Iwonka1985
Fanka BB :)
misiaa bardzo współczuję, to musiało być straszne przeżycie.
I podziwiam siły na kolejny krok.
U mnie ze smaczkami było tak że jadłam wszystko co było słodkie, czekoladę wcinałam tonami i wszyscy mówili że będzie dziewczynka, jak widać były to brednie :-) Jestem mamą cudnego, ślicznego chłopczyka i jak to już wcześniej pisałam na tym forum chociaż zawsze chciałam mieć dziewczynkę to teraz jest mi to już obojętne i nie powiem bo miło byłoby mieć parkę chłopczyka i dziewczynkę to jeśli będę mieć 2 chłopczyków to będę mega szczęśliwa
Myślę że ja bałam się chłopczyków bo mam młodszą siostrzyczkę którą się opiekowałam i wiedziałam jak to wszystko wygląda a teraz widzę ze nie było się czego bać :-)
Giov niedawno ze swoimi znajomymi rozmawiałam na temat: kiedy drugie dziecko?
I doszłyśmy do wniosku że jeśli miałybyśmy czekać tyle lat to nie chciałoby nam się potem drugi raz pakować w pieluchy mając odchowane dziecko. Mam koleżanki które nie chcą w ogóle mieć już dzieci ale też 2 koleżanki które mają nastoletnich synów, z czego 1 już wyprowadza się z domu (idzie do szkoły wojskowej) więc ona cieszy się że będzie miała drugie dziecko w domu ale druga czasami jak ma ciężki dzień to zadaje sobie pytanie: po co jej to było?! po 11 latach znowu w pieluchy?! Ale też z drugiej strony miała więcej czasu dla tego 1go dziecka.
Ja tydzień temu wzięłam ostatnią tabletkę
poczekamy jeszcze ze 2 miesiące i do dzieła 
Bardzo chcę mieć 2gie dziecko, ale też boję się bo Igunio jest grzecznym kochanym maleństwem a drugie dziecko może mieć inny temperament. I w ogóle mam też inne obawy. A jak to było u was (pyt. do tych które mają więcej niż 1 dziecko) jak znosiłyście drugą ciąże, tak jak pierwszą? I jak różniły się wasze dzieci?
I podziwiam siły na kolejny krok.
U mnie ze smaczkami było tak że jadłam wszystko co było słodkie, czekoladę wcinałam tonami i wszyscy mówili że będzie dziewczynka, jak widać były to brednie :-) Jestem mamą cudnego, ślicznego chłopczyka i jak to już wcześniej pisałam na tym forum chociaż zawsze chciałam mieć dziewczynkę to teraz jest mi to już obojętne i nie powiem bo miło byłoby mieć parkę chłopczyka i dziewczynkę to jeśli będę mieć 2 chłopczyków to będę mega szczęśliwa

Myślę że ja bałam się chłopczyków bo mam młodszą siostrzyczkę którą się opiekowałam i wiedziałam jak to wszystko wygląda a teraz widzę ze nie było się czego bać :-)
Giov niedawno ze swoimi znajomymi rozmawiałam na temat: kiedy drugie dziecko?
I doszłyśmy do wniosku że jeśli miałybyśmy czekać tyle lat to nie chciałoby nam się potem drugi raz pakować w pieluchy mając odchowane dziecko. Mam koleżanki które nie chcą w ogóle mieć już dzieci ale też 2 koleżanki które mają nastoletnich synów, z czego 1 już wyprowadza się z domu (idzie do szkoły wojskowej) więc ona cieszy się że będzie miała drugie dziecko w domu ale druga czasami jak ma ciężki dzień to zadaje sobie pytanie: po co jej to było?! po 11 latach znowu w pieluchy?! Ale też z drugiej strony miała więcej czasu dla tego 1go dziecka.
Ja tydzień temu wzięłam ostatnią tabletkę
poczekamy jeszcze ze 2 miesiące i do dzieła 
Bardzo chcę mieć 2gie dziecko, ale też boję się bo Igunio jest grzecznym kochanym maleństwem a drugie dziecko może mieć inny temperament. I w ogóle mam też inne obawy. A jak to było u was (pyt. do tych które mają więcej niż 1 dziecko) jak znosiłyście drugą ciąże, tak jak pierwszą? I jak różniły się wasze dzieci?
no ale najgorze juz z nami...:-) poczatki wiadomo ze byly trudnie ale organizacja wiele pomaga:-) u mnie miedzy dzieciakami jest tylko rok i miesiac. u Ciebie bedzie juz wiecej;-) zycze powodzenia:-)
Tylko u mnie to jest tak, ze jeszcze sie nie pozbieralam po porodzie, ciezko znosilam ciaze, a porod szok
, po cesarce tez niby trzeba rok odczekac..
No i poza tym, moj narzeczony mowi, ze na kilka lat wystarczy mu tylko jeden lobuziaczek, ze chce odczekac kilka lat, zmienic kilka rzeczy w zyciu (wlasny biznes itd.), no a bez niego to ani rusz..
A nie powiem, jakby sie stalo, ze by sie pojawila, zrobilabym wszystko, dla jej dobra, mysle, ze ani mysl o porodzie by mnie juz nie dreczyla, ani mysl, ze nie dam rady z dwoma maluszkami ani nic.