reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

Hejka. no ja w sumie to tez walczylam z karmieniem. nie miałam pokarmu, sutki pogryzione. uuu bolały jak nie wiem. teraz pokarm mam. ale chyba byle jaki - mały cały czas by przy nich siedział i pił. jak już napije się polezy 2 min. i dalej jest głodny- :no: w ciągu dnia daje rade ale noc masakra. wstaje co 1,5 - 2 ha. i je. obali 1 pierś drugą i jeszcze dokarmiam ( wypije 50ml). i co i tyle samo spi. bez róznicy. jutro bede miec laktator i sie okaże czy i ile tego pokarmu jest. teraz dodatkowo maly dostał katar- od moich córek. więc spanie też jest do kitu:(.
nie wiem jak wasze dzieci- ale mój wszystko wymusza krzykiem. kurde taki mały a juz cały dom ustawil.


pewnie maluch bliskości potrzebuje. ja to już przerabiałam i myślę, że to nie pokarm.

George ja w najbliższy czwartek będę szczepiła.

Noelle szczerze współczuję. Na długo teściowa przyjechała?
 
reklama
Czesc dziewczynki troszke mnie nie bylo na bb bo brak czasu i weny mnie dopada.

Ardzesh jak widzisz ja tez nie ogarniam wszystkiego co prawda podczytuje na bierzaco bb i cos tam skrobne na fb ale na taka aktywnosc jak w czasie ciazy brak czasu.

Noelle wspolczuje nerwow przez tesciowa.i mnie sie wydaje ze to nie okres tylko jeszcze polog ci sie ciagnie jak tez tak mialam ze z pare dni tylko wydzielina lekka byla a potem krwawienie.

Ech normalnie padnieta jestem maly niby 2 razy w nocy na cyka wstaje ale jest strasznie niespokojny w nocy i kwieka przez sen przez co ja czuwam i nie spie bo wydaje mi sie ze bedzie plakac.wogole to moje dziecko jest strasznym zlosnikiem i wygodnisiem,upodobal sobie bujaka i w dzien uspic go w lozeczku graniczy z cudem.w nocy jakos ok przy cycu zasnie i potem spi w lozeczku i tylko mi go szkoda w tym bujaku jak spi bo taki skulony nieraz jest,ale na rekach nie chce i sie zlosci i tylko ten bujaczek go uspokaja.
Teraz tez zasnal z jakas godzine temu i spi ciekawe ile pospi bo juz pora karmienia minela dawno a ja zamiast isc spac to siedze tutaj bo i tak pewnie zaraz ksieciunio wstanie.
Wogole musze sie pochwalic ze moj synus juz zaczyna gaworzyc i sie smieje do wszystkich jak sie z nim gada normalnie czasami to az mam lzy w oczach ze takie malenstwo a tyle potrafi.A jak sie rozglada wokolo wszystko go interesuje.:-)
 
Nie dziewxzyny,to okres jak w morde strzelil.Od 3 tyg juz zadny h plamien itp nie mialam.Nawet sie dziwilam ze mnie brzuxh jak na @ boli...to sie podziwilam i mam:-/

Zapominajka mysmy tez dostaly wezwanie na szczepienie w przyszlym tygodniu
 
majówka moja Ada dostaje butle na żądanie ale nie częściej niż co 2h. Czasami wypije 50ml i śpi a czasami zwłaszcza wieczorami nawet ( tak jak dzisiaj) 150ml i podejrzewam, że jeszcze by wypiła gdybym jej dała....więc bardzo różnie :-)
Ja pokarm straciłam właściwie w szpitalu bo mała była 5dni pod lampą na wcześniakach i wtedy co 4-5h dzwonili po mnie na karmienie a w między czasie podawali jej mm żeby dojadła i spała grzecznie. I tym sposobem to było za rzadkie przystawianie, ja cała w stresie że bez dziecka jestem non stop ryczałam i na rezultaty nie trzeba było długo czekać. A jak wróciła do mnie to za chiny już nie chciała złapać cyca a laktatorem nie pozwolili mi ściągać. Po powrocie do domu zaczęłam walkę o pokarm z laktatorem ale guzik to dało. Teraz już nie mam wyrzutów. Najważniejsze, że malutka rośnie zdrowo:-)
 
Dzem dobry.
Witam sie o poranku.Pogoda pieeekna!Slonko zaglada przez okna.Malizna spi(dla odmiany po rozbrykanej nocy).Mnie leb tak nap.... i znikad pomocy.Krolestwo za paracetamol!

Zgadzam sie zarowno z tym,ze na karmienie piersia jest w tej chwili spora nagonka jak i z faktem,ze nie idzie za tym odpowiednia informacja.A Ty wez babo siadz i placz.Powinna byc w kazdym szpitalu laktacyjna i rozmawiac.Jezeli ktos podejmuje decyzje o karmieniu mm niech powiedza ktore najlepsze,kiedy sie zmienia i tak dalej(ja na przyklad nie mialabym pojecia jakie mleko kupic).I z karmieniem piersia t samo.A nie szczuja nieszczesne kobity ze "co z Ciebie za matka"(ale to juz dla mnie ekstrema i az mi sie wierzyc nie chce,ze takie rzeczy sie jeszcze dzieja!) a pomocy znkad.Jakis obled po prostu...
 
Zapominajka, czyli 7 tygodni bedzie miała? A mogę spytać na jakie szczepionki sie decydujesz?
ja kupiłam 6+1 i pneumokoki.

Natalia dobrze. Że nie masz wyrzutów. Ja uważam, że przez takie szczucie kobiet tylko szkodzą laktacji.
W sxpitalu laktacyjna była co 3 dni i nie była w stanie rozwiązać problemów na bieżąco. A 3 dni to wystarczająco długi okres by zwątpić, zestresować się, stracić nadzieję i cierpliwość. A potem pokarm.
 
Malizna bedzie miala pierwsze szczepienie 24 czerwca.Jestesmy umowieni z doktorem i bedziemy omawiac te szczepionki.Na co,po co i jak szczepimy :-) W ogole nie mialam kiedy opowiedziec o wizycie...A wizyty z maluszkami tez na wizytowym bedziemy opisywac?
Maly Glod mial po miesiacu wizyte kontrolna ze wszystkimi pomiarami,badaniami itd.Ja bylam z Mloda wczesniej u innego pediatry i jak wyszlam to obiecalam jej,ze wiecej tam nie wrocimy.A teraz maja nowego doktora i jestem nim zachwycona! :tak: Malizna bardzo sprawna fizycznie,wszystko ok,bioderka przebadane na miejscu.I data szczepienia wlasnie wyznaczona.Czy raczej rozmwy i omowienia wszystkich "za" i "przeciw" szczepieniom,omowienie przydatnosci konkretnych szczepien.Ja wiem,ze chce szczepic.Tylko co za duzo to nie zdrowo i musimy zaplanowac kalendarz jakos rozsadnie...

Ja mialam po pierwszej ciazy okres po kilku tygodniach.Krwawienie pologowe sie skonczylo chyba po 4 i rowno za 4 czy 5 zaczelam miesiaczkowac :crazy: Zadne tam 20tygodni obiecane a tym bardziej 2 lata...:rofl2:
 
Dzięki kobitki za odpowiedz. U nas zalecane szczepienia są równo w 2 miesiące po urodzeniu (6+pneumokoki+ Rota ), a ze ja chce szybciej do polski jechać,to martwilam sie,ze moze 7 tygodni to za wcześnie. Ale skoro w Polsce na taki właśnie termin umawiają,to już sie nie martwię, tylko idę za miesiąc szczepic i wsiadam w samolot!:-) Kupiłam już nawet na podróż nosidelko baby Bjorn a dla starszego mam smycz ( bo ucieka). Nie mogę sie doczekac!
 
reklama
dobryy przepraszam że nie pisałam, ale jakoś się nie mogę odnaleść po przeniesieniu wątku :)
Co do laktacji u mnie w pierwszych 48 godzinach colostrum stopniowo zanikało, tak że w nocy z pon na wtorek nie dało się z mojego cycka ani kropelki wycisnąć, dwie położn gniotły mi cycki i po 20 minutach wyłam z bólu a uzbierało się raptem 0,7 ml ... Postanowiłam karmić butlą, wypisali nas do domu. W 4 dobie pojawiło się mleko, na początek około 15 ml z jednego cyca byłam w stanie ściągnąć laktatorem. Młoda na początku nie była zachwycona, na cyc zaczepić się za diabły nie chce, krzyk, płacz i plucie aż się serce kraje, jak się przełamie to ją przystawiam ale zaraz jak widzę jaka histeria to czuje się jak wyrodna matka.
Karmie pół na pół - ściągam mleka ile wlezie i ile mam czasu, z dnia na dzień jest coraz więcej, zazwyczaj dwa karmienia dziennie to samo moje mleko (wcześniej dostawała 30 mm i 30 fm). Teraz właśnie odciągnęłam 120 ml!!!! I mogłabym dalej ale łeb mi pęka (chyba się grypa przyplątała)i dałam sobie siana, na jedno karmienie już jest, przed drugim powinno się już uzbierać. Mleko przechowuje w wysterylizowane butelce, z tyłu lodówki, około 3-5 godzin ale czytałam że można nawet pare dni. Ja się jednak pompuje na bieżąco.
Miałam wyrzuty sumienia że powinnam karmić tylko moim mlekiem ale mąż mnie otrząsnął, przecież myśleliśmy że w ogóle nie dam radę karmić! A tu już pół na pół, więc i tak jest dobrze, mała dostaje wartościowy pokarm i na pewno głodna nie chodzi z pomocą formuły. Teraz już ciągnie 110 ml co 4 godziny, mało ulewa, sporadycznie, będę miała kluseczkę :)

U mnie w szpitalu położne były świetne, mimo takiego nawału roboty jaki był kiedy rodziłam (byłam w szpitalu w sumie 6 dni) znalazły zawsze czas by doradzić i pomóc w razie kłopotów z karmieniem czy czymkolwiek innym. No i przede wszystkim doktor Fiona która podjęła decyzję o CC, przeprowadziła operację i uwolniła mnie od niedoli 4 dniowego porodu :) Szpital dostaje u mnie 9/10
 
Do góry