wiecie co miałam wczoraj wizyte w GP(odpowiednik polskiego internisty), umówiłam się bo nie miałam wypełnionej kartki w czerwonej książce małego,tej kartki gdzie powinny być sprawdzane oczka uszy i bioderka czego oczywiście moje GP nie zrobilo i nie mam wpisu.Umowiłam sie.Niestety mojej doktorowej nie było był jakis zastępczy lekarz i powiedział,że nie moze on mi tego sprawdzić,ani nic wpisac musi to zrobic mój lekarz, no i oczywiści mały ma 13 tygodnio i nikt mu nie sprawdził bioderek.SZOK

Kolejna rzecz powinien mieć szczepienie w zeszły czwartek pielegniarka ma wolne i mial dostać 5 marca,ale jak spytałam lekarza-tego zastępczego co z drugim szczepieniem to mówi,że za tydzień jak wróci mój lekarz i pielęgniarka(bo obie sa na wolnym) ja na to,że w piatek wyjeżdzam i wracam 4-go marca a on że bez dwóch szczepień nie powinnam nigdzie ruszać sie z dzieckiem

, ja mówię,ze musze itp. on na to ze zaraz spyta Health Visitor(taki lekarz który zajmuje się zdrowymi dziećmi,waży mierzy udziela porad itp) i dał mi liścik do HV po czym go podarł i sam zrobił zastrzyk ale tylko jeden bo drugiego nie miał i powiedział,że ten drugi nie jest taki ważny(dostał druga dawkę tych szczepień co za pierwszym razem)
mam nadzieje,że będzie wszystko dobrze. A ten drugi zastrzyk ma dostać razem na trzecim szczepieniu

i juz sama nie wiem ile razy bedzie kuty mój mały __________________