reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2021

Ja miałam baby design husky i był fajny, bo miał pompowane koła i świetnie się prowadził- na moje codzienne długaśne spacery po lesie był super, zresztą po mieście też był fajny, bo nie miałam problemów np. z pokonywaniem krawężników🙂 do spacerówki przesiadłyśmy się zimą więc bardzo sobie chwaliłam, że była dosyć zabudowana:) ale na lato przerzuciłam się na lżejszą spacerówkę Joie chyba nazywał się Muze, ale nie znosiłam tego wózka, tak jak w sklepie zrobił dobre wrażenie, tak nawet po mieście się nim męczyłam, szybko sprzedałam😁
 
reklama
Ja też miałam emmaljungę dla starszego syna. Uwielbiałam ją, ale przy młodszym zdecydowałam się na Baby Design Lupo ze względu na skrętne przednie koła i mniejszy bagażnik w aucie (Emma nawet po złożeniu była ogromna). W emmie mój sierpniowy syn jeździł do kwietnia w gondoli, więc naprawdę jest duża. No i ten wózek naprawdę "płynie". Spacerówki używałam jeszcze przez rok i bardzo nam się sprawdziła. Ale tym razem chcę spróbować innego, tylko jeszcze nie wiem jakiego. Na szczęście na decyzję jest jeszcze czas.
Ja dokupiłam potem spacerówkę baby design dodatkowo, bo się moja mama uparła, żeby u niej była i też byłam z niej zadowolona :) tylko to trzeba celować w model, bo koleżanka kupiła inny i była mega niezadowolona - co chwila się jej coś z nim działo...
 
Ale produkujecie stron dziewczyny :D ja wyprawką zajmę się pewnie dopiero koło marca, mam też sporo rzeczy po synku, więc nie będzie tego tak dużo. To co mi się przydało:
1. Ubranka r. 56 tylko kilka kompletów, synek miał 60 cm jak się urodził, więc w niektóre spodenki nawet mi nie wszedł :p
2. Beciki tak naprawdę tylko w szpitalu (leżałam 2 tygodnie) - zaraz na początku czułam się pewniej jak go podnosiłam, a po drugie byłam pewniejsza jak ktoś z rodziny chciał go potrzymać
3. Śpiworki kocham, ale przydały mi się jak dziecko było już nieco większe i bardziej ruchliwe, na początku tylko kołderka - ale bardzo cieniutka, bardziej przypominała kocyk
4. Ochraniacze dopiero gdy synek zaczął uderzać w szczebelki
5. Butelki, podgrzewacz - karmiłam mm, więc to się przydało
6. Monitor oddechu naprawdę uspokaja
7. Pieluchy tetrowe i flanelowe - szczególnie jak dziecko bardzo ulewa, poza tym tak jak któraś pisała, latem do wózeczka, na wizyty do lekarza
8. Podkłady nie tylko dla mamy po porodzie, ale na przewijaku sprawdzają się idealnie
9. Niania z kamerką - super sprawa nawet jak dziecko jest starsze
10. Alantan zielony do pupy
11. kolderka minky do wozka (synek urodził się jesienią)
12. Żarówka o ciepłym, ciemniejszym delikatnym świetle - do nocnego karmienia - dziecko po trzech miesiącach przesypiało całe noce
13. Przewijak
14. Przytulanka - to była taka cieniutka 'szmatka' z główką liska, do dziś ukochana do spania
15. Chusteczki nasączone spirytusem do pępuszka
16. Miękka szczoteczka do wlosow
17. Nożyczki do paznokci

To co się nie sprawdzilo:
1. Bujaczek, leżaczek - dziecko nie chciało w nim lezec
2. Specyfiki do kąpieli - jedynie na początku (pierwsze 3 tygodnie) miałam jakiś delikatny balsamik, a potem już nic i synek nigdy nie miał problemów ze skórą
3. Smoczek - zupełnie został odrzucony
4. Poduszka - do tej pory śpi bez

Pewnie o czyms zapomniałam, ale myślę, że to takie najważniejsze rzeczy.

Któraś pisała o nie radzeniu sobie z emocjami - w tej ciąży jest super, ale w pierwszej miałam poważny kryzys z mężem, na wszystko reagowałam płaczem, krzykiem, wybuchami złości. A dodam, że pierwszy miesiąc po porodzie był chyba jeszcze gorszy :o tylko szczere rozmowy z mężem, i dużo dużo cierpliwości u męża pomoże. Trzymam kciuki!

Dodam, że dziś u mnie 17t1d ciąży i poczułam ruchy ❤️❤️❤️

Dla każdego coś dobrego ;) trzeba samemu wypracować co jest ok ;)
U nas leżaczek bujaczek był bardzo długo w użyciu.
Do mycia od początku używałam płynu SVR i dotąd na nim jedziemy :D mega wydajny i delikatny.
Smoczek dałam po 2 tygodniach i ciamkał namiętnie :)

Pazurki jechałam normalnie swoim obcinaczem. Te łapki niedrapki się nie sprawdzały, bo je szybko zdejmował i potem już zakładałam zwykłe skarpetki.
Włosów za dużo nie miał, więc szczotka praktycznie wcale nie używana.
Miałam termometr w smoczku i on się kompletnie nie sprawdził, bo mały go wypluwał (był trochę większy niż zwykły smoczek i miał odrobinę inny kształt). Przewijaka nie miałam i nie odczuwałam jego braku (ale teraz może być inaczej :D ). Alantan super. Po dłuższym czasie dokupiłam jeszcze sudokrem.
 
Dla każdego coś dobrego ;) trzeba samemu wypracować co jest ok ;)
U nas leżaczek bujaczek był bardzo długo w użyciu.
Do mycia od początku używałam płynu SVR i dotąd na nim jedziemy :D mega wydajny i delikatny.
Smoczek dałam po 2 tygodniach i ciamkał namiętnie :)

Pazurki jechałam normalnie swoim obcinaczem. Te łapki niedrapki się nie sprawdzały, bo je szybko zdejmował i potem już zakładałam zwykłe skarpetki.
Włosów za dużo nie miał, więc szczotka praktycznie wcale nie używana.
Miałam termometr w smoczku i on się kompletnie nie sprawdził, bo mały go wypluwał (był trochę większy niż zwykły smoczek i miał odrobinę inny kształt). Przewijaka nie miałam i nie odczuwałam jego braku (ale teraz może być inaczej :D ). Alantan super. Po dłuższym czasie dokupiłam jeszcze sudokrem.
Jak dla mnie fajnym gadżetem jest ten termometr bezdotykowy. Mierzy się szybko i sprawnie. I ma na prawdę wiele zastosowań. Sprawdzałam nim temperaturę wody do kąpieli na początku, a także temperaturę wywaru z kokosa kiedy robiłam mleko kokosowe dla córki ze skazą białkową.
 
Ale produkujecie stron dziewczyny :D ja wyprawką zajmę się pewnie dopiero koło marca, mam też sporo rzeczy po synku, więc nie będzie tego tak dużo. To co mi się przydało:
1. Ubranka r. 56 tylko kilka kompletów, synek miał 60 cm jak się urodził, więc w niektóre spodenki nawet mi nie wszedł :p
2. Beciki tak naprawdę tylko w szpitalu (leżałam 2 tygodnie) - zaraz na początku czułam się pewniej jak go podnosiłam, a po drugie byłam pewniejsza jak ktoś z rodziny chciał go potrzymać
3. Śpiworki kocham, ale przydały mi się jak dziecko było już nieco większe i bardziej ruchliwe, na początku tylko kołderka - ale bardzo cieniutka, bardziej przypominała kocyk
4. Ochraniacze dopiero gdy synek zaczął uderzać w szczebelki
5. Butelki, podgrzewacz - karmiłam mm, więc to się przydało
6. Monitor oddechu naprawdę uspokaja
7. Pieluchy tetrowe i flanelowe - szczególnie jak dziecko bardzo ulewa, poza tym tak jak któraś pisała, latem do wózeczka, na wizyty do lekarza
8. Podkłady nie tylko dla mamy po porodzie, ale na przewijaku sprawdzają się idealnie
9. Niania z kamerką - super sprawa nawet jak dziecko jest starsze
10. Alantan zielony do pupy
11. kolderka minky do wozka (synek urodził się jesienią)
12. Żarówka o ciepłym, ciemniejszym delikatnym świetle - do nocnego karmienia - dziecko po trzech miesiącach przesypiało całe noce
13. Przewijak
14. Przytulanka - to była taka cieniutka 'szmatka' z główką liska, do dziś ukochana do spania
15. Chusteczki nasączone spirytusem do pępuszka
16. Miękka szczoteczka do wlosow
17. Nożyczki do paznokci

To co się nie sprawdzilo:
1. Bujaczek, leżaczek - dziecko nie chciało w nim lezec
2. Specyfiki do kąpieli - jedynie na początku (pierwsze 3 tygodnie) miałam jakiś delikatny balsamik, a potem już nic i synek nigdy nie miał problemów ze skórą
3. Smoczek - zupełnie został odrzucony
4. Poduszka - do tej pory śpi bez

Pewnie o czyms zapomniałam, ale myślę, że to takie najważniejsze rzeczy.

Któraś pisała o nie radzeniu sobie z emocjami - w tej ciąży jest super, ale w pierwszej miałam poważny kryzys z mężem, na wszystko reagowałam płaczem, krzykiem, wybuchami złości. A dodam, że pierwszy miesiąc po porodzie był chyba jeszcze gorszy :o tylko szczere rozmowy z mężem, i dużo dużo cierpliwości u męża pomoże. Trzymam kciuki!

Dodam, że dziś u mnie 17t1d ciąży i poczułam ruchy ❤️❤️❤️
Ja sobie bie radzę z emocjami. Boję się, że jakby mi dano pistolet to bym strzelala. Mam też zapisaną wizyte u psychiatry, zobaczymy co mi.powie. ogólnie nie czuję ani klimatu świat ani nic. Nieraz mam taki dzień, ze gdyby nie dzieci chyba skoczylabym z okna.
A co do.wyprawki ja rodzilam w marcu i zaczęłam zbierac wyorawke w styczniu, jednak dla mnie było za późno. Teraz czekam na potwierdzenie, ze 100% chłopak albo nie i chcę już mieć praktycznie wszystko skompletowane. Potem pewnie sobie dokupie coś. Praktycznie wszystkie rzeczy mam po córce, ale np. miałam dla niej za mało kaftanikow, pieluszek tetrowych i nawet nieraz 5 rozkow bylo malo, bo.mała ciągle ulewala. No i chociaż jakis chlopiecy, nowy akcent chcę kupić.
 
reklama
Do góry