Łłłoooo matko

,wreszcie mogę co nieco napisać...czasu i siły mi brak,ale sercem i myślami jestem z wami kochane

Na początek,to
Moniczko gratulacje,bądź szczęśliwa kochana.Ciekawe jaka reakcja będzie exa na wiadomość o twoim ślubie?
Aniu,Jolu,Haniu dzieciaczki ładne wagowo:-),my jutro idziemy na szczepienie i zobaczymy ile Emi waży.Ale raczej do 9kg nie doszła,choć zjeść potrafi nie mało

.
Justyś gratulacje rocznicy i pisz jak nocka;-)?Dzieci pozwoliły się pocieszyć?
U mnie nawał wszystkiego...Dzień rozpoczynam przed 7 a kończę po 23-ej.Mam dość,ale mam nadzieję,że jak zapnę wszystko na ostatni guzik to będzie lżej.Po pierwsze,to jak pisałam wcześniej,opiekuję się starszą sąsiadką.Dobrze że mieszka dom obok,to nie mam problemu z czasem,bo ide kiedy trzeba,nawet z dziećmi.Ale zastartowałam w Avonie na Lidera i dziewczyny mam urwanie głowy,bo każdą konsultantkę muszę przeszkolić,pomóc z pierwszym zamówieniem i szukać następnych kandydatek na konsultantki.(Na razie jestem jako kandydat,ale chcę sięgnąć wyżej)Żeby zacząć zarabiać,każda moja konsultantka musi składać zamówienia na min 150zł z każdego katalogu.Więc muszę je dopingować.Ale przynajmniej mogę w ten sposób pracować z Emilką będąc na wychowawczym.A zawsze jakaś kasa wpadnie.
Muszę się pochwalić,moja Emilcia zaczyna chodzić sama.Piszę zaczyna,bo nie wiem czy pójdzie

.Ona nie ma czasu złapać równowagę,bo tak jej się spieszy.Nawet jak raczkuje to robi to biegiem

,czasami to nawet buzią zahaczy o podłogę,ale nie przejmuje się tym tylko śmiga dalej.Nie przejmuje się piaskiem na dworze tylko szaleje(wcześniej bała się tej faktury),z podwórka zabieram ją całą z piachem

i oczywiście zapłakaną,że czas do domu.Ze snem w dzień to jest różnie,jak jest ładna pogoda to mała śpi raz dziennie 2 godzinki i pada o 20 już na noc.Ale jak kiszona na dworze,jak dziś

np,to śpi dwa razy i to po 2-2,5 godz.
Maj zawitał do nas chłodno,wczoraj to już było nawet zimno.Za to wesoło,bo pojechaliśmy do mojej siostry do Boguszowa(ma 6-o i 4-o latka-dwóch synków).Druga siostra z maleńkim Pawełkiem(4m-ce) również tam przyjechała i miałyśmy zlot sióstr i szwagrów


.Kuzynostwo(moja Sara i Emilka to jedyne babeczki) wybawiło się pięknie,że nie chcieli wyjeżdżać.Jeden dzień miałyśmy dla siebie ale wykorzystałyśmy go w pełni.Więc jestem szczęśliwa bardzo.
A tak poza tym,to mam problem ze sobą,gin już mnie wzywa bardzo pilnie.Aż się boję co mi powie.Ale o tym później.Teraz czas iść do babci Marcelki(tak ma na imię moja podopieczna).Pamiętam o was choć nie piszę,wiecie o tym prawda??A zdjęcia cudne,jak zwykle:-) .