hanna31
Fanka BB :)
Ho ho widzę że ruch jak trzeba:-) Ja tradycyjnie przy kawce, młody poszedł spać Ewa sprząta swój pokój (oczywiście bardzo niezadowolona z tego faktu), a ja mam przerwę w sprzątaniu. Pogoda nareszcie się poprawiła więc pralka poszła w ruch bo już nie było gdzie upychać
Ogólnie mam już coraz mniej czasu, pomału startujemy z letnim sezonem, do tego dom dzieciaki brakuje dnia;-) Jutro pierwsza robocza niedziela, ale cieszy mnie to mam już dość siedzenia w domu. A co u Was?
Dorotko zawsze jak postanawiam dzwonie jutro do Dorotki bo się długo nie odzywa Ty jak za dotknięciem różdżki pojawiasz się na forum, chyba telepatia;-) Ale wybaczam nieobecność bo widzę że ręce pełne roboty przy budowie, my startujemy po sezonie bo w sezonie no way
Zaczynamy od okien potem instalacje itd aż mi się robi ciepło na sama myśl. Moja koleżanka też miała z obiema córeczkami problemy z siuśkami non stop biegała do laboratorium a małe non stop na furaginie a teraz zero problemu po prostu wyrosły z tego (niedojrzałość układu moczowego która zanikła przed ukończeniem 2lat) Także może obejdzie się bez zabiegu. Trzymam za Was kciuki żeby było ok
Justyś no nie wiem po kim on ma taki temperament, dzień w dzień na coś się wspina, ostatnio na ogrodzie wchodził na siatkę
ogrodzeniową mam fotkę to podeśle (wiem wiem miałam już dawno posłać fotkę z nową fryzura wybaczcie obiecuje zabrać się za to po weekendzie)
Smerfetki ładnie wcinają mój nie lubi surowych warzyw. Co do nosa to ja kiedyś miałam z tym straszny problem non stop mi się puszczała polewka
pomagał mi zimny okład na nos i i czoło
Moniczka czyli zaczynamy odliczanie, fotki potem koniecznie
Dotinka współczuje wirusa, no i wizyty u gina, a może to nie problem ginekologiczny jak gin nic nie widzi?
Jak tam Emilka śmiga już? mam nadzieje że już lepiej się czuje, musi jej strasznie dokuczać
No to chyba się pochwaliłam ta pogoda bo w trakcie pisania przeszedł nie wiadomo skąd mini deszcz. Dzień bez deszczu to dzień stracony
Miłego weekendu

Ogólnie mam już coraz mniej czasu, pomału startujemy z letnim sezonem, do tego dom dzieciaki brakuje dnia;-) Jutro pierwsza robocza niedziela, ale cieszy mnie to mam już dość siedzenia w domu. A co u Was?
Dorotko zawsze jak postanawiam dzwonie jutro do Dorotki bo się długo nie odzywa Ty jak za dotknięciem różdżki pojawiasz się na forum, chyba telepatia;-) Ale wybaczam nieobecność bo widzę że ręce pełne roboty przy budowie, my startujemy po sezonie bo w sezonie no way
Zaczynamy od okien potem instalacje itd aż mi się robi ciepło na sama myśl. Moja koleżanka też miała z obiema córeczkami problemy z siuśkami non stop biegała do laboratorium a małe non stop na furaginie a teraz zero problemu po prostu wyrosły z tego (niedojrzałość układu moczowego która zanikła przed ukończeniem 2lat) Także może obejdzie się bez zabiegu. Trzymam za Was kciuki żeby było okJustyś no nie wiem po kim on ma taki temperament, dzień w dzień na coś się wspina, ostatnio na ogrodzie wchodził na siatkę
ogrodzeniową mam fotkę to podeśle (wiem wiem miałam już dawno posłać fotkę z nową fryzura wybaczcie obiecuje zabrać się za to po weekendzie)Smerfetki ładnie wcinają mój nie lubi surowych warzyw. Co do nosa to ja kiedyś miałam z tym straszny problem non stop mi się puszczała polewka
pomagał mi zimny okład na nos i i czołoMoniczka czyli zaczynamy odliczanie, fotki potem koniecznie

Dotinka współczuje wirusa, no i wizyty u gina, a może to nie problem ginekologiczny jak gin nic nie widzi?
Jak tam Emilka śmiga już? mam nadzieje że już lepiej się czuje, musi jej strasznie dokuczać
No to chyba się pochwaliłam ta pogoda bo w trakcie pisania przeszedł nie wiadomo skąd mini deszcz. Dzień bez deszczu to dzień stracony
Miłego weekendu


Ona jeszcze nie przespała całej nocy. Wieczorem po kąpaniu zasypia i śpi jakąś godzinę , dwie i budzi się z rykiem i potrafi tak wyć z zamkniętymi oczyma godzinę , aż dostanie cyca . Oczywiście nie ma szans na odłożenie do łóżeczka bo tam są kolce i nawet jak śpi to zaczyna się drzeć . Cała noc jest z nami w łóżku i z cycynem w paszczy a niech wypadnie to wycie ... Tak więc wiem o czym mówisz , tyle , żeby ją odstawić to musiałabym wyjechać na drugi koniec Polski i nie zabrać ze sobą telefonu...
Silnej woli kompletny brak 
