieznosna i płaczliwa...
 
no moj wlasnie jest w takim stanie ze z nim nie da rady nic omowic jak ma ten atak, po raz drugi tak sie mu zdarzylo, generalnie nie karamy go ale bede musiala z nim porozmawiac jak sie uspokoi, narazie pod moim okiem dalam mu sie wyszalec sama wyszlam siedze przed kompem teraz caly ubrany lezy na podlodze z czapa zaciagnieta na oczy, zaraz pewnie zasnie i sie upoci mi, a zaraz jeszcze liczniki maja u nas spisywac jak zobacza spiace ubrane jak na wyjscie dziecko na podlodze to zeby mi pracownika socjalnego nie przyslali :)

narazie robie jak Zapominajka napisala, jak walnal autem wyszlam tylko mam go na oku zeby sobie nic nie zrobil a ten szal zaczal sie w autobusie wiec niezbyt fajnie :)

uroki bycia mama :)
 
Ja kiedyś po ataku histerii w przychodni, na oczach kilkunastu osób. Wszystkich patrzących na mnie z wyrzutem i cichą pretensją, że taki hałas i szał. Poprosiłam lekarza o skierowanie na psychoterapią. Miałam tak serdecznie dość, że szkoda gadać. Normalnie pewnie bym go zabrała na dwór i niech tam wrzeszczy do woli, ale lało i była taka pogoda, że nie wiem jak bym potem takiego mokrego do domu przetransportowała :dry:
 
Aśka, ja właśnie wypiłam. I zjadłam dwa minipączuszki do tego, bo w piekarni były takie kuleczki cudne, że kupiłam pięć sztuk, coby na przekąskę było dla W. i dla mnie :-p
 
reklama
Do góry