reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2020

Dziewczyny ja dziś miałam wizytę 🙂 Miałam pobierany wymaz do GBS i o dziwo ja nie zanoszę do swojej poradni tylko doktor się tym zajmuje 🙂 mały waży 2527 g więc jak to doktor mówi wielkoludem nie będzie 🙂 ale przybiera na wadze więc jest ok 🙂 poza tym wszystko wporzadku tam ta jedna miedniczke troszkę większą ale kazał się tym nie martwić ... powiedział że jakby nawet teraz się urodził nie byłoby problemu 🙂😁 ale lepiej żeby jeszcze poczekał sobie bezpiecznie 😅 jestem za tym żeby aż mu się tak nie śpieszylo 😅😅
No i kolejne dobre wieści , oby tak dalej 😊
 
reklama
Dziękuję dziewczyny 😍
Mała jest wspaniała. Cały czas śpi 🤗

Że mną już nie tak wesoło. Czuję się dobrze wyniki po cc dobre ale ból nie do zniesiania. Morfina na przemian z tabletkami a ja ciągle czuje ten brzuch jakby miało mi go rozerwać. Byłam pod prysznicem ale to był wyczyn.
Mam nadzieję że z dnia na dzień będzie lepiej. Czuję się bezsilna nie mogąc wstać do małej.
Położne pomogaja. Dobrze że mała taka grzeczna to śpi że mną w łóżku. Ale ja się nawet odwrócić nie umiem.
W czwartek może pójdziemy do domu.

Nie marudzę więcej bo najważniejsze że mała zdrowa 😍
 
Dziewczyny, jak Wy podchodzicie do kwestii nie spotykania się z rodziną w tym czasie? My z mężem podeszliśmy do tego restrykcyjnie i z nikim się nie widzimy, z moimi i męża rodzicami też, bo teściowa i moja mama pracują, więc mają kontakt z ludźmi. Ubolewają nad tym, że nie widzą nas i wnuczek, ale ja się jednak boję. Tylko tak zaczynam myśleć, jak to dalej będzie, bo przecież to może się ciągnąć kolejne miesiące. Plan był taki, że jak będę w szpitalu i wyjdę po CC to przyjedzie moja mama, teściowa też pomoże przy starszych dzieciach jak będzie potrzeba, i zastanawiam się, czy to jednak nie jest jakieś ryzyko, jak w domu będzie noworodek i ja po operacji, więc z osłabionym organizmem... Z drugiej strony nie wyobrażam sobie tak się dalej nie widzieć, że nie zobaczą wnuczki, a pomoc też by się przydała. Co myślicie?
 
Dziękuję dziewczyny 😍
Mała jest wspaniała. Cały czas śpi 🤗

Że mną już nie tak wesoło. Czuję się dobrze wyniki po cc dobre ale ból nie do zniesiania. Morfina na przemian z tabletkami a ja ciągle czuje ten brzuch jakby miało mi go rozerwać. Byłam pod prysznicem ale to był wyczyn.
Mam nadzieję że z dnia na dzień będzie lepiej. Czuję się bezsilna nie mogąc wstać do małej.
Położne pomogaja. Dobrze że mała taka grzeczna to śpi że mną w łóżku. Ale ja się nawet odwrócić nie umiem.
W czwartek może pójdziemy do domu.

Nie marudzę więcej bo najważniejsze że mała zdrowa 😍

Pierwsza doba po cięciu najgorsza, potem będzie tylko lepiej. Ja pierwszego dnia też dostawałam najmocniejsze leki, a drugiego dnia już sam paracetamol mi wystarczał. Jak wyszłam do domu, to już nie brałam przeciwbólowych. Jesteś dzielna :) Ale fajnie, że już możesz tulić swoje maleństwo :D
 
Dziewczyny bardzo dziękuję za wszystkie słowa wsparcia. Chciałam napisać zaraz po przyjęciu na oddział ale nie miałam internetu i w sumie czasu 😋

Przyjęli mnie o 19.00 zrobili ktg - brak akcji skurczowej ale rozwarcie na 2 cm 😳 więc stwierdzili ze zrobią cesarkę od razu bo jak się zacznie coś rozkręcać to o 3.00 w nocy się im nie będzie chciało 😂

Byłam przerażona ale też szczęśliwa że tak szybko będę to mieć za sobą.

O 21.15 moja córka przyszła na świat 😍
Jest piękna i zdrowa
53 cm waga 3200 10pkt
Nie mogłam od niej oderwać wzroku.

Sama operacja faktycznie nie taka straszna mimo że po stole tam skakałam prawie tak mnie trzepało że stresu.
Anestezjolog mówił co robią a ja miałam wrażenie że po 1 minucie ja wyjęli. Poczulam taka ulgę w brzuchu.. I usłyszałam płacz 😁
Oczyścili jej nosek pokazli ją na szybko i zabrali na badanie które cały czas widziałam.
Potem podali mi ją pod buzię mogłam wycałować od razu przestała płakać 😍
Potem znów zabrali ubrali i leżała w łóżeczku obok i patrzyła na mnie bez płaczu taka grzeczna. Skończyli operacje i dali mi ją do łóżka. Położna zrobiła zdjęcia i nagrała film :)

Próbowała mi ją później przystawiać do cyca ale ja nie dałam rady się obrucic.. Wiadomo nogi jak skala a mam mały bust i tak na płasko nam to nie szło. Potem jak było trochę lepiej to ona wolała spać 😂
Będziemy próbować jeszcze.

Po północy zabrali ją na odział noworodków na noc.. Z jednej strony chciałam ja mieć obok ale wiedziałam że przecież sobie nie poradzę bez czucia itd.

Kazali mi się wyspać.
Pisząc to jest 2.30 i zaczynam odczowac ból w okolicy brzucha nie wiem czy to rana czy macica ale mam tabletki jak coś.
Wcześniej dostałam morfinę.
Wstawanie po sniadaniu ponoć.
Zasnąć z tych emocji nie mogę

Jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak sprawnie to poszło i jak personel się mną zajął. Panie naprawdę przekochane.
Pracują niektóre po 24h.. Szacunek.
Leżę na sali sama na razie.

Nie wiem czy to ma jakiś ład i skład co napisałam ale staralalam się 😁
Odezwę się jeszcze
Gratulacje :):):)
 
Dziękuję dziewczyny 😍
Mała jest wspaniała. Cały czas śpi 🤗

Że mną już nie tak wesoło. Czuję się dobrze wyniki po cc dobre ale ból nie do zniesiania. Morfina na przemian z tabletkami a ja ciągle czuje ten brzuch jakby miało mi go rozerwać. Byłam pod prysznicem ale to był wyczyn.
Mam nadzieję że z dnia na dzień będzie lepiej. Czuję się bezsilna nie mogąc wstać do małej.
Położne pomogaja. Dobrze że mała taka grzeczna to śpi że mną w łóżku. Ale ja się nawet odwrócić nie umiem.
W czwartek może pójdziemy do domu.

Nie marudzę więcej bo najważniejsze że mała zdrowa 😍
Ja też w poprzedniej ciąży miałam cc i ból macicy był ogromny, też byłam na morfinie i ciągle prosiłam coś na ból, bo mam niski próg bolu, teraz wezmę już swoje leki dodatkowo, w kolejnych ciazach jest podobno gorzej bo macica wolniej się obkurcza i boli mocno, mnie przy pierwszym porodzie nie bolało mocno, teraz się nastawiam na ból, ale Ty jesteś jeszcze wcześnie po cc więc pierwsza doba jest najgorsza, szybko Cię pionizowali, tam gdzie ja urodziłam to dopiero po 24 godzinach to było trochę łatwiej, ale myślę że jak wcześniej to szybciej się dochodzi do siebie :) trzymam kciuki
 
Dziękuję dziewczyny [emoji7]
Mała jest wspaniała. Cały czas śpi [emoji847]

Że mną już nie tak wesoło. Czuję się dobrze wyniki po cc dobre ale ból nie do zniesiania. Morfina na przemian z tabletkami a ja ciągle czuje ten brzuch jakby miało mi go rozerwać. Byłam pod prysznicem ale to był wyczyn.
Mam nadzieję że z dnia na dzień będzie lepiej. Czuję się bezsilna nie mogąc wstać do małej.
Położne pomogaja. Dobrze że mała taka grzeczna to śpi że mną w łóżku. Ale ja się nawet odwrócić nie umiem.
W czwartek może pójdziemy do domu.

Nie marudzę więcej bo najważniejsze że mała zdrowa [emoji7]

Nie wiem co czujesz, bo nie miałam CC, ale mogę sobie wyobrazić. Nie marudzisz, po prostu wiesz, ze tutaj możesz podzielić się swoimi odczuciami, a my mamy i przyszłe mamy wszystko rozumiemy [emoji1377] trzymajcie się dzielnie i cieplutko. Jesteśmy myślami z Wami.
 
Dziewczyny, jak Wy podchodzicie do kwestii nie spotykania się z rodziną w tym czasie? My z mężem podeszliśmy do tego restrykcyjnie i z nikim się nie widzimy, z moimi i męża rodzicami też, bo teściowa i moja mama pracują, więc mają kontakt z ludźmi. Ubolewają nad tym, że nie widzą nas i wnuczek, ale ja się jednak boję. Tylko tak zaczynam myśleć, jak to dalej będzie, bo przecież to może się ciągnąć kolejne miesiące. Plan był taki, że jak będę w szpitalu i wyjdę po CC to przyjedzie moja mama, teściowa też pomoże przy starszych dzieciach jak będzie potrzeba, i zastanawiam się, czy to jednak nie jest jakieś ryzyko, jak w domu będzie noworodek i ja po operacji, więc z osłabionym organizmem... Z drugiej strony nie wyobrażam sobie tak się dalej nie widzieć, że nie zobaczą wnuczki, a pomoc też by się przydała. Co myślicie?
My tez się z nikim nie widujemy. Od dzisiaj przedszkole syna jest otwarte , ale póki nie wyzdowieje "ostania osoba w kraju" do przedszkola nie wróci. Najpierw dziecko bedzie za malutkie, bez szczepień, po szczepieniach osłabione nie ma mowy o przedszkolu. Pewnie od września. Ja szykuje dziadków na to że wnuczki zobaczą w lipcu jak dobrze pójdzie. Cierpimy wszyscy z tego powodu , ale co zrobic, ja chce święta Bożego Narodzenia spędzić w rodzinnym gronie , więc teraz mogę się poświęcić 😊😁
 
Dziewczyny, jak Wy podchodzicie do kwestii nie spotykania się z rodziną w tym czasie? My z mężem podeszliśmy do tego restrykcyjnie i z nikim się nie widzimy, z moimi i męża rodzicami też, bo teściowa i moja mama pracują, więc mają kontakt z ludźmi. Ubolewają nad tym, że nie widzą nas i wnuczek, ale ja się jednak boję. Tylko tak zaczynam myśleć, jak to dalej będzie, bo przecież to może się ciągnąć kolejne miesiące. Plan był taki, że jak będę w szpitalu i wyjdę po CC to przyjedzie moja mama, teściowa też pomoże przy starszych dzieciach jak będzie potrzeba, i zastanawiam się, czy to jednak nie jest jakieś ryzyko, jak w domu będzie noworodek i ja po operacji, więc z osłabionym organizmem... Z drugiej strony nie wyobrażam sobie tak się dalej nie widzieć, że nie zobaczą wnuczki, a pomoc też by się przydała. Co myślicie?

My podeszliśmy do sytuacji tak samo jak Wy. Od końca ferii nie mamy kontaktu z nikim. Wszystkie wyjazdy weekendowe z lutego, marca i kwietnia odwołaliśmy i zastanawiamy się jak to będzie z wakacjami?! No mąż chwile jeszcze musiał ogarnąć wszystko w firmie, ale od 3 tygodni pracuje w domu i ewentualnie wieczorem lub o 6 rano wyskoczy do biura jak już musi, a tak jesteśmy w domu. Niestety to przykre dla dziadków, ale martwimy się nie tylko o siebie i dzieci, ale także o nich, jednak maja te 50 lat, teście kilka lat więcej. Widza nas przez okna 🤷🏼‍♀️ i mała jak urodzę to tez tylko przez okno i na zdjęciach. Trudno, ale nie możemy ryzykować. Jesteśmy codziennie na FaceTime i na wideo Whats up, wiec jakoś dajemy radę.
 
reklama
Dziewczyny a rzeczywiście ten mój to taka kruszyna 2527 g🤔 a dziś mi wyszły rozbieżności z terminami porodu ale doktor pow że to też jak się mały ułoży i jak to jest wyliczone przez komputer niby .....
 
Do góry