reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

Hej kochane Majówki! Przepraszam że mnie nie ma ostatnio a teraz wpadam tylko szybko napisać, że mamy w domu dwie anginy ropne (Maks i Mikołaj, na szczęście już nie jest tak okropnie jak było na początku...), a ja mam dużo pracy i żeby cokolwiek zrobić muszę się zamykać w innym pokoju, w którym nie mam sieci stąd moja nieobecność. Zamieram coś zrobić z tym brakiem sieci, swoją drogą....
Buziaki i postaram się zajrzeć niebawem!!
 
reklama
Witam się i ja.

A ja mam w domu szkarlatynę. Ania przywlokła z przedszkola. Mam cichą nadzieję, że Natalkę ominie szerokim łukiem.

Ola zdrówka dla Twoich skarbów.

Byliśmy dzisiaj z Natalką na spacerku i mijaliśmy się z mamusią ciągnącą dziewczynkę na sankach. Żebyście widziały, jaką minę zrobiła Natalka, jak jej żal było, że ona nie ma w tej chwili sanek, normalnie szok, taka podkówka :-(. Ogólnie mamy 2 pary sanek, jedną bez oparcia dla Ani i Natalka jest taka, że wie, że na tych jeździ Ania i na nich nie usiądzie. Na swoich z oparciem trochę pojeździ ale bez żadnych rewelacji. Jak jechałam z nią do kościoła to ledwo ją ten niecały kilometr utrzymałam na sankach. Jakbym wolniej ciągnęła to by wysiadła w biegu. Za to uwielbia się rzucać na śnieg i w nim grzebać.
 
Kochane ja po pomoc...
poszukuje noclegu w Poznaniu na 18-19styczeń (targi budowlane), mało tego jeszcze jakaś niania by mi się przydała na ok. 7 godzin dla Julianny w dniu 18.01 i 19.01:confused::cool:
 
Witam! Zuza wczoraj pokasływała i dzisiaj od rana trochę. Drapie się po uchu i nie je od kilku dni. dzisiaj mielismy wyniki moczu do odebrania więc odrazu ja lekarka osłuchała. Wyniki na szczęscie dobre-bakterii nie ma:tak:gardło troszkę zaczerwienione. A zachowanie Zuzy to wynik zębów:tak:Wyszła jej dolna piatka prawa, druga się przebija i górne dziąsła opuchniete:tak:Zapisała nam eurespal.No i mamy tantum verde do psikania wspmagająco przy zabkowaniu i na gardło. Dałam jej też nurofen na noc bo w nocy się budziła. Potem hipoterapia. Miedzy czasie wpadliśmy w zaspę i nas ludzie wypychali:szok::-DI tak cały dzień zleciał:zawstydzona/y:

Ola, Joanna zdrówka dla Dzieci:tak::tak:

Minka nie pomogę niestety:no:
 
Hej majówki. Czytam Was regularnie ale jakoś nie pisałam. Za to uprzedzam, że dzis będzie długo :p

Cały czas pracuję... To już ponad miesiąc... Fajnie tak dostać prawdziwą wypłatę... Tylko co z tego, i tak to za mało... połowy już nie ma... a tu jeszcze za światło zapłacić trzeba, przegląd samochodu zrobić... i gdzie tu do kolejnej pensji... pewnie znowu zaliczka będzie potrzebna. Ale ogólnie jest dobrze... jakoś szczególnie nie narzekam i w pracy podoba mi się... Są oczywiście mniej przyjemne i denerwujące sytuacje ale nie będę zagłębiać się w szczegóły. Przy okazji to może podniesie się moja samoocena, bo iluż to ja komplementów nasłucham się... :p Tylko mimo wszystko, ciężko ciągnąć zmianę przez 24 godz. Jak wracam do domu to prawie od razu kładę się spać tak na 3-4 godziny. A potem i tak na pół drętwa jestem. Na szczęście nie ma problemów z córcią bo z chęcią zostaje z tatą, mąż jakoś tam, może nie idealnie ale zajmuję się nią (gorzej z porządkiem w domu)... a jeśli chodzi o mnie to zdecydowanie potrzebne mi takie oderwanie się co 3 dzień. Nie jestem chyba typem mamy która najlepiej nigdy by nie poszła do pracy tylko z Dzieckiem w domu siedziała. Oczywiście tęskni mi się czasem za córcią i mam wyrzuty sumienia, że wracając do domu idę spać a potem muszę trochę ogarnąć dom, no ale jakoś staram się to godzić. Wychodzę z Nią jak najczęściej na dwór, pobawić też się pobawię i wszystko inne przy niej robię jak jestem w domu.

Co do Niej to taka fajniusia teraz jest... I coraz więcej słówek próbuje mówić i rozumie bardzo dużo... Coraz dłużej potrafi sama się pobawić i taka urocza z Niej istotka :). Nie straszny jej śnieg i mróz (co widzieliście na zdjęciach) a w domu łobuzuje troszkę i ciągle coś wymyśla, choć tak naprawdę nie mam co na nią narzekać, bo jest grzecznym dzieckiem. Wiadomo czasem pomarudzi, coś spsoci ale takto słucha się, nawet choinka ani razy nie wylądowała na ziemi :p. A dziś np. Klaudia zawzięcie próbowała schować się w szafce :p

Wczoraj natomiast byliśmy w nowo otwartej Krainie Zabawy ale to już napisze o tym i wstawię jakieś zdjęcia innym razem.
No i mamy już 8 ząbków: komplet jedynek i czwórek.

A takto to nie wiem co napisać... Ogólnie jakoś tam leci... raz gorzej raz lepiej, w małżeństwie bez zmian, czyli... chyba nie będę już was zanudzać.

Pozdrawiam

Ola, joanna - Dużo zdrówka dla Waszych szkrabów :)
 
Witam z kawka:-p
Czekam z utesknieniem do wyjazdu bo juz nie mam sily,padam.Jak narazie przyslali nam otewierdzenie ze lecimy wiec oby tak bylo:sorry:
Panistepelek kazda z nas potzrebuje odskoczni:tak:ja tez juz nie dlugo pojede do pracy.nie na dlugo ale zawsze cos.juz czekam....
 
Dziś znowu cicho ,my po spacerku ,jedyny ostatnio sposób zeby poszla moja królewna spać.Niestety coraz zimniej się robi :-(Dziś musiala z nami isc lalka oczywiście w czapce i rekawiczkach ;-)
Panistepelek dobrze ci robi ta praca ,ale rzeczywiscie zmiany 24 godzinne to chyba tragedia No ale wazne że masz trochę pieniążków i satysfakcje. A powiedz mi twój mąż w te dni co ty nie pracujesz to ma jakąs pracę, czy wszystko na twojej głowie a on ci nie pomaga w domu .Bo sory jezeli on nie pracuje to też powinnien mieć obowiązki ,nie tylko czasem przy dziecku . Ty sobie nie wyrzucaj bo naprawde dzielna jesteś

Ola, Joanna ależ wam sie choroby przyplątały ,niech maluchy szybko zdrowieja i Natalkę ominie szerokim łukiem

Minka nie pomogę :no:

Kwiateczek będziemy trzymać kciuki za lot

Mamita oby Zuzka sie nie rozchorowała, moja miala wczoraj lekki katarek ale dziś ok

Popoludniu jadę do koleżanki która ma 1,5 miesięcznego synka i taka 2-letnią dziewczynkę Ciesze się bardzo bo się zaprzyjażniłysmy mimo ze jest 11 lat starsza i w sumie obca wtedy kobieta a najbardziej mi pomogła jak Zuzka była mala ,duzo rzeczy pożyczyla A rodzina to zapomnij
 
Witam na chwilę!
Joanna, zdrówka dla dziewczynek. Oby szkarlatyna się nie przeniosła....!!

U nas już chłopcy w dobrej formie, dziś byli na dworku troszkę. Moja praca acchhhhhhh w lesie, w lesie!! Do tego finansowo ten miesiąc po prostu będzie tragiczny, że szok :baffled: Ale damy radę, nie ma innej opcji.

Panistepelek, znam to przemęczenie powodowane przez pracę, różne dylematy itd. ale z pracy nie zrezygnowałabym, rozumiem Cię.

Szopek, słabo z tą pleśnią :no::no: Jak by powiedział mój mąż, samozwańczy specjalista od budownictwa, pewnie zła instalacja wentylacyjna. Co z tego, jak problem jest!
U nas z kolei w wynajmowanym domu (dość młodym, jakieś 10 lat ma!) nam w kilku miejscach kapie!! Na podeście klatki schodowej pod oknem połaciowym (oknom połaciowym wielkie nie!) mam miskę, wanienkę niemowlęcą i pudełko po lodach, w innym miejscu cieknie ciurkiem po ścianie... Chyba będzie remont dachu jednak.... kolejna atrakcja po "remoncie" ogrodu, ale przeżyjemy! Byle nie trzeba było na "zadupie" jak słusznie mawia MM!

Przepraszam za nieco chaotyczny post, ale była u mnie sąsiadka na "kawie".... ;-)
 
reklama
Ola dobrze ze przechodzi,biedacy:sorry:a z ta plesnia to ja sie nie wypowiadam.widzialam takie grzyby tu ze nawet w lesie takich nie ma:sorry:jak znajomi mieszkali bo tanio to szok.....weszlam,zobaczylam i wyszlam...nie dalo sie siedziec:no:
Joanna oby u was tez bylo lepiej:tak:ja zapomnialam napisac bo w suumie zadko sie choruje na to ale mojego sasiada z polski synek tez mial.jakie sa objawy w ogole?jak to wyglada?w Polsce nie ma szczepiobnki przeciw temu?bo ten synek kolegi chyba mial a mimo to zachorowal:baffled:teraz ma 6 czy 7 lat.

Poza tym cisz straszna tu.co z reszta mam.wracjacie bo watek nam zamiera:baffled:
 
Do góry