Ja mam dwa imiona, mój L nie lubi mojego nazwiska (zostawiłam po ex-mężu) i mówi do mnie bardzo często Anno Marto, zamiast Anno i tu nazwisko

A na bierzmowaniu zaszalałam i nadałam sobie imię najsłynniejszej ladacznicy i w sumie mam Anna Marta Maria Magdalena
Co do używania drugich imion. Kilka lat temu zaczęłam pracę w nowym miejscu, miałam kilka pracownic, poznałam je o tyle o ile przez klika dni a tu koniec miesiąca i trzeba premie poprzyznawać. No to biorę do ręki listę i czytam i nie wiem kto zacz! Mam tu jakąś Józefę - a na oczy kobiety nie widziałam, mam Annę - też nie znam... Okazało się, że Józefa woli jak się mówi do niej Ala, a Anna woli Jowitę

Tak więc jednak tych imion się używa

)
Znam też opowieść pewnej pani, która miała traumę co do swoich imion i nazwiska

Nazywała się za panienki Jadwiga Józefa Bramber i tak bardzo nienawidziła tych imion i nazwiska, że się własnego ślubu bała, a raczej tej chwili gdy ksiądz na cały kościół woła: Czy Ty Jadwigo Józefo Bramber bierzesz sobie...

) Teraz nazywa się Jagodą, nazwisko po mężu ma fajne i w końcu się przedstawia głośno i wyraźnie, a nie
szur szur szur... pod nosem
Nasz młody będzie Hubert Jeremi a jak będzie jednak młoda to Julia Sabina - po babciach
