Wiatm wszystkich :-). Ja mam problem z moim 11 mies. synkiem taki , że jak cos nie idzie po jego myśli to odrazu zaczyna walić głową o co popadnie
. Zaczynam się bardzo martwić bo przecież w końcu może sobie coś zrobić :-(.Była bym bardzo wdzięczna za jakąś porade co mam z nim robić . Pozdrawiam
. Zaczynam się bardzo martwić bo przecież w końcu może sobie coś zrobić :-(.Była bym bardzo wdzięczna za jakąś porade co mam z nim robić . Pozdrawiam
staram sie nie reagowac i czekac obok niego az mu przejdzie albo odchodze powolutku kilka krokow i wtedy on wstaje i idzie za mna..ale co z tego jak za chwile sytuacja sie powtarza...w domu jest tak samo...we wszystkich szafkach mamy zabezpieczenie-jeszcze do niedawna szufladka w pralce i w kuchence byly zaklejone tasma bo je otwieral-wiedzac oczywiscie ze tego nie wolno...ale ile tak mozna? najgorsze jest jednak to bicie i drapanie mnie...wygladam jakby mnie maz maltretowal...nerwy mam juz tak zszarpane ze szok...sama po sobie widze ze jestem coraz bardziej nerwowa i lapie sie na tym ze jak wstaje rano to licze tylko godziny do powrotu mojego chlopaka z pracy..
.byleby tylko przetrwac do tej pory...a przeciez tak nie moze byc...
Jakiś czas temu Michałek przechodził czas buntu, potem było troche spokoju, a teraz znów czasem takie akcje, że mam dość wszystkiego.
Kiedyś dałam mu wydrukowany artykuł Upiorny dwulatek, pewnie go nawet nie przeczytał.