Heloł..
Witam sie z poranną kawką...
Niedaleko nas wczoraj ok godz 17 zagneła 3 letnia dziewczynka... na szczescie dzis ok 7 rano ją odnaleziono zywa(3-4km od domu głeboko w lesie)... jakos tak wczoraj czekaliśmy z R na wiesci o niej, poźno się połozyłam przez to.. ale dzis kamien z serca ze mała jest cała i prawdfopodobnie zdrowa
Aska moja wczoraj płaczliwa była, cos na ucho znow narzekała, dzis znow gesty katar sie leje, wiec zapodam jej ACC dla dzieci, popsikam gardło by dalej nie pozło i bedziemy czekac na rozwoj syt.
U mnie mały roznosi brzuch na całego.... nie wiem co on wczoraj w brzuchu wyprawiał,a le sie wydarłam z bolu.. az moj r sie przesrtaszył... hihiihih
nanulinko u nas też Boskie słońce za oknem, aaz się "micha" cieszy człowiekowi , humor jakby lepszy... idzie wiosna

czekam na nią z wielkim utęsknieniem
noirel.. niezły kurier... u mnie juz wiedzą ze ja w ciąży jestem i zawsze grzecznie przynoszą pod drzwi

a nawet wchodzą do przedpokoju i zostawiają w środku

nasz wsiowy listonosz osttanio na moja prośbe przyniósł mi list polecony na który dzien wczesniej zostawił awizo, zebym nie musiała daleko iść na poczte

Tak wiele zalezy od życzliwosci ludzkiej...